za rok trzydziestka

Ale ten czas zleciał. Pamiętam jak tańczyłam na studniówce, a tu juz 29 latek. Pora na podsumowanie. Jakie są Wasze podsumowania?

Rok temu 40-stka ....mąż-nie bardzo.....dziecko sztuk 1.....mieszkanie 2 pokoje....bezrobotna......ogólnie do bani......

moje podsumowania w wieku 29lat: -nie mam faceta -nie mam dziecka -nie mam konkretnych oszczednosci -mam domek w stanie surowym ktorego nie mam za co wykonczyc:) -mam auto za okolo 23-25tys -szukam lepszej pracy

mam troche podobnie, co osoba wyzej, keep going. ja dalej walcze

lat 27 -mieszkam w domu z rodzicami i siostrami -mam samochodzik za okolo 20tys -mam dzialke budowlana -mam bogatego faceta ktorego zamierzam sie trzymac:)

mam30lat:( nie mam meza, dzieci, nie mam samochodu, mieszkam w domu rodzinnym, mam na koncie 20tys i troche ziemi w spadku ale nie wiem ile warta

praca duze mieszkanie facet 2 auta dzieko

33l wspaniałe dziecko mąż dom- z kredytem, ale nasz, własny praca- do zmiany ..i przerażająca samotnosć życiowa.

A moje wygląda tak: 1. zawodowo: OK, manager, pracę mam ciekawą, do końca roku pewnie zostanę dyr oddziału w wawie...;-) 2. towarzysko: koleżanki chwilowo w domu, wszytkie urodziły, szukam nowych znajomości, koledzy są ale większość się przystawia więc ograniczam... 3. uczuciowo: to skomplikowane 4. dzieci brak 5. mieszkanie wynajęte 6. samochód swój + firmowy 7. oszczedności utopiłam w mieszkaniu ex partnera- brak perspektyw na odzyskanie ;-) 8. uroda i zdrowie: nie narzekam ;-) ciągle jestem szczupła i zadbana. ZACZYNAM NA NOWO ;-)

to i ja się wypowiem: za dwa miesiące 32 lata; mąż 1: cudowny, wspanialy, kochany; dziecko 1 : corcia, super przekochana cudowna dziewczynka dwalatka; praca: niepelny etat z racji powrotu po wychowawczym, ; branza:finanse, stanowisko szeregowe ale zarobki nienajgorsze; mieszkanie: wlasność tesciow, tesciowie mieszkają gdzie indziej; planujemy wziac kredyt mieszkaniowy; cel: drugie dziecko w najbliższej przyszlości;

a i zapomnilam o samochodzie, 2 letnia toyota:)

35 lat. Nie mam żadnych dóbr materialnych i oszczędności, bo wiem, że posiadanie ich nie uczyni mnie szczęśliwszym. Jedno czego mi trzeba, nie zalega na półkach sklepowych, a szkoda, bo być może motywacja i umiejętności sprawiłyby, że mógłbym podbić ten świat.

rozwiedziona po 10 letnim malżenstwie mam drugiego faceta=szalona miłość syn z byłym mężem- praca-własna firma mieszkanie-nowe, własne auto-2 kredyty-brak marzenia-powoli realizuje