Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkndwedjkewdk

walczyc o ten zwiazek...?

Polecane posty

Gość wkndwedjkewdk

zonaty, poznalismy sie po tym kiedy zona go zostawila z dziecmi i wrocila do kraju. i teraz ona chce do niego wrocic. my - nie dogadujemy sie, kocham go, on mowi, ze potrzebuje czasu, zeby wszystko ulozyc, glownie chodzi o prace, bo nie bedzie mial dla mnie czasu. mowi, ze zony nie kocha (ze wezmie rozwod...), ze mnie tak, ale ona zawsze bedzie w jego zyciu, bo jest matka jego dzieci. wczoraj mi powiedzial, ze dla niego one zawsze beda najwazniejsze, przed kazdym, nawet jego kobieta, na pierwszym miejscu.. niby logiczne, jasne, wiadome, ale zabolalo. ja sie dzisiaj pakuje, wracam do domu, zeby on sobie ulozyl wszystko. wczesniej mowil, ze kiedys bedzie chcial mnie za zone, teraz mowi, ze nie chce wiecej sie zenic. ze mnie nie trzyma, ze jestem wolna, ze jesli on nie pouklada swojego zycia to nie chce mnie ranic, a teraz nic obiecywac, bo kocha. i ze cokolwiek nie bedzie, bedzie mi pomagal w zyciu, ze chce w nim byc. jest sens walczyc, czy moze lepiej definitywnie to zakonczyc...? nie chce zyc nadzieja, a on mi niczego nie moze obiecac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zonaty- i to wystarczy. Jak mu zalezy to sie rozwiedzie, ale zazwyczaj żonaci ktorym sie nie uklada lubią miec wygodnie, kochanke na boku. Mezczyzna to nie kobieta ze zaraz wszystko rzuca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkndwedjkewdk
problem w tym, ze juz kalkulowalam, czy jestem tylko zwykla kochanka... odpowiedz jest nie. poznalam ich wspolnych znajomych, wszystkim mnie przedstawia, naciska(l) zeby poznac moja mame, rodzine, chcial, zebym poznala jego dzieci (chcial wyjechac na wakacje razem, ale ja nie chcialam, to dla mnie bylo za szybko...), widze, ze on mnie kocha, kiedy mielismy sie rozstac (po jednej z klotni...) plakal, jestem aktywna w jego zyciu, nawet jak wyprowadzilam sie od niego (teraz odwiedzilam go na tydzien) to utrzymuje ze mna kontakt, namawia mnie, ze moze w polsce by mi sie lepiej mieszkalo, troszczy sie o mnie, naprawde, mnie nie jest tak latwo oszukac. nigdy nie wpakowalabym sie w romans, gdzie jestem tylko cialem, spedzil ze mna wigilie mimo, ze jego zona naciskala, zeby przyjechal. i jednoczesnie wiem, ze jej mowi, ze nie beda razem, powiedzial jej juz o rozwodzie, ona nie chciala, plakala... nie powiedzial mi wprost, ze jej to powiedzial, po prostu slyszalam te rozmowe, on nawet tego nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkndwedjkewdk
Niby jak mam mu to napisać... Żeby było jasne, ja go do niczego nie zmuszam, nie narzucam się etc. Chcę żeby to wyszło od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×