SZTUCCE - KULTURA JEDZENIA, CZY TYLKO JA MAM Z TYM PROBLEM?

mam problem, nie umiem jeśc trzymając w prawej ręce nóż, a w lewej widelec! jest mi po prostu niewygodnie i nie wychodzi mi! wcześniej się tym nie przejmowałam, ale teraz na różnych spotkaniach rodzinnych itp, zauważyłam, że patrzą mi się na ręce i krzywią... hmmm, czy tylko ja mam z tym problem??? podbno świadczy to o braku dobrego wychowania, hehe.. ale mi jest niewygodnie tak jeśc!

Trzeba się przyzwyczaić, mi nie sprawia to problemu.

ja też tak nie potrafię jeść, dlatego sobie przekładam widelec do prawej reki heh

kroi mi się lepiej więc zawsze trzymam sztućce na odwrót :p

Nie ma w tym nic szczegolnie dziwnego - leworeczni ludzie zwykle trzymaja widelec w prawej. Jesli rodzina sie gapi to bardziej brak kultury z ich strony (glupi nie zauwazy, madry zignoruje, niekulturalny sie gapi...)

Ja tez miałam z tym kiedys zajebisty problem. Cwiczyłam w domu i teraz jest ok

Ostatnio będąc w restauracji,zauważyłam jak pewna kobieta (na oko tak z 30 lat) jadła ziemniaki rękami zasuwała aż jej się uszy trzęsły :) także Twój problem to nie problem ;)

Według mnie to jeszcze nie jest największy problem, że ktoś odwrotnie trzyma sztućce. Gorzej jest gdy ktoś sztućce trzyma poprawnie a mlaszcze i żuje jak krowa. Och jak tak można?! Co do Twojego problemu to ćwiczyłabym w domu, po pewnym czasie może się przyzwyczaisz.

juz uczyc jedzenia sztuccami, bo wtedy nie jest wlasnie tak dziwnie gdy sie dorosnie. Ja od malego bylam uczona, co prawda nie zawsze, bo moglam jesc jak mi wygodnie,ale rodzice zawsze starali sie by wygodnie bylo mi jesc nozem i widelcem. No i w sumie tak jest:P

hehe, no tak.. macie rację :) próbuję cwiczyc, ale jest mi niewygodnie i po chwili rezygnuję, ehh.... :)

i ja nie jestem leworęczna, niestety :P

ja noża używam tylko jak muszę coś pokroić, ale jak już pokroję, to widelec przekładam na prawą rękę i dalej jem wyłącznie prawą ręką, czyli np. nakładam ziemniaki na wideleec, surówke na widelec - wszyustko prawą ręką, a nóż sobie leży. Niektórzy nawet surówkę nakłądają nożem na widelec, ale dla mnie to niewygodne

dokładnie! ja też tak robię :) ale nawet to krojenie prawą ręką mnie męczy :) brat zawsze się naśmiewa, wtedy wszyscy się gapią i już chusteczka.. odechciewa mi się kroic, a nawet jeśc :p

ja sie uczylam od dziecka tak jest i nie sprawia mi to problemu. nawet sama w domu jak jestem, to czesto jem obiad nozem i widelcem. jest to dla mnie naturalne.

leworeczni ludzie zwykle trzymaja widelec w prawej. Raczej jest odwrotnie - trzymaja widelec w lewej, bo lewa reka jest sprawniejsza;)

fffggggg - zazdroszę :) może kiedyś w końcu i ja się nauczę, haha :)

wicz w domu, jedz w tej sposob nawet kanapke nauczysz sie

tak chyba zrobię ;) poza tym słyszałam o tym, że powinno się wszystko jesc sztuccami, bo wtedy chudniesz.. :)

ja jestem leworęczna i jak jem widelcem to lewą ręką, ale jak już kroje coś na talerzu to przekładam widelec do prawej i kroję lewą. Jeszcze nikt się mnie nie doczepił że tak robię.

Może jesteś poprostu skoordynowana ruchowo w mieszany sposób. Są ludzie którzy płynnie piszą lewą ręką ale takie czynności jak krojenie nożyczkami czy rzucanie jakimś przedmiotem w powietrze itp wychodzi znacznie sprawniej przy użyciu prawej dłoni.O ile wiem to może dotyczyć też operacji jedzenia przy użyciu sztućcy. To naszym ośrodkom w mózgu odpowiedzialnym za czynności psychotechniczne nie pozostaje wcale obojętnie,którą z dłoni będziemy posiłek kroić a którą nadziewac na widelec. W takich sytuacjach musisz po prostu tę sprawność w sobie wyćwiczyć. Ćwiczyć możesz zarówno prawidłowy,kurtuazyjnie uchwyt sztućca w dłoni jak i posługiwanie się nim. Musisz wyrobić w sobie nawyk "świadomego"dokonywania odpowiednich ruchów tj nie zdawać się na odruchy jakie mogą burzyć pożądany porządek pewnych czynności.Trening czyni mistrza.Z czasem "wejdzie ci to w krew".Podobnie jest z prawidłowym uchwytem kieliszka, butelki czy filiżanki.:)Pozdrawiam.

Btw "sztućcy"czy "sztućców"?

Hihi, mam tak samo. Teoretycznie potrafię trzymać móż w prawej ręce a widelec w lewej ale nie znoszę tego. Jest mi niewygodnie i drażni mnie takie dziubanie w jedzeniu. Jak jestem w domu lub nikt nie patrzy (lub tak sądzę), to przekładam sztućce.

sztućców :) super to napisałeś, może coś w tym jest :))) ergerger właśnie dlatego posiłki staram się jadac sama, haha :)