rozmowa kwalifikacyjna urząd miasta

we wtorek mam rozmowę kwalifikacyjną w urzędzie miasta. Przeszłam pozytywnie test ze znajomości ustaw. I tu moje pytanie: czy na rozmowie również padają pytania dotyczące przepisów czy z racji tego, że był już sprawdzian pisemny, rozmowa polega głownie na prezentacji swojej osoby, pytania odnośnie kwalifkacji itd?

nikt nie był na takiej rozmowie?

dostałaś pracę w Urzędzie Miasta bez znajomości???

potrafisz czytać ze zrozumieniem?

powiem Ci coś szczerze, jak nie masz znajomości nie przyjmą Cie nawet jak najlepiej wypadniesz, rozmowa jest bardziej praktyczna, czyli pada jakiś konkretny temat i masz się wykazać,jak bys zrobiła. Powiedz mi do jakiego działu chcesz się dostać?

Do urzędu miasta przyjmują tylko swoich. Jak nie masz znajomości-zapomnij nawet jak dobrze ci pójdzie...

myślam,ze moze d/s projektów unijnych to bym bardziej pomogła a poza tym skoro juz jak twierdzisz pracowałaś w UM to powinnaś wiedzieć jak to wygląda:D

Tam zaczełam od stażu, więc nie mam pojęcia jakie padają pytania na rozmowie

Skoro już raz pracowalas w UM bez zanjomości to powinnas wiedziec jak taka rozmowa wyglada

może ktoś jeszcze obeznany w temacie się wypowie?

rozmowa nie jest ujęta żadnymi narzuconymi przepisami a osoba przeprowadzająca rozmowy zadaje takie pytania o kwestie dla niej istotne. czyli - nie ma reguł i paść mogą różne pytania skąd w ogóle myśl, że to jest ujęte jakimiś ramami?

napiszę jeszcze raz: nie byłam nigdy na takiej rozmowie, w poprzedniej pracy zaczynałam od stażu na podstawie jedynie skierowania z urzędu pracy, sprawdziłam sie w obowiązkach i zatrudniono mnie już na umowę o pracę. Prez ten rok pracy nie było żadnych przyjęć w moim wydziale więc nie wiem jak to się odbywa nawet z opowieści. Pytam tych co wiedzą/co byli w takiej sytuacji.

Pomyślałam po prostu, że skoro na każdą osobę przypada 10 minut (odstępy między kandydatami są właśnie takie), to rozmowa nie dotyczy chyba problemów merytorycznych, a opowiedzeniu coś o sobie, o doświadczeniu itd.

wiesz, można tylko gdybać, ale co ci to da? jedynie spokój ratuje :)

Jeśi test z wiedzy miałas i zdałaś to na rozmowie która trwa 10minut nie będą Cię już z tego odpytywać. Wydaje mi się,że to bedzie raczej taka prezentacja TWojej osoby. RAczej taka ostateczna ocena jaki masz charakter, osobowość, jakie sprawiasz wrażenie. Że masz wiedzę już sprawdzili. POWODZENIA!

:)

o doświadczenie mnie nikt nie pytał, bo w cv wszystko jest napisane

rozmowa, a moze byc bardzo konkretna. Zalezy ;)

tym bardziej o charakter tez nikt nie pyta, na rozmowie jest kierownik działu i jeszcze 1- 2 osoby

tak, ma byc wiceprezydent, naczelnik wydzialu i ktos z dzialu kadr:)

o sobie bedziesz musiała powiedzieć

ludzie to nie praca jako doradca klienta, gdzie liczy sie osobowość, bycia, ich nie obchodzą Wasze zainteresowania i jak spędzacie czas wolny, to nie te czasy! jesli nie masz doświadczenia a będą ludzie, którzy je maja to nawet dobre kwalifikacje na nic sie zdadzą, zwykle szukają pracowników, którzy od razu siadają i wiedza co maja robić, bez wysyłania na szkolenia, co innego jeśli wśród kandydatów nie ma takich osob;) poza tym często miejsce jest już obsadzone, ale rekrutacja musi sie odbyć! wiem co piszę bo znam temat

ja do urzędu gminy już po teście, na rozmowie miałam prośbę o autoprezentacje, opowiedzieć coś o sobie, a potem jedno tematyczne pytanie

"poza tym często miejsce jest już obsadzone, ale rekrutacja musi sie odbyć! wiem co piszę bo znam temat" twoje doświadczenie pracy w urzędzie z innego miasta nic nie da jesli mają SWOJEGO tak więc powodzenia mooooże otrzymasz tą pracę, jeśli jesteś świetnym kandydatem....

zazwyczaj egzaminują parę osób a potem i tak przyjmują swojego z polecenia - żeby się nazywało, że wygrał konkurs

zostawili stażystkę bo nie mieli swojego-fuksa miałaś!!!!

ostatnio rozmawiałam z jedną urzędniczką w MOPS-u w dużym mieście, jej siostra z bardzo wysokimi kwalifikacjami starała sie o stanowisko do urzędu na naczelnika, spełniała wszystkie wymagania , przeszła doskonale testy a jednak przyjęli kogoś innego...potem dowiedziała się że i tak z góry nie miała szans bo mieli już wytypowaną osobę a konkurs musiał sie odbyć...

dziewczyna nie pytała o to czy ją przyjmą czy nie, może Was nie przyjmują bo nie potraficie czytac ze zrozumieniem? Ja dostałam parcę w urzędzie bez znajomości, kilka osób z bliskiej rodziny i przyjaciół również.

wkurzają mnie takie teksty ludzi jak łatwo mozna znaleźć pracę...taaak, ciekawe, moja inna znajoma założyła firmę, dekoratornia wnętrz, projektowanie wnętrz i co?splajtowała mądra dziewczyna i pełna pasji po studiach kierunkowych teraz szuka pracy i co? niestety bezskutecznie ...tylko w handlu, sklepach...ubezpieczeniach z wynagrodzeniem prowizyjnym, ot POLSKA nasza kochana!!!!!

mojej kuzynce wysoko postawiony tatuś właśnie tak załatwił posadę w Urzędzie Pracy w Łodzi - szkoda mi tylko tych ludzi, którzy brali razem z nią udział w swingowanym konkursie