czy to ze mna cos nie tak czy z tesciowa?

Mieszkamy razem pare lat,wszystko ladnie pieknie,gdyby nie to , co ona robi z psem :O nauczyla go tak , i teraz gdy wszyscy jemy obiad on szczeka bo domaga sie by dokarmiac go przy stole (dodam,ze to bulterier,wiec jego szczekniecie = drganie szklanek w szafach). A ona (60 -letnia kobieta)zamiast mu krzyknąc "nie wolno " , lub "idz do siebie" robi coś w stylu " a niuniu moj maniutki cio tu ściekaś , ojjjejjku jaki ty jesteś ślicniutki no dobzie,dobzie" :O doprowadza mnie to do kurwicy dlatego , ze kiedy slyszy jej ciecianie sie , to tak szczeka ze łeb roznosi !!!!!! ale kiedy moj facet jej zwraca uwage,ona robi tak dalej, ma to w dupie!!!!! ze mna jest problem czy z nia bo juz nie wiem ?

na całe szczęście kąpiele z teściową zawsze mi sprawiały przyjemność

spadaj podszywie, to juz niemodne

Myślę że to ona ma jakiś problem.

z nią :O

Ale powinnam jej coś powiedziec czy raczej nie odzywać się? teraz jestem w ciazy i chyba po prostu bardziej mnie to irytuje...wogóle ten pies mnie irytuje. Jest niezniośny,non stop piszczy , jak biedne,niedokramione,bezdomne zwierze :/