50 twarzy Grey'a

Z tego co ludzie piszą, to wróciła moda na Charlekiny. Ona piękna i biedna on przystojny i bogaty. A potem żyli długo i seks uprawiali. Dużo bardziej polecam "W łóżku z....". Bardziej dowcipne i inteligentne.

Na harlekiny, jak już.

ten sam poziom literacki co norman ze swoim cyklem gor tylko, ze on natwozryl i to juz dawnoi dwadziescia kilka tomow a tu panienka splodzila, niesmiale pierdulki o tym jak by chciala byc zdominowana i od razu orgazm w trampach literacko?? szajs ale jak jakas gospodyni domowa odkryje w sobie iskre uleglosci :):):) he he he he maz bedzie mial szczescie

żona czytała i miała polecić tę książkę lub jakieś co ciekawsze fragmenty, ale nie znalazła w niej nic godnego polecenia. Czytała do końca w nadzieji, że ten stek bzdur będzie miał chociaż jakieś zakończenie, warte czytania tego chłamu. Niestety, zawiodła się. Nawet z fragmentów o seksie ponoć nic ciekawego nie było, tu miałem jakąś cichą nadzieję, że może coś nowego usłyszę, co dałoby sie wykorzystać, ale kicha. Więc nawet literki nie przeczytałem.

myślę, że jej fenomenem są wszystkie erotyczne fragmenty, tak jakby ktoś opisał skrywane pragnienia. Ale też bardzo dobrze się czyta książkę After w podobnej konwencji napisana.

Zrobili już interes na tej książce i są już nawet akcesoria do seksu pod tym szyldem. http://freetaboos.pl/fifty-shades-of-grey-zaciski-na-stutki-adjustable-nipple-clamps-p-812.html . Najlepiej zarabia się jednak na znudzonych gospodyniach domowych. Kiedyś były harleqiny a teraz trochę ostrzej.

50 Twarzy Greya (2015) dostepny już do pobrania oraz online >>>http://ma0.pl/r/s8R50-twarzy-greya >>>http://ma0.pl/r/s8R50-twarzy-greya >>>http://ma0.pl/r/s8R50-twarzy-greya >>>http://ma0.pl/r/s8R50-twarzy-greya Przystojny miliarder prowadzi podwójne życie: za dnia ze szczytu szklanego zamku dogląda biznesowego imperium, a wieczorami w sekretnej komnacie zgłębia tajniki seksu sado-maso. Kiedy jednak zadurzona w nim studentka Anastasia oznajmia, że wciąż jest dziewicą, bohater porzuca niespodziewanie pozę Rocco Siffrediego świata finansjery. Przy akompaniamencie zmysłowego love songu Grey z czułością wprowadza cnotliwe dziewczę w sferę Erosa. Ów "pierwszy raz" przypomina nieco reklamówkę markowych perfum. Perfekcyjnie zrytmizowane pieszczoty sprawiają wrażenie, jakby zostały obmyślone przez sztab choreografów, zaś kamera taktownie omija wszystkie anatomiczne detale. Oto "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w pigułce: na pierwszy rzut oka skandal, na drugi – staromodna historia miłosna, dla niepoznaki obleczona w nabijany ćwiekami lateks.

Czytałam wszystkie części ale przedtem oglądałam film i dla mnie i film i książka jest Po PROSTU Wzruszająca i momentami nawet zahacza o thriller i o małe kino akcji a że jestem emocjonalna i wrażliwa to były momenty że się nieźle popłakałam i na filmie i na książce a co do Christiana to tak robi z siebie wariata od kiedy tylko poznał Anastasię ale czy to Tak nie jest w prawdziwym życiu ? Że jak się człowiek zakocha to Traci głowę dla Tej Drugiej Osoby ? Coś o Tym wiem

Koszmarne, grafomańskie g****o, w dodatku wyjątkowo szkodliwe. Sprzedawanie głupim babom poglądu, że chory, toksyczny związek z wariatem to cud, miód, orzeszki i romantyzm po pachy powinno być karalne. Fenomen tego tragicznego badziewia można wytłumaczyć tylko stwierdzeniem "jedzcie g****o - miliony much nie mogą się mylić".