Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111

przed pierwszą wizyta u psychiatry....

Polecane posty

Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111

moj lekarz rodzinny podejrzewa u mnie depresje tzw poporodowa i skierowal do psychiatry. rok temu urodzilam synka i nie radze sobie ze soba. przyznam ze nie bylo mi latwo i troche to trwalo zanim zdecydowalam sie prosic o pomoc specjalistow. jak przygotowac sie do tej wizyty??? czy w glowie ulozyc sobie monolog ze swoich problemow i lekow czy to lekarz bedzie tak zadawal pytania zeby dowiedziec sie co mi jest i jakie mam problemy???? czy psychiatra przyjmujacy na kase chorych mi pomoze??? bo do takiego sie zapisalam. czy lepiej od razu isc prywatnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Ja miałam depresję poporodową, poszłam do psychiatry prywatnie. Wizyta wyglądała tak że ona zadawał mi pytania, typu: Czy dziecko było planowane, dlaczego nie chcę się nią zajmowac, jak wygląda życie w małżeństwie. Gadałam z nim chyba z 30 min. Wypisał mi depralin, zapisał kolejną wizytę za miesiąc i tyle. Na kolejną wizytę nie poszłam bo depresja ucichła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie nie przygotowuj
bo to bez sensu a u psychiatry trzeba mowić spontanicznie. Wybierz takiego który jest dobry przede wszystkim. Skąd jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111
mi rodzinny przepisal zomiren. mialam brac doraznie pol tabletki. dzien przed wigila wzielam 3 tabletki i bylo mi niedobrze i spalam caly dzien. odwalilo mi wtedy kompletnie. teraz sie tego wstydze :( czuje ze potrzebuje pomocy bo ranie synka i meza. ale to wszystko jest silniejsze ode mnie. sa dzi kiedy jest super ale sa tez takie kiedy mam ochote skoczyc z balkonu albo wyjsc z domu i nie wrocic :((( jestem okropna matka. najgorsza na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111
nie wiem czy ten do ktorego sie zapisalam jest dobry bo nie mialam nigdy stycznosci z lekarzami tego typu. jak nie bedzie mi pasowal to pojde do innego. wolalabym nie pisac skad jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierniczka pelna lukru
odwalilo ci..co to znaczy? ja czasmi tez sie zastanawiam czy nie mam depresji, zachowuje sie strasznie, ranie innych, wyzywam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie nie przygotowuj
szkoda bo jak ze slaska np to bym ci poleciła bardzo dobrego-mnie pomógł i innym znajomym też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkawisnia
do autorki nie wazne co powiesz, jak stwierdzi depresje, to da ci psychotropy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhv
Ze mną chyba też jest coś nie halo, bo od około 1,5 tygodnia non stop ryczę i wyżywam się na mężu i też mam ochotę wyjśc i nie wrócić:(jest mi po prostu źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111
odwalilo mi w tym sensie ze wzielam za duzo tych tabletek. teraz wiem ze to byo nieodpowiedzialne. moglam zrobic sobie krzywde. na szczescie maz byl w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111
najbardziej dobijaja mnie wyrzuty sumienia :(((chyba nigdy sie ich nie pozbede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09ik8juhy
Ja byłam u psychiatry w związku z zaburzeniami łaknienia i pierwsze pytanie brzmiało: "Co panią do mnie sprowadza?". Także myślę, że na to pytanie musisz mieć przygotowaną odpowiedź. Później psychiatra będzie zadawać pytania, a Ty będziesz odpowiadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrzuty sumienia są normalne przy tej chorobie,ale trzeba sobie powiedzieć jasno,że to choroba powoduje takie,a nie inne zachowanie. Na wizytę absolutnie nie układać monologu,mówić wszystko co leży na sercu,o lękach,o wyrzutach,zresztą dobry psychiatra po mimice twarzy i mowie ciała potrafi ocenić co "nam "dolega. Sama przeszłam silną depresję poporodową,miałam potworne wyrzuty sumienia,lęki,strach,wszystko minęło,ale zajęło to trochę czasu i pracy nad sobą żebym mogła cieszyć się macierzyństwem i być szczęśliwą mamą,są owszem dni kiedy jest źle,ale to normalne,szybko mijają i jest lepiej.Głowa do góry,dobry krok,że szukasz pomocy,bo jednak dziecko potrzebuje mamy szczęśliwej i dającej jemu poczucie bezpieczeństwa.' Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111
odswieżam mój wczorajszy temat. dziekuję za wpisy i wsparcie. dzieki wam poczulam ze nie ja jedna mam taki problem. podziwiam mamy ktore wyszly z tej choroby i zycze samych dobrych dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hclsxx
idz do lekarza i bierz leki a już po miesiącu będziesz sie cieszyć dzieckiem :) moja siostra w pierwszej ciąży miała depresje poporodową niestety tak ciężką ze na 3 miesiące trafiła do psychiatryka a leki brała jeszcze przez 2 lata po tym szpitalu. Po 4 latach zaszła w drugą ciąze i nie miała już tego incydentu czyli da się wyleczyć tą chorobe :) tylko się nie poddawaj, powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111
a czy wy przyznawalyscie sie przed rodzina co wam jest??? probowalam rozmawiac z moimi rodzicami ale mnie zlekcewazyli. mama stwierdzila ze wychowanie dziecka nie jest latwe ze kobiety tak maja ze sa pezemeczone ze dzieci placza i daja w kosc ale wszystko trzeba wytrzymac bo taka juz rola kobiety i na tym skonczyla rozmowe. wiecej nie probowalam z nia rozmawiac bo czuje ze mnie nie rozumie. a tata stwierdzil ze jestem dziwna bo przeciez nasz maly jest taki grzeczny i kochany a ja narzekam. a rodzina meza to juz wogole dramat :( tesciowa od kiedy urodzilam ciagle krytkowala ze karmie piersia (karmilam rok) ze zle sie zajmuje synkiem. tesc ciagle porownuje naszego synka to jego kuzynki straszej o 2 miesiace (to corka siostry mojego meza). a siostra mojego meza to juz wogole mnie dobija. ciagle mnie krytykuje. ja oczywiscie potrafie jej odpyskowac ale pozniej i tak sie doluje. praktycznie sama zajmuje sie synkiem od dnia jego urodzenia.nawet po porodzie nie mogl miec wolnego. nie bylam w najlepszej formie ale musialam sobie poradzic. maz pracuje od 5 rano do 19.nawet ma tylko wolna co druga niedziele. mieszkamy sami. moi rodzice daleko a tescie choc blisko to maja nas gdzies. teraz bylam chora na grype przez prawie dwa tygodnie i sama siedzialam z malym. moja mama mogla przyjechac tylko na 2 dni bo pracuje. synek zarazil sie ode mnie. maz nie mogl wziac wolnego. a tescie nawet sie nie pokazali na 5 minut. prosic sie nie bede przeciez. przepraszam ze tak sie rozpisalam ale musialam sie wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie piszę książki
ja bylam kiedys u psychiatry z powodu depresji, ale nie po porodzie bylo mi wtyd pojc, nie wiem dlaczego lekarz jak lekarz, to jego praca i uwierz mi, slyszal juz wiele dziwnych rzeczy przepisal mi leki, po ktorych spama camymi dniami, ztrezygnowalam z nich, zaczelam sie leczyc ziolami natomiast po porodzie tez mialam depresje z ktora nic nie robilam i to byl najgorszy moj blad i rok z dzieckiem. Nie warto sie meczyc, skoro mozna sobie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Też miałam wyrzuty sumienia. Też mi odwalało, w ataku furii potrafiłam prawie przewrócic męża, który waży ponad 90 kg. ( A ja 55 kg ) Nie kochałam swojego dziecka, bardzo mnie drażniła, męczyła. Teraz nie widzię świata poza nią. Warto iśc do spacjalisty, chociaż on powie Ci niewiele. W zasadzie, tyle co inny człowiek. Depresję musisz zwalczyc od środka, musisz pojąc, ze maluch i mąż nie są Twoimi wrogami, że dziecko to cudowna istotka, która Cię potrzebuje najbardziej na świcie. Też szpikowałam się tabletkami, tyle że u mnie było to ketonal i tramal, aż w końcu się zatrułam i leżałam pod kroplówką. Nie potrafię do końca powiedziec, jak z tego wyszłam. Nie potrafię też dac Ci dobrych rad. Ale mogę powiedziec Ci że można to zwalczyc, tylko trzeba zrozumiec parę spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Ja rozmawiałam z mamą, może dlatego że jest położna, problemu nie olała. To właśnie ona tłumaczyła mi całymi dniami co ia jak. Mogę powiedziec, że dzięki niej z tego wyszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hclsxx
justyno niestety nawet teraz gdzie o wszystkich choroba mowi sie otwarcie tak w niektórych domach depresja jako choroba psychiczna jest tematem tabu. Wszystko zależy od poziomu świadomości ludzi którzy są Ci najbliżsi, u ciebie jak widać kiepsko z ich świadomością-niestety zostajesz z problemem sama :( ale badz dobrej myśli - lekarz Ci pomoże i nie przejmuj się tym co mówi szwagierka i teściowa - to tylko cienkie Bolki i najlepiej unikaj z nimi kontaktu bo jak sama zauważyłaś do namieszania i krytyki pierwsze a do pomocy żadna sie nie rwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaśna__cytryna
Straszne jest to co piszecie :O:O mam nadzieję, że mnie nic takiego nie spotka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron_lubell@
Twoja depresja wynika ze zmeczenia. Sama z wszystkim musisz sobie radzic. Idz do psychiatry-on.Ci pomoze. Dzieki lekom znajdziesz sile na rozmowe z mezem o jego obowiazkach wzgledem Ciebie i dziecka. Skoro nikt nie raczy Ci pomoc-tymbardziej ich nie sluchaj. Mieszkacie sami bez rodzicow, tesciow, szwagrow i wszystkich swietych. Walcz.o siebie, dbaj o meza ale wymagaj..a dziecko-coz piekniejszego Ci sie przytrafilo w zyciu? dasz rade, 3mam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w kuchni
A badałaś sobie hormony tarczycy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama w kuchni
hormony tarczycy nie maja tu nic do "gadania" tarczyca ma wpłw na nerwowosc a ta nie ma wspołczynnika z depresja nie wymyslaj autorce nowych chorób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqqqweqw
"ormony tarczycy nie maja tu nic do "gadania" tarczyca ma wpłw na nerwowosc a ta nie ma wspołczynnika z depresja nie wymyslaj autorce nowych chorób" co za bełkot... :p tarczyca ma wpływ na cały organizm, a nei tylko "nerwowosc", na zachodzie to pierwsze badania na jakie kieduje psychiatra, objawy sa nieraz identyczne do depresji, ponadto, często zła praca tarczycy powoduje depresję lube nerwicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcsnjckasmnca
Autorko daj znac co u cb,jak poszlo-mam ten sam problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynnaaaaaaaaaaaaaaa11111111
juz po wizycie. rozmowa trwala moze z 15 minut. najpierw lekarz spytal co sie dzieje. praktycznie ja caly czas mowilam. pytal tez o rodzine czy np ktos moze mi troche pomoc w ciagu dnia. zapisal leki i nastepna wizyte mam 26 lutego. przed snem mam brac Deprexolet 30 mg - 1 tabletke (wczoraj wzielam pol bo nie wiedzialam jak zareaguje - tak mi lekarz doradzil na poczatek- spalam jak reks a rano mialam niemaly klopot zeby sie zwlec z lozka. tak mi sie nie chcialo ze masakra. a w nocy gdy wstalam do toalety to czulam sie jak bym byla po kilku glebszych). rano mam brac Setaloft 50 mg - 1 tabletke - wzielam rano pol bo bylam sama z synkiem caly dzien i nie chcialam sie zle czuc - nic mi nie bylo. narazie nie widze poprawy :( i jakos nie czuje zebym miala z tego wyjsc. dzisiaj mialam dobry dzien. ani razu sie nie wkurzylam na synka. nawet znalazlam czas na krotka drzemke kiedy on spal i troche posprzatalam. ale tak jest zawsze ze jeden dzien jest super a pozniej znowu jakis drobiazg wyprowadzi mnie z rownowagi i mam wszystkiego dosc. dziekuje za wpisy:) a do autorki wyzej - gdybys chciala popisac to ja bardzo chetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×