****** praca w budżetówce ********

W chwili obecnej pracuję w prywatnej firmie, zarabiam ok. 2300 netto. Chcę zmienić pracę i staram się o pracę w budżetówce (starostwo powiatowe w mieście 25 tys osób), na dane stanowisko jest tylko dwóch kandydatów więc myślę że mam spore szanse, zwłaszcza, że znam tą drugą osobę. W ogłoszeniu napisali, że szukają Pracownika na wolne stanowisko urzędnicze w wydziale ochrony środowiska. Tylko pytanie: ile mniej więcej zarabia się w takich stanowiskach?? w mojej obecnej firmie jest wyścig szczurów i wymiękam nerwowo... Mam wykształcenie wyższe + podyplomowe w tym kierunku. Ile mniej więcej mogę zarobić? Czy na takich rozmowach pytają ile chcę zarobić czy sami podają pensje. Jak to wygląda?

widełki określa stosowne rozporządzenie ministra. podejrzewam, że zaczniesz od stanowiska podinspektora - sprawdź na ile możesz liczyć. wszystko zależy od konkretnego urzędu, ale czytałam kiedyś artykuł, że w starostwach powiatowych zarabiają najmniej z całej administracji samorządowej.

podnoszę... może ktoś jesczer podpowie?

moja siostra jest inspektorem i ma 2400 BRUTTO, ale u UM. Sprawdz - rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wynagr. pracowników samorządowych

W budżetówce przynajmniej jest stabilność zatrunienia, 13, nagroda.

Dokładnie, co praca w budżetówce, to praca w budżetówce. Sam mam zamiar starać się o etat na stanowisku urzędnika w Urzędzie Miasta. Trzeba tylko po kolei przejść przez te etapy rekrutacji i jakoś to będzie. W Internecie znaleźć można mnóstwo porad dotyczących tego, jak należy się przygotować, m.in. jak napisać swój życiorys - http://www.curriculum.pl/urzednik.html czy ogólnie podanie o pracę: http://www.listmotywacyjny.net/urzednik-praca-w-urzedzie,250.html . Później to tylko udać się na rozmowę kwalifikacyjną - tu znalazłem jakieś wskazóki: http://goo.gl/Mgf8O i liczyć na to, że zostanie się przyjętym. Nie ma co owijać w bawełnę - nikt inny jak budżetówka nie zapewni ci takiej stabilności zatrudnienia czy chociażby "trzynastek" :)