Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mia mamma

Mam 30 lat i nadal nie wiem, co powinnam robić w życiu :(

Polecane posty

Gość mia mamma

Jak miałam 18 lat byłam pewna, że w moim życiu coś mnie nakieruje na zawód, ktory stanie się moją pasją, powołaniem, jak by tego nie nazwać. I tak czekałam, czekałam, później zaczęłam szukać, probować m. in. studia podyplomowe... Mam 30 lat i nadal nie znalazłam i boję się, że już nie znajdę. Zazdroszczę ludziom, ktorzy spełniają się zawodowo, którzy wiedzą, kim chcą być i do tego zmierzają. Walą głowami w mury, często im się nie udaje, ale przynajmniej wiedzą o co walcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz jeszcze
37 lat do emertury, na pewno coś wymyślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie123
masz jeszcze Nie uwzględniono w tej wypowiedzi tego, ze za parę lat znów go podniosą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjhooooooooldddddddddddddd
Najprawdopodobniej kolejne 40 lat do emerytury da Ci trochę czasu do rozważań, ale myślę, że w Twoim przypadku szczęście da Ci dziecko i dom, który stworzysz od początku do końca Ty i Ty zdecydujesz co i jak w nim będzie. Nie myśl, że narzucam Ci starodawny typ rodziny - matka w domu, ojciec w pracy, ale może Ty i partner oraz Wasze dziecko to jest odpowiedź na pustkę w Twoim sercu i umyśle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo....
prawie 29 i tez nie wiem co ja mam robic w tym zyciu? dzieci, męza nie chcę, nigdy mnie to nie krecilo jakos. nie chce rodzic dzieci, nie widze siebie w tej roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można nie chcieć
mieć dzieci?Masz jakieś zaburzenie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odnalazlam swoje powolanie i walcze ciagle o siebie. chcialabym tez zalozyc rodzine .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można nie chcieć
Ja mam ośmioro. Każde z innym sponsorem. Rasowa suczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 30 :)))
hej kobiety mam dokladnie to samo mam 30 lat nie mam dzieci i meza i dokladnie te same przzemyslenia, ktora z Was jest z malopolski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a ja znalazłem na to rozwią
Hej ja jestem facetem i mam to samo. Takich jak my jest wielu uwierzcie mi...przecież to jest normalne, tak naprawdę po to jest właśnie życie, żeby odnaleźć siebie, swoje powołanie, a to w jakim wieku? Jakie to ma znaczenie???? To nasz chory system (poprzedni) wykształcił schematyczny model, szkoła - praca - rodzina, i do 30 "pozamiatane" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony rozumiem Ciebie:) ja mam pracę, ale z tego jest kasa a nie przyjemność, jestem po studiach, które wogole nie przydają mi sie w pracy. Zawsze marzyłam by zostać psychologiem/pedagogiem, własnie zapisuje się na zajęcia z pedagogiki specjalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derrertry
w zyciu tez cie sie studia nie przydaja, "w ogóle" pisze roddzielnie, wielka pani magister po wyższej szkole seksu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derrertry
w zyciu tez ci sie studia nie przydaja, "w ogóle" pisze oddzielnie, wielka pani magister po wyższej szkole seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak podniosą jeszcze wiek emerytalny a z pewnością tak będzie to będziesz miała jeszcze więcej czasu na to by w końcu odnaleźć to coś czego szukasz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę ,że dużo z Nas ma takie wątpliwości.....i cały czas czegoś szuka więc nic się nie martw -;) Ja co prawda wiem co chce robić ( nie robię tego ) nie mam na razie pieniędzy ,żeby w tym się realizować -;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mambalabamba
..nadal i ja nie wiem co w zyciu chce robic:( Ukonczone studia mgr, zrealizowana podyplomowka, praca na najnizsza krajowa, szukam czegs lepszego od roku, 3 interv tylko przy czym ze 100 cv wyslane!porazka! nawet nie pracuje w zawodzie!zalamuje mnie ta PL mentalnosc ze prace dostaniesz ale po "znajomosci" plakac sie chce, a gdzie tu dopiero myslec by zalozyc rodzine?!za co?czuc spelnienie, byc mama ktora nie jest w stanie dac dziecku tego co w minimum stopniu chociaz najlepsze? jak tu znalesc sens zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja tez 30
Pragne miec prace, ktora lubie i w miare dobrymi zarobkami. Nie mam pomyslu na zycie ( teraz pracuje fizycznie w stanach). Wkrotce bede mogla podjac legalna prace, tylko nie wiem gdzie,. Nie nadaje sie do biura. Nie mam jakis zaintersowan. Meczy mnie to bardzo, a pracy swojej nie lubie. Jest ciezka i nudna. Cale dnie sama w niej. Nie daje juz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez z malopolski jakby co :) aczkolwiek wiem co chce robic i nawet dzialam, tylko chce jeszcze czegos innego i tego sobie szukam otoz :) To nawet bardzo dobrze,ze sie jeszcze nie wie - tyle rzeczy jest do wyprobowania :) chyba wystarczy zmienic podejscie do tematu, z "buu i chlip" na "hura i wtf" hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana taka jedna
Nie przejmuj się Autorko , za niedługo nigdzie do pracy cie nie przyjmą bo stwierdza,że jesteś za stara. Ja się dziś dowiedziałam,że jestem za stara do działu marketingu, mam 32 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wysp
a ja mam meza i ukonczony za granica doktorat z nauk scislych, jestem w trakcie szukania pracy ale nie do konca wiem co chce robic, potrafie bardzo dobrze wykonywac praktcznie kazde zadanie i z duzymi sukcesami ale marzy mi sie cos co bedzie mi sprawiac przyjemnosc :( mieszkam za granica i niby mialo byc latwiej a jak na razie to stracilam sens tego wszystkiego... i czuje sie nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mamochote na rrelaks w domu neinawidze pracowac, moje marzenie dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katrinaxyz85
"Cieszę się", że chociaż w tej kwestii nie jestem osamotniona... Błąkam się niczym bezpański pies po bezdrożach polskiej rzeczywistości i jedyne co mi przychodzi do głowy to zaszyć się w jak najmniejszej dziurze, tak żeby już nikt nigdy mnie nie znalazł. Mam wspaniałego mężczyznę u swego boku i to jedyne co mnie uszczęśliwia i nadal trzyma przy nadzieji ( nawet gdyby miała być mikroskopijna), bo fala rozgoryczenia spowodowana nieumiejętnością znalezienia własnego ja w tym całym kołowrocie jest trunda do okiełznania ... Nie mam pracy, ( a jak ją miałam to niestety ani trochę mnie nie bawiła - przynamniej ta ostatnia). Jak odnaleźć w sobie pasję? Czy jeste na to jakaś recpeta? Jeżeli tak to juz jutro biegnę do mojego rodzinnego doktorka po wypisanie owego cuda... Kurczę jakby to powiedzieli co niektórzy..."jak żyć ?... jak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Zupelnie jakbym czytala o sobie, w Lutym koncze 32 lata i dalej nie wiem co ze soba zrobic W wieku 25 lat po skonczeniu studiow wyjechalam za granice nie tyle w celach finansowych co wlasnie po to zeby znalezc natchnienie, pomysl na sibie i co wielkie nic skonczylam studia podyplomowe tutaj w UK tylko po to, zeby odkryc, ze jednak nie widze sie w tym zawodzie To nie tak, ze tutaj sprzatam i wielu znajomych zarzuca mi, ze nie powinnam narzekac bo lacznie z pierwsza praca od poczatku pracuje w pracach biurowych powoli bo powoli ale awansujac zmieniajac stanowiska, branze, wysokosc pensji ale ja nie widze w tym wszystkim sensu czuje sie uwieziona i niespelniona mam co prawda jakies tam zainteresowania i mgliste wyobraznie o tym co daloby mi w sensie zawodowym szczescie ale w zaden sposob nie umiem tego przekuc na realne stanowisko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jorge
Ja mam podobnie. Praca, którą lubiłem jeszcze 2 lata temu (pracuję tam 3 lata) już mi obmierzła. Denerwuje mnie jej bezsens, idiotyczny sposób zarządzania, to że przerodziła się w rutynowe bzdury i od dawna nie motywuje do rozwoju tylko premiuje stagnację. Od pewnego czasu zacząłem działać w technologicznej grupie hobbystycznej. Teraz w ramach tego pracuję nad fajną ideą wydarzenia, które w założeniu ma być dosyć głośne (przynajmniej lokalnie) a przede wszystkim pożyteczne. Jest to dla mnie jakiś rozwój, przełamywanie barier i uczenie się rzeczy nowych. Co jakiś czas zmieniają mi się zainteresowania. Nie są to drastyczne zmiany, wielokrotnie wracam do potrzebnych. To raczej kwestia technologii, która aktualnie mnie wciąga. Ale wkrótce zaczyna "blaknąć" na rzecz innego pomysłu lub powrotu do jakiegoś starego. I tak wciąż zmieniam i ani trochę nie jestem bliżej tego, by w jakiejś dziedzinie, która by mnie fascynowała osiągnąc poziom "wyższego wtajemniczenia". Ale nie raz wraca do mnie jedna rzecz. Podróże. Nie raz przychodzi mi do głowy pytanie, co bym zrobił, gdybym dowiedział się, że zostało mi np. 12 miesięcy życia, był bym w miarę jeszcze sprawnym, a sytuacja nie rokowała by właściwie żadnych szans zmiany tego stanu. I wciaż pojawia mi się jedna odpowiedź. Wyruszyłbym w ostatnią podróż. Na wyprawę do Am. Środkowej i Południowej. To nie tak, że w nie byłem w Am. Pd. (udało mi się być). Ale chociaż to nie był wyjazd z żadnymi biurami podróżny, zroganizowany (które mnie nie kręcą) to też nie nazywam tego wyprawą. Widzę, czego potrzebuję najbardziej (i teraz rozumiem pewne słowa Cejrowskiego o podróżowaniu), że potrzebuję wyruszyć sam (ewentualnie z jedną osobą), tak żeby wyjazd zależał w zupełności ode mnie, żebym to ja musiał decydować o wszystkich elementach. I żeby też zmuszało mnie to do "spotykania" ludzi. Stąd moja myśl, właściwie już przeradzająca się w plan, o wyjeździe do Andaluzji (to ma być w zamierzeniu od razu wprawka, próba przed Meksykiem). Myślę o podróży - w sensie dotracia do Hiszpanii - autostopem (choć mam co do tego pewne obawy - i to jest powodem by właśnie taki sposób wybrać), nie mogę uciec od myśli o couchsurfingu (znów mam obawy, ale taka forma umożliwia i zmusza poznawanie "tubylców"). Oczywiście ma to być wyjazd z plecakiem, by mieć cały swój "domek" swobodnie przy sobie. Choć znów, nie podróżowałem nigdy w ten sposób. I cały czas roi mi się w tym wszystkim myśl o pisaniu. Dawno temu pisanie (w sensie literackim) było moją myślą "na życiu". A teraz chodzi mi po głowie, czy nie użyć tego w związku z podróżą, w formie bloga. Więc w sumie i mam podobnie. I nie mam, bo wiem, że od tej myśli uciec nie mogą. Choć to jednocześnie nie jest do końca myśl "o karierze" (chociaż kto tam wie, przecież życie jest podróżą i zaskakuje każdego dnia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogo siedlce
Aż tyle samotnych... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyOfTheWoods
Ja rowniez mam 30 lat i poszukuje sensu w zyciu.. Skonczylam studia mgr (pedagogika) jednak to nie jest to co chce w zyciu robic.. Intersuje mnie wiele rzeczy jednak nie potrafie nic wybrac. podziwiam ludzi ktorzy od zawsze mieli jakies pasje wiedzieli co chca robic w zyciu... ja wciaz poszukuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 34 lata i jestem w czarnej d***e zawodowej. Skonczylam studia, dokształcałam się podyplomowo ale wszystko to nijak miało się do rzeczywistosci. Urodziłam 2 dzieci i teraz po 5 latach chciałabym wrócić do pracy, tylko nie do konca czuję potrzebę powrotu do zawodu. Jestem pedagogiem i wiem,, że mentalnie nie odnajdę się w szkole. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×