'Zaje..e cie jak wezwiesz policje!!!' txt bylego juz

To nie bedzie mily topic, musze tylko to z siebie wyrzucic bo nikomu sie do tego nie przyznam . Glupia sprzeczka, cisza 2 dni, po czym on stwierdza,ze sie wynosi na to ja oniemiala pytam czy tak to chce znowu skonczyc, a skoro tak to lepiej zeby byl pewien decyzji bo moje drzwi juz sie nie otworza, na to on zaczal sie klocic i krzyczec ' Zamknij morde!!!' na co ja sie wkurzylam i dalam mu w twarz,ze tak sie nie bedzie do mnie zwracal i zeby w tej minucie bral torby i sie wynosil! No to on,ze nie bede mu rozkazywac i ze wyjdzie jak bedzie chcial i kazal mi sie wynosic z pokoju (w moim domu) nie mialam juz cierpliwosci, za te wszystkie okropne txty jak dalej mi w twarz krzyczal te okropne rzeczy dalam mu znowu w twarz, ze ma w tym momencie brac przygotowane torby i sie wynosic, otworzylam drzwi i powtarzam ' wynos sie w tym momencie!' i tak sie sprzeczalismy dalej w koncu juz tego nie znosialm i mu wyagrnelam sadzac,ze szybciej wyjdzie ' ze jest cwaniak tylko wobec dziewczyny, ze nie ma jaj zeby do kolegow tak mowic tylko do mnie, ze jest zwykla cipa bez jaj, co wyzywa i obraza dzewczyne a przed innymi zgrywa kogos innego!' wtedy wyzwal mnie od ku..w i zaczal mi plus w twarz , wiec dluzej nie czekajac wsciekla chcialam sama jego torby wyrzucic i miec z glowy , a wtedy on sie na mnie rzucil i zaczac dusic, po czym jak mnie puscil powiedzialm tego ci nie odpuszcze i dzwonie na policje...a wtedy on ruszyl na mnie zebym nie probowala bo mnie 'zajeb..' przerazilam sie i ucieklam do lazienki placzac i czekajac az pojdzie. Istny koszmar! NIGDY nikt tak mnie nie potraktowal! czekalam i plakalm, potem on wszedl zaczal plakac i mowic,ze tym razem nie da rady beze mnie,ale ja tylko powiedzialam, ze chocbym miala byc ostatnia osoba , ktora by miala go nawet z piekla wyciagnac to nie ma co juz na mnie liczyc, powatrzam kilka razy juz spokojnie widzac do czego jest zdolny zeby wyszedl, a on zgrywal dramat, plakal, przepraszal chcial przytulic, ja tylko mowilam ,zeby juz sobie poszedl. Cala koszmarna sytuacja trwala moze z godzine. W koncu zabral torby i wyszedl. Od tamtej pory pisze i pisze, w ta sama noc nawet pil wodke pod moimi drzwiami i pisal do mnie smsy, ale w ani jednym nic o tym co zrobil, tylko, ze mamy pecha, ze nie wierzy ,jak to sie moglo stac ,wraca do wydarzen pierwszej klotni, dlaczego podnioslam glos itp. Zastanawiam sie czy on jest normalny i czy jak nie bede odpisywac da mi w koncu spokoj bo chce zapomniec o tym potwornym czlowieku. Chcialam sie tylko wyzalic,zeby jak miec udokumentowane gdzies to co sie wydarzylo, wyrzucic to z siebie i jak naszybciej zapomniec!!!

macie wesoło, nie ma co czy któres z was potrafi kontrolować emocje w stanie wrzenia?

no juz nie mamy, jak dla mnie moja milosc sie skonczyla, nie pozwole sie obrazac z tego powodu bo ja mowie podniesionym glosem

no ok, jak dla mnie, po przeczytaniu, to moglibyscie sie w tym ukladzie co najwyzej pozabijac :O btw - podniesiony glos czesto sprawia ze druga strona albo sie wylacza albo pieni z tego co czytam, to chlopak ma ewidentne braki, ale tobie też nic nie brakuje skoro idziesz w mordobicie podczas kłotni

tak nie zapanowalam tym razem nad soba jak ktos mi sie drze' zamknij morde'

naprawde mi wstyd, ja do niego nigdy tak nie powiedzialam

ze nie powstrzymałas emocji i go uderzyłas. chociaż sobie zasłużył to jednakza pare lat będziesz wspominać to wydarzenie ze wstydem, że tak sie zachowałaś. Trzeba mieć klasę i godność. Na szczęście masz to już za sobą :-) Potraktuj to jako mocną lekcję życia, otzrep się i idź przed siebie z podniesioną głową :-) Powodzenia

Nie potrzebnie go uderzyłaś. Ale on zachował się jeszcze gorzej. Frajer nie facet. Radziłabym CI w ogóle zerwać kontakt z tym typem.

oniemiala na zawsze naprawde mi wstyd, ja do niego nigdy tak nie powiedzialam Primo: szantaż - a skoro tak to lepiej zeby byl pewien decyzji bo moje drzwi juz sie nie otworza, secundo: - mordobicie: na co ja sie wkurzylam i dalam mu w twarz tretio: - wyrzucę go ja: i zeby w tej minucie bral torby i sie wynosil! po czwarte: mordobicie; dalam mu znowu w twarz, Masz starannie pielęgnowany talent dolewania oliwy do ognia, co jest jeszcze do zrozumienia, gdyby nie fakt, że czujesz cie w tym układzie jak osoba bardziej pokrzywdzona

Oja pier***... jestescie siebie warci. Ty go uderzylas, on nie wytrzymal i sie na Ciebie rzucil. Co za patologia

Racja ktos bedzie mnie gnoil a ja ma stac potulnie i czekac jak znowu zrobi ze mne idiotke, kazdy ma swoje granice, ja bym sie wyniosla a nie bawila czyims kosztem. Taaak,w twarz mezczyznie to straszna rzecz, to niech sie ktos liczy ze slowami a nie kogos traktuje jak smiecia, koledze by tak nie powiedzial bo by sie liczyl,ze ten by nie stal i sluchal z usmiechem. I po trzecie, pluc kogos, wyzywac o kur.w, obrazac a potem rzucic na ziemie i dusic, jest normalne, a potem gonic po mieszkaniu krzyczac co w temacie. Patologia jest ten ,kto go broni i tlumaczy! To ja mam stluczona rzuchwe, obolala szyje, podrapana brode, sine nadgarstki jaki i siniaka przy obojczyku. Super Ale co tam, chcialm tylko to siebie wyrzucic, broncie biednego facecika bez jaj. Moglam zostawic jego sline na twarzy, wezwac policje i wyslac do niego zeby chociaz przestraszyc ,zeby nie czul sie taki bezkarny i tlumaczyl, ze to moja wina! Moze innej tak nie potraktuje, ze to tez jej wina, ze smiala sie z nim poklocic ew. wyrazic swoje zdanie dobitnie podniesionym glosem.

Rzadnej dziewczynie nie zycze tego strachu i mysli 'zaraz umre!' , tego uczucia bezradnosci i jeszcze raz potwornego strachu.

hej, furio... weź pod uwagę, że to co napisalaś w pierwszym poscie i to co napisalaś w ostatnim to dwie kompletnie rózne historie nie wymagaj od ludzi, żeby wyobrazili sobie cały przebieg tej awantury skoro moga oprzec sie tylko na tym co sama napisałaś NIKT TU NIE BRONI CHŁOPAKA< ZACHOWAŁ SIĘ SKANDALICZNIE ALE jeśli ta awantura zaczęła się tak jak opisujesz to wrzuć na wstrzymanie i rozważ też swoj w iej udział

Nie wyobrazam sobie jak ofiary przemocy musza byc zastraszone, bez poczucia wartosci i w chorym ukladzie, ze wybaczaja polamane zebra, nosy czy konczyny. Mnie krew zalewa, ze szanuje ludzi wokol, wychowalam sie w normalnej rodzinie, nie mam konfliktow z nikim, nawet nigdy nie mialam bo sie staram kazdego zrozumiec, a tu taki buc, o ktorego dbam, potrafi wydrzec sie na mnie ' jestes pojebana!' lub cos w tym stylu, gdzie w poprzednim zwiazku nawet glosu nie podnosilam, a tu ktos bedzie tak do mnie krzyczal ' zamknij morde!' ??!! Ciekawe kto normalny czlowiek, by to zniosl, kto sie odwazy tak wykrzyczec komus w twarz takie slowa?? Rozumiem przylapanie na zdradzie , wtedy kazdy stracilby kontorole, ale tak poprostu?? Moze jest mi glupio i zle, ale po tym co on zrobil, nie jest mi go zal, zapisuje sie na sztuki samoobrony i niech ktos jeszcze sie na mnie tak rzuci a pozaluje, bo rozumiem rzucac sie na godnego siebie przeciwnika a nie raz mniejsza kobiete! NIKOMU nie zycze takiego rozczarowania!

Trafiłaś na psychopatę. Na dodatek pozwoliłaś mu u siebie mieszkać... Ciesz się kobieto, że żyjesz.

ty sie nie wychowałas w normalnej rodzinie ty sie wychowałas w cieplarnianych warunkach i trochę ci z tego powodu odjebało...skoro dalej jesteś zdania, że nie ma w tym nic a nic twojej winy

opisalam to chaotycznie , owszem, bo nie zalezy mi na byciu poszkodowana lub cos w tym stylu. Dla mnie on jest skonczony! Slowa tego typu nawet nie sa normalne, nawet mowienie 'zamknij sie' do kogos zwyklym tonem jest dla mnie oznaka braku szacunku tak samo jak 'odwal sie', 'pierdol sie' itp. Probuje zweryfikowac na ile jest to normalne i do przelkniecia dla innych, bo dla mnie nie jest i nie bedzie. Nawet do psa tak nie mowie. Ani w zartach do znajomych. Nigdy nie zaakceptuje twgo typu odzywek a sadzilam, ze slyszac takie , zwyczajnie wyjde do drugiego pokoju i utne klotnie to ktos zreflektuje,ze to jest zle i niemile, a nie dwa dni bedzie mial mnie gdzies. A celem mojej historii jest to, ze jak pierwszy raz uslyszalam 'zakmnij sie' to nie powinnam sie obrazac i robic o to afere tylko skreslic taka osobe, niewazne ,ze po 4 czy 5 latach razem!

Obdukcję zrobiłaś? Warto mieć papiery w razie następnego napadu. Psychol nie odpuści. Wyczeka Cię i dokończy robotę.

KI_BUC Pewnie jestes typem osoby dla ktorej slowa kurwa, spierdalaj, wal sie...sa na porzadku dziennym. Podworkowy styl to jest i bedzie , a cieplarnianych warunkow nie mialam, a normalna rodzine i znajomych, zreszta do tej pory mam, stronie od osob wulgarnych i kropka.

tak, tego typu słowa nie sa normalne - w pełni się z tobą zgadzam ALE O ILE JEGO ZACHWANIE BYŁO CHAMSKIE O TYLE TWOJE REAKCJE BYŁY PRZEJAWEM SKRAJNEJ HISTERII

nie zrobilam obdukcji, bo to smieszne, spuchnieta broda i pare siniakow. Zreszta mimo,ze tak trzewo pisze i nie placze, nie znaczy,ze od 4 dni siedze w domu w lozku, a wiec wstrzasnelo to mna mocniej niz sadzialam. Boje sie go, owszem, kiedys powiedzial mi,ze jakby sie dowiedzial,ze go zdradzilam to by miz eby powybijal, nos rozkwasil i tak urzadzil,ze nikt by wiecej na mnie nie spojrzal. Nawe mial sen ,ze mnie przylapal na zdradzie i tak urzadzil, potem go opowiedzial , a na pytanie i co? Odpowiedzial,ze poczul sie o wiele lepiej jak mnie pobil...

masz prawo stronic od kogo chcesz nie sądzę wszakże abys miała prawo zabijać niemalże za chamską odzywkę i uważać, że to zostało usprawiedliwione chamska odzywką... ogarnij sie kobieto, jest wiele sposobów na danie komuś do zrozumienia że jest persona non grata w twoim towarzystwie i nie jest to bynajmniej lanie po pysku. Skoro aspirujesz do roli damy (chamstwo wykluczone) to ZACHOWUJ SIE JAK DAMA A NIE JAK WYPUSZCZONA Z KAFTANA BEZPIECZEŃSTWA HISTERYCZKA

owszem byly , zgadzam sie KI_BUC, ale nerwy mi puscily, ile mozna schodzic komus z drogi, wysluchiwac takich slow i z milczeniem udawac,ze ich nie bylo...Typu wyskakiwanie na mnie ,ze o co spytam 3 raz spokojnie, lub jak kiedys zwalenie na mnie winy ,ze spadla mu cola ze stolika w barze, ze to moja wina bo zle miejsce wybralam? Zawsze bylo mi b przykro, reagowalam tlumionymi lzami, on przepraszal, a potem przestal. Teraz dostal, ale krzywda mu sie nie stala, kazdy inny tez by mu przylozyl,za takie slowa!Ale ja przeciez bylam glupia i slaba dziewczyna a on wielki silacz co trenuje mma i na silowni.

Boje sie go, owszem, kiedys powiedzial mi,ze jakby sie dowiedzial,ze go zdradzilam to by miz eby powybijal, nos rozkwasil i tak urzadzil,ze nikt by wiecej na mnie nie spojrzal. I W TYM MOMENCIE NALEŻAŁO GO ZOSTAWIĆ... bynajmniej nie dlatego, że jestem zwolennikiem zdrad, ale tylko i wyłacznie dlatego że usiłuje cię mieć na własność zastraszając

ile mozna schodzic komus z drogi, wysluchiwac takich slow i z milczeniem udawac,ze ich nie bylo... NO WŁAŚNIE< ILE? Bo rozumiem, z tego że to nie był pierwszy raz?

Oczywiscie ,jak ktokolwiek tak sie do mnie odezwie, uciekne gdzie pieprz rosnie, a nie w imie zwiazku bede sie starala zrozumiec i wybaczyc, zeby pozniej sama sie zamienic w buca. Nigdy. Dziewczyny nie tolerujcie tego!

KI_BUC Dokladnie! Moja wina, wiem o tym, bo zanim go poznalam w swoim 26 zyciu nawet kurwa nie potrafilam wymowic, a on sie ze mnie smial, ze taka wrazliwa i jak cieple kluchy, ze nie moge taka byc itp. I tak z czasem bywal taki surowy, ja najpierw ignorowalam a byly to o wiele lzejsze slowa, pozniej zaczynama sie 'odszczekiwac' wg niego 'pyskowac', oooj zle zle to bylo dla niego, w koncu kiedys bo jego wulranych smsach do mnie i telefonie ,ze ma wyper.alac z domu, bo sadzil, ze bedac na babskim wieczorze w domu go zdradzam, bez slowa wrocilam i sie wyprowadzilam. Miesiac mnie prosil , obiecywal itp. I tak sie toczylo, walczac z jego zazdroscia i sterdydami w koncu zaczelam przamwiac do niego jego jezykiem bo inaczej nie trafialo... Smutne. Zle z mojej strony bo widzialam w nim dobrego czlowieka.

A kiedy ostatecznie udalo sie nam zwlaczyc jego sterydy i zazdrosc i bylo ok, jemu wracaly nawyki zlych odzywek, chamskich zartow. Ignorowalam je lub tlumaczylam,ze tak nie mozna, ze jakby sie czul gdybym jak tak mowila/robila. Ale jak sie z czasem okazalo jemu wszytko bylo wolno , tylko nie mnie. Efekt? koszmarna i zenujaca godzina.

hej, jak juz sie uspokoisz to byc może dojdzies do wniosku, że zamiast reagować na bieząco pozwalałas kolesiowi cały czas na za wiele aż cie w końcu trafił rzetelny szlag nie wiem, nie oceniam inaczej niż przez pryzmat tego co piszesz w kolejnych postach jak nauczysz dziecko, że może ci łazic po łbie i jeszcze dasz mu w nagrodę lizaka ( w tym wypadku rolę lizaka pełni kolacyjka podana pod nos) to ono z pewnoscią będzie ci łazić po łbie oczekując lizaka... j

Juz kiedys przy jego rodzicach na wkacjach tez mnie prawie pobil bo mu mojego telefonu nie chcialam dac do sprawdzenia. Nie mialam nic na sumieniu, ale ja jego tel nie sprawdzalam i najpierw z przekory mowilam 'nie' a jak zobaczylam, jak sie wscieka to mu dalam , a ten pozniej nie chcial mi go oddac. Rodzice sie dobijali do pokoju, a ten kazal im sie odczepic, ze nie ich sprawa. Glupia bylam i zakochana.