Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cooo zrobicccc

co zrobic w takiej sytuacjiiii?? ginekologgg

Polecane posty

Gość cooo zrobicccc

co zrobilybyscie na moim miejscu w takiej sytuacji: 2 lata temu moj ginekolog zalozyl mi spirale ktora sie przyjęła, wszystko byl ok, zadnych powiklań... pozniej po tych 2 latach okazalo sie ze jednak sie przesunela co czułam i bolalo mnie wiec popędzilam czym prędzej do ginekologa bo musialam jesc tabletki przeciwbolowe co 4h tak bolalo... i zapisalam sie na wizyte prowatnie za 130zł komplet (wizyta, ustawienie spirali na nowo, usg i cytologia) i te 130zł to dla mnie spore pieniądze... chcialam sie na nfz zapisac do tego mojego lekarza ale terminy byly dalekie(czeka sie okolo 2 miesiące!) wiec poswiecilam sie dalam te 130zł i poszlam, wszytsko bylo ok... powiedzial ze trzeba jednak do okresu czekac bo jak okres dostane moze sie znow przesunac... i okres dostalamn pierwsze dwa dni okresu ok... ale teraz ból nie do zniesienia! co 3-4h łykam nospe i inne tabletki na ból jak nie zjem tabletki bol taki jak p[rzy skurczach przedporodowych! nie jestem bez tabletek w stanie opiekowac sie dzieckiem biegac za mała czy zrobic zakupy tak boli.. i teraz sie zastanawiam co robic... bo wiem ze zapisac sie do lekarza musze i isc jak nahjszybciej ale on ma terminy na nfz za okolo2-3miesiace dopiero a moj przypadek jest natychmiastowy nie wiem co robic ? zadzwonic do niego na jego tel komorkowy ktory mi kiedys dał i powiedziedziec co sie dzieje ze boli i zasuugerowac zapytac czy moge przyjsc np. na nfz czy co??? czy szukac innego ginekologa ktpory ma bliskie terminy ?? (zalezy mi na tym moim lekarzy prowadzil ciąze, chodzilam do niego 5 lat juz , nie chce isc do innego ktory mnie nie zna, ktory nie leczyl, ktory nie zalozyl tej spirali...)) co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja bym zadzwoniła, oczywiście i powiedziała o co chodzi, może uzna to za pilny przypadek i sam każe Cię zapisać wcześniej- w końcu kobiety w ciąży też idą pilnie. Ale jeśli się nie da to bym poszła gdziekolwiek, nawet izbę przyjęć do szpitala, na oddział ginekologiczny, bo sobie zaszkodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikq
jak zle sie czujesz to pojedz do szpitala na SOR lub rano znajdz jakis osrodek zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujujui
Jesli cie boli jedz na izbe przyjec powiedz ze umierasz z bolu,niech cie zobaczy jakis ginekolog i ci doradizi co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
wiesz co, wygląda na to, że jesteś ostrym przypadkiem, powinni Cię przyjąć od ręki w przychodni. a jak baby w rejestracji będą robiły problemy, to idź do lekarza prosto i poproś o przyjęcie, bo np. ciężko Ci już funkcjonować z bólu, albo tak jak radzili sor lub oddział ginekologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pchiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
ja bym zadzwoniła do mojego gina, powiedziała co i jak ,napewno w takiej sytuacji cię przyjmie,mój w sytuacjach awaryjnych zawsze mnie przyjmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdvb jebv jd vdnj vn,dm vd,nvn
wyjmij to kurestwo jak najszybciej,bo przebije ci macicę--to nie żart. dostaniesz krwotoku i co zrobisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iftg0
Dzwoń do swojego ginekologa ,po to masz jego numer, nie wiem nad czym się zastanawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooo zrobicccc
ok wiec zrobie tak: jutro rano zadzwonie do swojego ginekologa a jesli on powie ze tylko prywatnie ?? to wtedy zapytam go moze czy np. moze mnie przyjac w szpitalu (wiem ze ma dyzury czesto regularnie w jednym szpitalu)???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iftg0
no mnie przyjmował prywatnie...ale ja na twoim miejscu nie zastanawiałabym się nad tym czy pryw. czy nz nfz tylko żebym była przyjęta . I szczerze to przez telefon to o takie rzeczy bym się nie pytała, bo jak cię przyjmie na dyżuże poza kolejnością to charytatywnie ma cię przyjąć , nie rozumiem. Ty się martw czy spirala ci się nie przemieściła , a nie czy trzeba będzie płacić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×