Wieloetapowa rekrutacja to tylko strata czasu!

Firma rekrutowała mnie na poważne stanowisko, po 2 miesiącach i 4 etapach, dowiedziałam się, że nie przechodzę do kolejnego etapu. Załamka. Poświecilam im tyle czasu.

Niestety Chcą najlepszego/ szej dla firmy A co to było ?

Ja mam wrazenie ze chca raczej nieuswiadomionego, ktory nie bedzie narzekal na ciezkie warunki. Albo bedzie narzekal po dluzszym czasie. W sumie firma miala80% złych opinii, ze to katorga, i zeby isc jak sie jest zdesperowanym. Wiec moze nie ma tego zlego... ale teraz sie zastanawiam, czy jesli rekrutacja bedzie miala wiecej niz 2 etapy to chyba sama im podziekuje. Achh tyle czasu na nich stracilam.

na pocieszenie powiem ci ze moj facet jest w trakcie rekrutacji obecnie ktora zaczela sie w sierpniu i skonczy pewnie za kilka miesiecy..

Świetnie. Co za marnotrastwo czasu. W dodatku dowiedziałam się, że bez referencji to ja żadnej pracy takiej fajniejszej nie dostane, any ideas ? Może powinnam ślepo brnąc mówiąc, że po prostu nei wiem kto mi może dać referencje ? Czy podawać ludzi, którzy być może mogą dać mi nieprzychylne referencje skoro już kogoś muszę podać ?

to nie jest marnowanie czasu - przeciez w tym samym czasie moglas zyc normalnie, w tym brac udzial w innych rekrutacjach. tu chyba chodzi o to , ze apetyt roznie w miare jedzenia i moze zaniedbalas inne rekrutacje bo mialas nadzieje ze juz, juz ...witasz sie z gaska, hm?