Nieefekywne odchudzanie...

Od kilku lat mówiłam sobie, że przydałoby się zrzucić kilka kg, popracować nad formą i wyglądem mojego ciała. W końcu jakoś na poczatku października zeszłego roku zabrałam się za pracę nad sobą, Był to okres kiedy Ewa Chodakowska stała się bardzo popularną trenerką. Zainspirowana efektami innych dziewczyn/kobiet zaczęłam ćwiczyć niektóre z oferowanych przez nią ćwiczeń. I muszę powiedzieć że staram się cwiczyć 3-4 razy w tygodniu, od Nowego Roku staram się nie jeść po 18 (raz w tygodniu robię sobie dyspensę), baaardzo staram się ograniczyć jedzenie słodyczy (z tym mam duży problem), nie piję słodkich ani gazowanych napoi no i sumiennie zapisuję wszystko co zjadam, aby powoli eliminować niepotrzebne rzeczy z jadłospisu. No i przechodząc do senda sprawy - NIE SCHUDŁAM NIC! A przecież minęło już tyle czasu... Powoli zaczynam rezygnować, wątpić w sens swoich wyrzeczeń. Macie jakieś pomysły dlaczego moje wymiary (zgodnie z radą Ewy Chodakowskiej nie ważę się ale mierzę) nie chcą maleć? A może jakieś rady jak mogę poprawić swoją walkę o piękniejsze ciało?

czy warto się masturbować?

jem kupę każdego ranka, ale to nic nie daje :(

Podszywom juz dziękujemy.

moze napisz do Ewki na fb wiadomosc prywatna moze Ci cos podpowie

Hej:) To bardzo dziwne, że nic nie schudłaś... Ja jak tylko ograniczę jedzenie, do tego pobiegam trochę efekty już mam po tygodniu ( zawsze na zimę tyję a na wiosnę chudnę )...