Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nadciagatotalnakatastrofa

kiedy według was zaczyna się zdrada???

Polecane posty

Gość nadciagatotalnakatastrofa

j.w. ...ostatnio rozmawiałam z kimś na temat zdrady i ten ktoś stwierdził, że zdrada to wyłącznie seks a czułe sms, rozmówki, spotkanka i takie tam flirty się nie liczą. Wkurzyłam się, bo uważam całkiem inaczej, jeśli z kimś jestem to TYLKO ta osoba się dla mnie liczy i nie kombinuję na boku. Nie jestem w stanie zaakceptować takiego układu w którym nie jestem jedyna, albo wszystko albo nic. Czy tylko ja tak uważam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
ale ja poważnie pytam...nie wiem o co ci z tym kotem chodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m333333
masz dokładnie tak, jak mój facet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zesrałem się
:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmieję się tylko :) Dużo zależy od tego jak ktoś do takich flirtów podchodzi i co kto akceptuje. Sama pewnie bym krzywo patrzyła na "gorące" sms'ki i spotkania (po prostu skończyłabym znajomość), ale nie każdy musi myśleć tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
czyli co...kto ma rację? w którym momencie zaczyna się zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najogólniej - w momencie kłamstwa. Kiedy robi się coś czego partner nie akceptuje z pełną świadomością, że prawdopodobnie jak się dowie to zostanie zraniony. Ludzie mają różne układy między sobą, ale zdradą jest złamanie zasad w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zesrałem się
zdrada zaczyna się w każdy czwartek o 17.30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy milion trzeba ukraść?
ok bede ci mówić czule słówka, bzykać tylko ciebie, zamykać oczy jak bedzie przechodzić tygrysek w obcislych szortach, dam sie przykuc do kaloryfera jak bedziesz miała zyczenie... po czym spotkam kobietę która jest normalna i zapłacę ci za znalezienie sobie miejsca na dalekiej orbicie co ty na to? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
Moorland ja właśnie nie akceptuję takiego zachowania...a może mam zacząć zachowywać się tak samo jak on, żeby zobaczył jak to smakuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
pierwszy milion trzeba ukraść? czyli uważasz, że jestem nienormalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ludzie mają odmienne oczekiwania na temat związku to najlepiej, żeby szukali szczęścia z kimś innym (chyba, że chętnie zmienią postawę). Są przecież otwarte związki, gdzie nikt nie czuje się zdradzony, są tacy ludzie którzy nie przejmują się flirtem, a są tacy którzy oczekują wyłączności. W żadnej z tych postaw nie ma nic złego do póki a) nie jest się hipokrytą i b) partner ma te same poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m333333
Ja bym nie radziła się odgrywać w ten sam sposób, ponieważ Ciebie będzie to bardziej bolało niż jego - testowałam na własnej skórze :P zawsze możesz odegrać się w inny sposób, znajdz toi co jego najbardziej boli i uderz w czuły punkt, a gwarantuje Ci, że przestanie tak się zachowywać. Też testowałam i działa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
tylko niby dlaczego, bo chcę, żeby MÓJ facet był naprawdę MOIM facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś porypana dokumentnie
Krowo Krowi :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
Moorland u mnie chyba tak jest że mamy inne oczekiwania, ale to nie takie proste skończyć związek...nie zawsze tak było takie zachowanie z jego strony...kiedyś czułam, że jestem jedyna i wyjątkowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy jak on na to patrzy. Ty możesz być jako osoba jedyna i wyjątkowa, ale on po prostu lubi flirtować i nie widzi w tym nic złego. Jeżeli chodzi o subiektywną opinię ode mnie to dużo zależy od tego jak ten flirt i spotkania wyglądają...i w ogóle po cholerę się z nimi ma spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
m333333 nie wiem co by go zabolało...a pogrywać tak jak on chyba nie umiem, nie interesują mnie inni faceci, flirty tez mnie nie bawią i nie rajcują :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
Moorland on twierdzi, że to sprawy zawodowe, chyba nie jest do końca szczery, kiedyś wydało się jakie sms pisał do kogoś i wcale nie były to sprawy zawodowe, od tamtej pory straciłam jakoś pewność siebie, tym bardziej,że on stwierdził, że nie robił nic złego, dopiero później przyznał, że to było głupie zachowanie z jego strony...nie wiem czy teraz nie jest tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m333333
nadciagatotalnakatastrofa, rozumiem, ale nie możesz dać się tak poniżać. Np. kiedy ja widzę, że mój facet patrzy na inne laski, to specjalnie oglądam się za facetami. Chociaż tak naprawdę nie interesują mnie oni. Ale tu nie chodzi o to żeby było ząb za ząb, bo wiem, że jego bardziej zaboli że patrzę na innego, niż on na inną. Musisz się zmotywować, bo inaczej ciągle będziesz ciorana. A mężczyźni są jak dzieci, do nich słowami nie trafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
np. "kurczaczku jak dzień minął" albo "to kiedy na tą kawkę mogę wpaść" i temu podobne bzdurki, ale czuć było, że podszyte czułością...kiedyś takie słowa były zarezerwowane tylko dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dużo zależy od tego jaki ktoś jest na co dzień. Sama czasami mówię do znajomych w taki pseudo-pieszczotliwy sposób, a nic to nie znaczy. Więc tylko Ty możesz to ocenić. Mnie samej flirt nie przeszkadza - tym bardziej, że często to jest bardziej forma kokieterii między znajomymi niż faktyczna próba podrywu, ale ta "kawka" by mnie zdenerwowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
właśnie ta czułość mnie najbardziej zabolała, bo gdyby chodziło o seks to mogłabym to sobie wytłumaczyć, że facet jest tylko facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
też byłam wtedy wściekła i właśnie w tamtym momencie przestałam tak do końca wierzyć w to co mówi...na co dzień chyba nie jest taki czuły, nie słyszałam, żeby do kogoś mówił "kurczaczku" czy coś podobnego...nie chciałabym rezygnować z tego związku, za wiele w niego zainwestowałam...a może po prostu mam sobie znaleźć podobnego do mnie zaborczego świra i wtedy wszyscy będą zadowoleni? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajla1212
u mnie chociazby porzadliwe spojrzenie na druga osobe byloby zdrada i zakonczeniem wszystkiego. ale to dlatego ze jestem okropnie zakompleksiona, brzydka i czuje sie fatalnie we wlasnej skorze. moze ludzie bez kompleksow inaczej na to wszystko patrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
Lajla1212 nie wiem od czego to zależy, może gdybym ja miała podobny do niego charakter, tzn. tez flirtowałabym na boku i kręciła z innymi to inaczej patrzyłabym na jego zachowanie... a tak... jestem rozczarowana i smutna, bo tak jak juz pisałam nie kręcą mnie takie zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadciagatotalnakatastrofa
Moorland trochę mnie zasmuciłaś, ale chyba taka jest prawda, ja się raczej nie zmienię, nie umiem sprawić, żeby takie zachowanie mnie nie bolało a on chyba też się nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×