Małżeństwa bez dzieci....

Tak, zgadza sie

PrzemierzamPolaLasy Ślub kościelny jest równoznaczny z chęcią posiadania potomstwa. ojej ojej bo mąz i żona to nie rodzina

taaaka__jedna Zazwyczaj we dwoje lubimy sobie po pracy posiedzieć.

Rodzina się czepia. My z mężem żyjemy na luzi. Robimy to co chcemy i na co mamy ochotę. Jeśli mamy ochotę w niedziele poleżeć sobie do 13 w łóżku to leżymy. Oboje nie chcemy mieć dzieci.

No widzisz, to jest kwestią różnych potrzeb. My z meżem, a zwłaszcza ja, lubimy spedzać czas w wiekszym gronie, nie tylko we dwoje. Znajomych mamy, owszem, rodzine jakąs też, ale na codzien byśmy byli we dwoje, a to za mało dla nas. Mamy wiec 3 dzieci, jest wesoło :-D Wspólne wyjazdy są wspaniałe, w ogóle bycie razem. Pomysłów mamy mnóstwo, zwykle jest ich więcej niż mozliwosci czasowych :-P Oczywiscie lubimy tez spędzac czas bez dzieci, aczkolwiek często sa to spotkania ze znajomymi ;-) Jestesmy towarzyscy po prostu.

taaaka__jedna O tym we dwoje to mówię o takich dniach po pracy, gdzie wracamy 18-19, a w weekendy to tylko ze znajomymi, kuzynami, na wakacje jedziemy w większym gronie ( z bardzo dobrymi znajomymi, którzy tez nie mają dzieci).

Ja od zawsze byłam imprezowiczką.

małżeństwo bez dzieci to karykatura małżeństwa!

To ja chcę taką karykaturę!

To ich wybór. Wiedzą w czym się spełniają i podejmują decyzję.

W takim razie ja z mężem tworzymy małżeńską karykaturę. Bo nie mamy dzieci. Głupota.

Głupota.