Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwinnnna26

Czekać czy kończyć

Polecane posty

Gość malwinnnna26

Od pół roku spotykam się a właściwie mieszkam z mężczyzną, znam go z pracy już 3 lata, a tak bliżej od jakiegoś roku, wyprowadził się od żony, bo jak twierdzi nie układało mu się małżeństwo, chce się rozwieść. Zakochaliśmy się w sobie. Rzeczywiście układa nam się świetnie, z tym, że źle mi w tym związku. Obiecał poukładać swoje sprawy już wcześniej, twierdzi, że mnie kocha, że nie nienawidzi swojej żony i chce się rozwieść pokojowo, bez szarpaniny, że do tego potrzebuje czasu. Jego rodzina mnie zna, często u nich bywamy, jako para. Zaakceptowali mnie i czuję się tam dobrze. On obiecał w zeszłym roku że do końca roku pozałatwia swoje sprawy, że wniesie pozew o rozwód, mamy już koniec stycznia i nic się w tej kwestii nie ruszyło. Twierdzi, że przez brak pieniędzy, czasu, że chce to zrobic pomału. Nie byłam powodem rozpadu tego związku, bo właściwie nie żyli ze sobą już od dwóch lat. Proszę mnie nie oceniać. Nie będę pisać jaki jest cudowny dla mnie itp. Ale jest. To nie istotne w tym momencie. Istotne jest to, że ja już dłużej tak nie mogę, źle mi z tą całą sytuacją, niby żyjemy jak mąż i żona, jak zgrane małżeństwo, ale jak patrzę na to wszystko z boku, to mnie przeraża, nie mogę go nazwać nawet moim chłopakiem, bo jak żonaty facet może być chłopakiem. Mogę z nim o wszystkim rozmawiać, ale problem twki we mnie, nie wiem co zrobić, jak mu powiedzieć o tym, że mnie taki układ nie pasuje. Chcę móc mieć nadzieję na stworzenie razem związku z mężczyzną, który będzie wolny. Wiem, że moje spostrzeżenia są dość późne, ale dopiero teraz zaczynam dostrzegać, że cały niepokój spowodowany jest, świadomością tego, że on jest formalnie zajęty. Czy znalazł się ktoś w podobnej sytuacji? Czy powinnam to zakończyć, czy dać mu ultimatum? Czy czekać? Naprawdę nie mam już sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uzależniona od chipsów
Jeżeli o mnie chodzi to nigdy nie byłam zwolenniczką związków z żonatym mężczyzna czy z mężatką także moja odpowiedź zapewne znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:) Ja bym nigdy w taki układ nie weszła, bo nie wyobrażam sobie życia jako ta druga.. Jednak rozumiem, że Tobie nie przeszkadza rola jakby tego nie ując- kochanki. Co do zachowania Twego mężczyzny, to jest to najlepszy przykład na to, że nie wie czego chce. Mój Luby walczy o mnie jak lew i stara się zronbić wszystko, żebyśmy mogli sie wreszcie pobrać i walczyć o własne osobne zycie.. nie mnie Ci dawać rady, ale ja bym postawiła ultimatum..albo Ona albo ja:) Powodzenia w podjęciu dobrej decyzji:) Bądź szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk
oni wszyscy sa cudowni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siakk
glupia bylas ze z nim zamieszkalas w takiej sytuacji, trzeba bylo poczekać powiedziec ze zamieszkacie jak sie rozwiedzie. Glupio postąpiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie kiedyś
mnie kiedyś rwał żonaty, kazałam mu sie rozwieść zanim z nim wejdę w związek, zrobił to, a ja go rzuciłam tydzień później. Należalo się mu, tyle w temacie :D x x a co do autorki, powinna się wyprowadzić, bo jego wymówki brzmia nieprzekonywująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odpowiem
ten zwiazek niszczy brak konkretnych czynow z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadajac na twoje pytanie - zdecydowanie konczyc. Trele morele.Jak ktos chce sie rozwiezc to zaklada sprawe, dolacza znaczki za 600 zl i czeka na termin sprawy rozwodowej , ewentualnie bierze adwokata na sprawe , jak sam nie chce sie szarpac z przyszla ex . Po co marnujesz czas na Czarodzieja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinnnna26
Dopiero teraz zaczynam miec tego swiadomosc, ze byc moze nigdy nie bedzie odpowiedniej pory, nie wiem moze wciaz mam nadzieje, ze to co mowi, jak postapi to tak postapi. Ale nadzieje chyba przykrywa juz otrzezwienie bo coraz czesciej osatnio mysle by to zakonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinnnna26
Prosze jeszcze o jakies opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dobrze ze sobie w koncu uswiadomilas , ze to co mowi jeste rozne od tego co robi, a w zasadzie nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można zamieszkać z cudzym mężem? Przecież ten facet nie należy do Ciebie, ma żonę i zobowiązania względem niej. Nic dziwnego, że źle się z tym wszystkim czujesz, bo to naprawdę poniżające:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinnnna26
Chyba tylko taka "weź się dziewczyno ogarnij, dasz sobie rade, zostaw go" tylko ciezko mi z tym, ze swiadomoscia ze sama sobie skomplikowalam zycie bo zawierzylam uczuciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam .Zawierzylam i co z tego , ze zawierzylas? Teraz doszlas do wniosku, ze to byl blad a bledy sie naprawia .Tylko trzeba podjac meska decyzje . Koniec i basta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×