Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona2345;;;;

minął prawie rok a ja wciąż nie potrafię zapomnieć o byłym., czemu to takie tru

Polecane posty

Po prawie roku od rozstania wciąż pamiętam, wspominam go, brakuje mi go bardzo, tęsknie i nie mogę nic zrobić żeby wrócił, ehh czemu to życie jest czasem takie popaprane...czy jest tu ktoś kto nie może pogodzić się z odejściem ukochanej osoby i chcielibyście cofnąć czas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cofnąć czas owszem... ale tylko po to żeby nie popełnić błędu jaki popełniłam... będąc w związku 8 lat po czym wszystko się skończyło i udało się zapomniałam ! i jestem przeszczęśliwa bez niego! uwierz jest to możliwe da sie zapomnieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie możliwe, ale jak tu zacząć wszystko od nowa kiedy wciąż myśli się o byłym...i o tym, że straciło się go przez własną głupotę i ...koleżankę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 27 lat...a koleżanka...no cóż powiedzmy, że narobiła "smrodu" między nim a mną a właściwie przygarnęła go pod swoje skrzydła kiedy się rozstaliśmy, zmanipulowała, nastawiła przeciwko mnie i znalazła mu nową laskę czyli swoją koleżankę...a sama go poznałam z nią..Boże, jaka ja głupia byłam, nie widziałam, że ona aż tak mi go zazdrościła...no i poznaj tu swojego faceta z koleżankami, znajomymi czy z kimkolwiek innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jesteśmy w tym samym wieku ... przeczytaj sobie co napisałaś,że poznałaś go z tą koleżanką i co Ty narobiłaś... jeśli on miałby choć troche rozumu, to nie dałby się tak szybko omotać innej dziewczynie..nie obwiniaj się bo nie masz o co...czy tak naprawdę chciałabyś z nim być? skoro dał się zmanipulować Twojej koleżance to chyba nie jest zbyt poważne, on nie ma swojego zdania nie umie powiedzieć nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie masz co się załamywać wiem wiem łatwo się mówi...wiem co to za uczucie kiedy sie kogoś kocha tęskni sie do niego a tu wokoł jedna wielka pustka, zero perspektyw na przyszłość...ale myśle, że nawet sie nie obejrzysz a znajdzie to swiatelko w tunelu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Podaj jego plusy i minusy osobowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie najgorsze jest to, że obwiniam siebie, bo gdyby nie ona to być może byśmy się pogodzili...i spróbowali jeszcze raz, a tak jak ona poznała go z tą swoją koleżanką to on już nie chciał się ze mną pogodzić choć go prosiłam, on pozostał nieugięty...w dodatku kazał mi zwracać prezenty...parszywe uczucie jak osoba, którą kochałaś i myslałaś, że kocha ciebie każe ci oddawać prezenty nawet te urodzinowe...a potem on dał je nowej dziewczynie...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie jest Ciebie wart .. naprawdę ... oddaj mu te prezenty i niech je da komu chce, a swoją drogą to troche dziecinne,że tak karze Ci oddawać to co Ci kiedyś dał.. a Ty weź się w garść i udowodnij samej sobie, że potrafisz żyć bez niego ... nie można myśleć tak, że poznałam go ze swoją koleżanką i to przez to ... to miałaś go trzymać w ukryciu i nie poznawać ze swoimi znajomymi?bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oddałam mu te prezenty po rozstaniu skoro tak chciał...miałam kilku chłopaków, ale tylko z tym wyszły takie "cyrki", na koniec jeszcze zafundował mi awanturę i moim rodzicom, że rozpowiadam niby plotki o nim, że chodził z tą moją "koleżanką" - a sam przecież bywał u niej co weekend więc każdy we wsi widział go pod nią a potem miał do mnie pretensję, że ja rozsiewam plotki...po prostu śmiechu warte...bardzo mni znienawidził, a co gorsza on o wszystkich naszych sprawach rozpowiedział tej koleżance i jej rodzince...jak mozna opowiadac o sprawach związku w cudzym domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dałam radę...tylko jakoś nie potrafiłam się przez ten czas z nikim związać...choć mogłabym, ale mnie odrzuca, normalnie mnie odrzuca od facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzuć na luz i nie szukaj nikogo na siłę ... teraz to oni powinni się o Ciebie starać i jak poczujesz, że to już ten czas kiedy mogłabyś spróbować z kimś być to wtedy będziesz się zastanawiać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to szczęściara z ciebie...ja już nie wierzę, że ktoś mnie pokocha i ja jego, zresztą muszę ponieśćkonsekwencję fatalnie podjętej decyzji i wcale się nie zdziwię jeśli los nikogo już nie postawi na mojej drodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttrytyyuyu
idiotka zadala sie z ruchaczem pospolitym a teraz jęczy na forum, weź sie ogarnij, nikogo wartosciowego nie stracilas, to zwykla szmata co porucha jedną, drugą, trzecią, chyba musial cie ostro ruchac ze tak za nim jęczysz jak suka za psem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rtt->daruj sobie, nie jestem żabą żeby mnie ruchał i nie ruchał, więc zastanów się zanim coś napiszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty0903944
dziewczyno ! on nie jest wart nawet tego bys o nim mysalala... kazal Ci ODDAC prezenty ? Booze co za palant..skad sie tacy faceci biora ? a TY jeszzcze za nim placzesz ?.. miej swoja godnosc:), sama jestem w trakcie zapomniania i tez poczatkowo mowilam ze nie bede juz z nikim, ze nikogo nie chce, z lozka nie wychodzila, ciagle wylam..a teraz patrze na to inaczej:) z kazdym dniem jest o wiele lepiej..zaczynam byc na nowo szczesliwa..sama! ;) mimo ze on jest nadal o wszystko zazdrosny, mam to gdzies:). wierze ze spotkam kogos kto mnie pokocha i to bardzo..:) chociaz byly kochal mnie ponoc nad zycie:), okazywal to, ja go rzucilam - chccialam powrotu a on ze nie, zabawa, impezy, koledzy, pozniej on chcial powrotu a ja nic:), nie dam sie..i obiecuje mu ze bedzie tego jeszcze bardziej zalowal:) juz nawet mu nie odpisuje jak codziennie pisze czy dzwoni:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitty->sama się zastanawiam, dlaczego wciąż rozpamiętuję przeszłość, powinnam dawno o nim zapomnieć, zwłaszcza o akcji z tym oddaniem prezentow, obgadywaniem mnie za moimi plecami, spiskowaniem przeciwko mnie, ba chciał mnie nawet podawac do sądu gdybym mu nie oddała tych prezentów...długa i zawiła historia...tak bym chciała wszystko wymazać z pamięci i zacząć wszystko od nowa tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej przykre jest to, że wśród moich znajomych koleżanek, które rozstały się z facetami tylko mój eks kazał oddawać prezenty...parszywe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty0903944
To bardzo trudne, wymaga wiele "wysilku" psychicznego..jednak musisz dac rade:). Mysle ze Ty nie tyle tesknisz za nim tylko za bliskoscia ukochanej osoby, tak naprawde nie moglabys juz z nim zyc, przy kazdej klotni myslalabys o tym co Ci zrobil..chcialabys cale zycie cierpiec z takim egoista niz byc kochana, szanowana i noszona na rekach:)? skoro z nim nie wyszlo to znaczy ze to nie milosc Twojego zycia - wiec dopiero to przed Toba :). Kontakujesz sie jakos z nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitty->od rozstania i awantury, którą mi zrobił na koniec i moim rodzicom czyli od 10 miesięcy nie mam z nim żadnego kontaktu, w przeciwieństwie do mojej eks "koleżanki" z mojej miejscowości, która poznała go ze swoją koleżanką i on teraz chodzi z nią, śmiechu warte co...że moja kumpela przyjaźni się z moim byłym...i jeszcze teraz bezczelnie śmieje mi się w twarz, że zostałam sama, wiem, że muszę być silna psychicznie, ja też chcialałam się z nim pogodzić, a on powiedział nie no bo juz wtedy miał tą nową laskę więc po co miał wracac do mnie, chyba najwiekszy zal mam o to ze wybrał ją a nie mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty0903944
Ja mialam tak ze olewalam go strasznie czasami, mimo ze nasz zwiazek byl fajny, znajomi mowili ze strasznie sie dobralismy, koles mnie na rekach nosil..ale przez jego ogarmna zazdrosc dochodzilo do kllotni bardzo czesto, zostawialam go niejednokrootnie, pozniej sie godzilismy oczyiscie z jego inicjatywy, on zalagadzal wszelkie klotnie, zawsze pierwszy wyciagal reke, latal za mna strasznie.. Wlasnie! Mysle ze bardziej boli Cie to ze wybral inna, czujesz sie skrzywdzona i dlatego o nim pamietasz..cierpisz z tego powodu ale nie kochasz go.. Dobrze ze chociaz nie masz z nim konkatu, ja mialam do prawie tego czasu ale teraz juz mowie nie! tyle tego:) i wiem ze dam rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam, że powinnaś się ogarnąć i robić teraz wszystko dla siebie, żyć chwilą pokaż, że potrafisz bez niego ! zobaczysz, że znajdziesz ta drugą połówkę szybciej niż myślisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację, czuję się skrzywdzona, bo wybrał tamtą...kiedyś bardzo zawinił i dałam mu jeszcze szansę a kiedy ja zawaliłam nie wybaczył mi...to przykre i to mnie bardzo boli, a może właściwie boli to, że rozstaliśmy się w takiej awanturze i złości, choć to on do tego doprowadził bo ja mu przecież nie kazałam przychodzić do mni o 22 i wyskakiwać do mnie z absurdalnymi oskarżeniami, że rozsiewałam o nim niby jakieś plotki a to przecież on latał do mojej koleżanki i jej rodzinki rozpowiadając co było i jak...ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty0903944
Zawsze ta osoba ktora zostala porzucona cierpi bardzo, tymbardziej my - kobiety - jako slabsza plec. Musisz sie podniesc i dac rade. Nie mysl juz o nim - to zwykly dupek, niewart Ciebie! Zranil Cie - osoba ktora kocha nie rani. Jestem pewna ze Bog Ci to cierpienie wynagrodzi i kedys bedac szczesliwa powiesz ze to zwykly frajer ktory nie byl wart ani jednej Twojej lzy i podziekujesz Bogu za to ze uchronil Cie przed takim idiota jak on:). Zycze wytrwalosci! pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×