Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość albinoskssaa

wracac do mojego małego miasteczka czy nie?

Polecane posty

Gość albinoskssaa

mieszkam w warszawie na stancji, mam 27 lat jest sens wracac po kilku latach życia w wielkim miescie do małej miesciny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy co tam masz
w sensie mieszkanie? praca? wiesz mieszkac w wawie tylko po to by byc w wawie i mieszkac pol zycia na stacji i walic kase komus do kieszeni to troche bezsesnsu no chyba ze masz swietna prace to warto zostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
w warszawie zarabiam 3200 złotych miesiecznie na prowincji mam mozliwośc zatrudnienia sie w urzędzie za mniejsza kasę ale bez zadnych perspektyw rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katakumbus III dzban
Masz tam rodzinę?Jakieś osoby na których ci zależy?Po co miałabyś tam wracać?Odnalazłaś się w wielkim mieście?Zadaj sobie te pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy co tam masz
ale chyba cos ci nie pasuje w tym wielkim miescie skoro zastanawiasz sie / wogole rozwazasz opcje wracac czy nie jakbys byla szczesliwa to nie byloby wcale takich mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
w warszawie czuje się w miarę swojsko, mam znajomych, jakies towarzystwo. W pracy ludzie są bardzo w porządku:) natomiast martwie się troszkę o przyszłośc, bo jednak kredyty nie sa tanie nawet na kawalerkę a jak ktoś pisał wynajmowac całe życie to też tak trochę bez sensu a w moim miasteczku zostali rodzice w domu, którzy juz powoli się starzeją:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy co tam masz
hm badzo indywidulalna sprawa... a daleko ta twoja miescina od wawy/ dojazdy wchodza w gre/ baardzo duzo ludzi teraz tak zyje ze dojezdza do pracy do stolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
z drugiej strony tam nie mam znajomych a pracę będę miała gorszą natomiast nie będę płacic za wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
niestety ponad 200 km dojazdy nie wchodzą w grę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia z bytowa
powiem tak: rodzice długo nie pociagną, moze raka złapią albo zejda na zawał poczekaj jeszcze troche jak odwalą kitkę, wtedy przyjedziesz na gotowe nie bądź głupia a jak teraz wrocisz bedziesz musiala im pampersy zmieniac i wąchac stare smrody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
w mojej miejscowosci mam brata jestem troche rozdarta trudna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
moi rodzice są na razie całkiem samodzielni choc trochę chorują ale co będzie za 10 lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
brat ma swoje zycie czyli rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darek 30 bytom
za 10 lat będa gryźć ziemię i po klopocie heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, moja bliska koleżanka pracowała w Warszawie 3 lata (praca biurowa). Potem poznała chłopaka ze swojej malutkiej miejscowości na Śląsku, i ściągnął ją do swojej firmy. Obecnie mieszka tam już 3 lata, dalej jest z tym chłopakiem, zarabia dobrze jak na małe miasto, ale jeszcze spłaca kredyty z Wawy. Mieszka z rodzicami, wykonuje tę samą pracę co w Wawie (na możliwość rozwoju raczej nie ma co liczyć w biurze). A przy tym nie ma dnia, żeby nie żałowała wolności Warszawy. Tylko teraz nie tak prosto jej wrócić, więc już tam raczej zostanie, wyjdzie za mąż, i kuniec historii. v Przemyśl wszystkie za i przeciw. I zdecyduj. Ale jak to rodowita Polka, pewnie i tak za parę lat będziesz narzekać, że nie wybrałaś tej drugiej opcji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoskssaa
wszytsko ma swoje wady i zalety i czasem ciezko ocenic co jest lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quka28
a ja odwrotnie uwazam ze decyzja o powrocie byla najlepsza jaka podjelam bo uniknelam wlasnie tych kredytow (pozostajac w warszawie na 100% bym zaciagnela) mam swoje mieszkanie calkiem spore przez dlugi czas pracowalam na miejscu tj. w malym miescie teraz dojezdzam do pracy do wawy ok.60 km bo co jak co ale dobrze jest zarabiac po warszawsku a rachunki i zycie miec sporo tansze od tych w stolicy :-D piszesz ze masz znajomych...hm wszystko fajnie ale kiedys ci znajomi nie wiem pozakladaja rodziny, beda miec dzieci i juz mniej czasu na zycie towarzyskie i co wtedy ci zostanie??? trzeba sie troche lepiej ubezpieczyc na przyszlosc ot tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet taki.....
ja pracuje w Policji w po ponad 3 latach życia w stolicy zdecydowałem się na powrót do rodzinnej miejscowości i niestety żałuje tej decyzji. Tutaj co prawda mam dom wspólnie z rodzicami i nie płacę za wynajem ale niestety mam dużo gorszą pracę(poatrolówka) a atmosfera w pracy jest bardzo zła. W stolicy lubiłem swoją pracę, sprawiała mi satysfakcję, tutaj jej nie znoszę. Ludzie z pracy donoszą do przełożonych, ich poziom, mentalnośc są zupełnie inne. Chwalą się np "wczoraj ruchałem Anię" albo "wypiłem 2 litry wódki". O awansie nie ma mowy komenda to rodzinna firma. I teraz tęsknie nawet za tym wynajmowanym pokojem:( Ale zrobisz jak zechcesz, do niczego nie namawiam. Pop rostu mam takie doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albinoskssaa: To może nie myśl w kategoriach "małe miasto" - "duże miasto", tylko pomyśl po prostu, gdzie Ci lepiej? v Ja z kolei wróciłam do małego miasta z Krakowa, bo tam nie wyobrażam sobie życia. Póki co, nie żałuję, choć z pracą jest rzeczywiście dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienka z okienka 100
nie wiem co Ci doradzic. Ja mam 26 lat i 2 lata mieszkalam w wielkim miescie ze wspołlokatorkami. Ale sie juz pozmienialo...nie mam tyle kasy zeby sobie cos kupic a na wynajem mi szkoda,dlatego wracam do rodzinnego miasta zeby zaoszczedzic:) tylko, ze do wielkiego miasta mam 35 km i pracy nie zmieniam, bo bede dojeżdzac autem..wiec nie wiem co bym zrobila na Twoim miejcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina z garwolinaa
wieksze miasto wieksze mozliwosci według mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna zjawa.......
życie na stancji to też nie jest wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×