Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makotaala-

on nie chce sie ustatkowac, ja tak

Polecane posty

Gość makotaala-

mialam powaznarozmowe z moim 4 letnim chlopakiem. Mamy po 26 lat w tym roku. On powiedzial ze wie ze ja marze juz o slubie, pozniej dziecku do 30 i wlasnym domku i dlatego chce mi oznajmic ze za rok, poltorej chialby wyjechac jeszcze do californi bo ma aka okazje z pracy , zobaczyc jak tam zycie wyglada i co ja mysle o tym czy bym na to poszla. Kiedy zapytalam czy tam chce zostac na stale czy tylko tymczasowo, powiedzail ze jeszcze nie wie co chce w zyciu robic, ale napewno nie mysli wogule o dziecku rodzinie, domu, narazie chce jezdzic i zwiedzac swiat, uzyc zycia, a dziecko i cala reszta przyjdzie sama bo to tzreba czuc w srodku. Co ja mam zrobic w tej sytuacji, kocham go, ale mam jezdzic z nim po swiecie i prosic Boga o wpadke, bo nie wyobrszam sobie zakladac rodiny w wieku 35-40 lat ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On po prostu nie traktuje Ciebie jako kobiety z którą mógłby się ożenić i założyć rodzinę. Małżeństwo i wyjazd do USA na rok albo dwa to żaden problem. Można wyjechać razem. Tylko, że on nie chce i dlatego mówi, że nie jest gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvx fx
szukaj innego faceta!!!! Mówię serio, niech jedzie do tej Kalifornii ale bez Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
traktuje cię jako fajną zabawkę, nie myśli poważnie o związku z tobą. To używanie życia pewnie będzie oznaczać zaliczanie panienek, bo co niby miałoby oznaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
tak tak, ale ciezko jest tak poprostu rozstac sie po 4 latach bo on ma jakies pomsly dziwne, moze to chwilowe tylko, a moze warto zaryzykowac i za rok, dwa powie ze marzy mu sie dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
nie wiem naprawde co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym zaryzykowala i poczekala .26 lat to dla mnie zaden wiek i spokojnie zdazysz zalozyc rodzine i urodzic dziecko.Od 26 latka chcesz juz wymagac dziecka , pieluch ? Daj mu czas . Jeszcze jest tyle do zrobienia i zobaczenia . Az tak pili Ci sie do pieluch i obiadkow ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Lekkoduch, uzywanie zycia=zaliczanie panienek?!? Bzdury! Uwielbiam podrozowac i po powrocie z wyjazdu zbieram juz na kolejny. Nie moglabym byc z kims, kto podrozowac nie lubi. Mysle, ze powinniscie sie rozstac, bo chcecie kompletnie roznych rzeczy i nie widze tu za bardzo miejsca na kompromis, bo jedna strona musialaby sie zupelnie poswiecic i zrezygnowac z tego, czego chce, a to nigdy do happy end-u nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
Jak kolega powyzej. Macie inne chataktery. I tyle. Pomysl z kalifornia nie jest zly, polska to niejest raj na ziemi do wychowywania dzieci. No chyba ze sie ma bogatych starych badz dziadkow a moze lubi sie klepac biede. Moze wrecz przeciwnie chlopaczyna mysli przyszlosciwo. Dziecko latwo zrobic, utrzymac ciezej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
ciezko bylo by wyjechac do kaliforni, on dostalby tam przeniesienie z pracy, ze mna bylo by cieej, moglabym tym nadzarpnac swoa kariere, nie wiem, nie mam pojecia, ale gdyby chcoiaz powiedzial ze przed mozemy wziasc slub i jechac tam jako malzenstwo do 30 podrozowac a pozniej ustatkowac sie troche rodizna itp, bylabym zdolna na to sie zgodizc. ale on mowi ze on nie wie kiedy chce takie plany, ze to samo przyjdzie w zyciu, narazie nic takiego nie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na powaznie , to mysle , ze masz straszne obawy i leki .Sadzisz , ze "zaklepany" slub i obraczka daje gwarancje i pewnosc ? Mysle, ze raczej strach Toba miota , niz perspektywa ustatkowania . Mowisz , ze wyjazd zalamie twoja kariere , a czy dziecko, opieka nad nim nie nadszarpnie nia? Tez tak moze sie stac, moze dziecko wymagac stalej opieki , nie bedzie moglo pojsc do przedszkola , no roznie moze sie potoczyc zycie. Wiec i kariera moze byc zachwiana przeciez . Moze zbyt panikujesz a moze rzeczywiscie potrzebujesz "zaklepania" mezczyzny. Tylko czy to ma sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
Troche cie nie rozumiem. Takie mam wrazenie jakby ten mityczny slub przyslanial ci caly swiat. Nie jestes go pewna w uczuciach i uwazasz wyjscie przed oltarz wszystko zmieni. Obawiam sie ze tak nie bedzie ani slub ani dziecko nie stworzy z was rodziny. Tylko wasze uczucia do siebie. Naprawde nic innego wam szczescia nie da. A mit rodziny po slubie mozna sobie miedzy nogi wlozyc. Spojrz na tematy na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
moze to bardziej to ze ze wzgledu na moj kierunek zwiazany z prawem podatkowym, bylo by mi ciezko znalesc prace na obycm rynku. A poswiecac sie dla kogos i jechac z nim na drugi koniec swiata, gdzie moge ni dostac pracy i co wtedy ?? malzenstwo to tez pewnego rodzaju zabezpieczeni finansowe, nie chce w najgorszym wypadku rzerowac na swoim chlopaku, w malzenstwie to wglada inaczej. I nie myslcie ze chce go wkorzystc czy cos, napisalam tylko najczarniejszy scenariusz z mozliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
przepraszam za bledy, mam problem z komputerem i nawet nie widze co pisze na biezaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
nie chialabym po paru miesiacach wrocic zalamana, splukana i bez niego, bo jemu sie udalo mal tam wsyztkozalatwone a mnie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
Wyglada na to ze wasza relacja nie jest jeszcze na tyle dojrzala i dlatego masz takie obawy. Moim zdaniem w obecnej sytuacji nie powinnas jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
nie jechac, tzn rozstac sie juz teraz, wyjazd planuje za rok - dwa, ale gdybym sie nie zgazala z ta opcja zostalo by rozstanie sie tu i teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinka4567
z 4-letnim chłopakiem? To bardzo młody jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
Dalekie plany... mieszkacie wogle razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
tak, od roku mieszkamy razem, moze troche dluzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinka4567
tobi.. nie można mieszkać z 4-letnim chłopakiem, bo to jest nielegalne w naszym kraju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemstadziwicy25
oddaj mi go marze o takim facecie z fantazja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makotaala-
caly czas zyje nadzieja, ze facet ktory tertaz na pierwszym miejscu stawia prace i kariere, w ciagu kilku lat zachce zalozyc rodzine i myslec powaznie o zwizku, bo zazdroszcze znajomym, ktorzy biora slub i kupuja sobie domek dla dwojga czy chociaz mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozdrawanika
to pogadaj z nim, mozecie wziasc slub i jechac, mysle ze w ciagu paru lat, po 8 latach w zwiazku kiedy bedzie miec 30 na karku, przyjdzie mu ochota na dziecko, albo tobie sie uda o nie" postarac" samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudolalai
gupie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×