Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana na krawędzi rozpaczy

Nie radzę sobie z emocjami:(((

Polecane posty

Gość Załamana na krawędzi rozpaczy

Boję się że wróci depresja:( Sytuacja życiowa beznadziejna samotność, otyłość, słabe zdrowie, słaba praca, okropna atmosfera w pracy. Niech ktoś coś się do mnie odezwie, niech ktoś mi powie cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się tego odkręcić
cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
dobre i to...:) ....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,kmjnhbg
Będzie dobrze, ale tylko pod warunkiem, że sama się o to postarasz. Rób to, co sprawia Ci przyjemność, nie zadręczaj się, uwierz w lepsze jutro. Problemy nie rozwiązują się same, ale możesz je rozwiązać zmieniając swój stosunek do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się tego odkręcić
moja sytuacja też nie jest dobra ale sie nie poddaję, myśl o sobie dobrze, miej marzenia, wszystko będzie dobrze jeśli będziesz chwytała każdą pozytywną myśl, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
dzięki za dobre słowa, co mam powiedzieć więcej? Nadzieja na lepsze jutro mnie opuściła, nie wierzę już w nic, boję się że całe życie tak będzie wyglądało: głębokie doły, nadwrażliwość na sytuacje życiowe, raz na milion jakieś radosne chwile. Nie mam już 20 lat i trochę życia przeciekło mi przez palce, bo żyłam na pół gwizdka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
staram się myśleć o sobie dobrze, ale wystarczy, że ktoś o mnie coś źle powie już dołuje mnie to i przeżywam w sobie, analizuje, rozpaczam. Mogę tygodniami budować poczucie własnej wartości a tu nagle pstryk i wszystko się burzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemele dudki
Powinnaś iść do psychologa. Można znaleźć takich na NFZ, wtedy to nic nie kosztuje. Poszukaj w necie, często niepubliczne placówki mają takie możliwości. Najpierw musisz iść do psychiatry na wizytę, tam go prosisz albo o prochy, albo o terapię, albo jedno i drugie. Przydałaby Ci się jakas grupa wsparcia. No i fajnie byłoby, gdybys poszła na jakiś fitness, jeśli mówisz, że jesteś otyła. Albo chociazby znalazła kogoś do wspólnych spacerów albo biegania po parku. Czasem ludzie szukają kogos do wspólnego uprawiania sportów albo tańca na Gumtree, zobacz, czy w Twojej okolicy ktos nie szuka. Juz te dwie rzeczy powinny byc dużą zmianą. No i zacznij się uśmiechać, nawet na siłę - fake it till you make it :D Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
Sport pomaga bardzo wiem o tym, tylko że mój problem jest taki, że mam słabą odpornośc i często się przeziębiam, po każdym basenie przeziębienie, próbowałam też chodzić z kijami, ale też zaraz chorowałam. Tak więc za co się nie wezmę, zaraz się to obraca przeciwko mnie. Co do lekarzy i psychologów to nie wierzę że mogą mi pomóc, pracuję w środowisku medycznym i nie wierzę w ich fachowość na NFZ. Prywatnie mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
elemele dudki - ale żeby nie było że jestem na nie, że marudzę to dzękuję ci za dobre rady, dziękuję. Pomaga mi płacz, popłakałam się ostro i czuję ulgę, jakoś tak lżej mi się oddycha nawet. Najszybszy sposób na pozbycie się emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina Justyna Martyna
Ja tez ale są dwie wersje : jestem normalna albo nienormalna he he raz tancze z kotem bez powodu a raz płacze bec powodu ahhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
Ewelino myślę że wiele ludzi ma problemy emocjonalne ale nie rozmawia się o tym z przyjaciólmi, znajomymi, kolegami. Nikt nie opowiada tego co się z nim dzieje, a wielu ma problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedwsds
e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedwsds
ja tez ma ze soba problemy. Jedynie co ludzie potrafia powiedziec " WEZ SIE W GRASC"sUPER RADA. cHCIALAbym normalnie isc przez zycie ale nie potrafie. Za duzo mysle analizuje, przejmuje sie. A najgorsze z tego wszytkiego jest to ze nie pracuje- i boje sie isc do pracy. Na razie jestem na zasilku z Up a niedlugo sie konczy i niewiem co wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
kiedyś jeszcze pomagały mi wyjazdy, urlop, pojechać do jakiegoś nowego miejsca, pozwiedzać, wypić kawę w kawiarence. Odkąd mieszkam sama nie ciągnie mnie już do takich samotnych wypadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedwsds
a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
No z tą pracą to jest tak, że dobrze że jest, ale jest też źródłem wielu stresów i frustracji. Ale raczej na plus że jest. Powodzenia bo wiem, że w takim stanie szukanie pracy to jest tragedia. Może jednak ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina Justyna Martyna
Dokladnie nie rozmawiamy o tym:/ ludzie sami sie tak zabijaja :/ ale trzeba zebrac tyłek do kupy ( he he) i dawać radę !!;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
No właśnie trzeba dawać radę, czasem poryczeć w poduszkę, czasem popisać na forum z kimś anonimowym i już jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedwsds
znacie jakis sposb by sie przelamac i zaczac szukac pracy. Bardziej wytrzymac w tej pracy????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
kurcze jestem ostatnia do udzielania takich rad, nie wiem co ci poradzić, ja pracuję wiele lat w jednej firmie, jedyne co mnie trzyma to strach przed zmianami i niepewnością w nowym środowisku. Więc jak widzisz nic ci nie doradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedwsds
to szkoda. ide spac .dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana na krawędzi rozpaczy
no ja też idę. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×