moja przeraźliwa samotność

może jesteś za wysoka? faceci nie lubią wyższych

Masz dziwne podejście, naprawdę uważasz, że wszystko jest takie schematyczne? Ja mam wokół siebie mnóstwo najróżniejszych kobiet w szczęśliwych związkach - niskich i wysokich, grubszych i chudszych, pięknych i tych mniej ładnych, otwartych i tych zamkniętych itd. itd. Tu chyba nie ma żadnych reguł. Odpowiadając na twoje pytanie - nie jestem za wysoka, wzrost mam przeciętny. Z jakiegoś powodu nie jestem dla mężczyzn atrakcyjna, co o tym decyduje - nie wiem i powoli tracę ochotę, aby się nad tym zastanawiać.

powiem tyle, nie mozna za wczesnie sie dobijac. moja siostra przez cale zycie byla sama, a wiecie kiedy poznala faceta? majac 37 lat i co najsmieszniejsze poznala go na sympatii. sa szczesliwi i zareczeni. mieszkaja razem i nie wyobrazaja zycia bez siebie. nigdy nie jest za pozno na milosc. tylko trzeba szukac i w to wierzyc :)

najprostsze wyjaśnienia zwykle są najtrafniejsze

Nie wiem, czy to za wcześnie, aby się dobijać. Po prostu nie chce mi się wierzyć, że cokolwiek dobrego mi się przytrafi, skoro przez tyle lat nic się nie działo. Tak wiem, wszyscy powtarzają, że miłość można spotkać w każdym momencie życia, ale nie znam osoby, która w moim wieku nie miałaby za sobą żadnych doświadczeń, a to zmienia jednak moją perspektywę i odbiera wiarę. Poza tym niestety czas na założenie rodziny mija bezpowrotnie i to najbardziej boli.

powiem tyle, nie mozna za wczesnie sie dobijac. moja siostra przez cale zycie byla sama, a wiecie kiedy poznala faceta? majac 37 lat i co najsmieszniejsze poznala go na sympatii. sa szczesliwi i zareczeni. mieszkaja razem i nie wyobrazaja zycia bez siebie. nigdy nie jest za pozno na milosc. tylko trzeba szukac i w to wierzyc. ----------------------------- nie chwal dnia przed zachodem slonca. Nie ona jedna byla taka szczesliwa, a po 3 latach związku facet sie znudzil i kop w doope

Ale chociaż poznała w wieku lat 37 kogoś, kto nie uciekł. U mnie choćby nie wiem jak deklarował, że jest zakochany albo nawet że kocha, zwiewa gdy się dowie, że jestem chora. Więc ja już na nic nie liczę ani już nie daję nikomu szansy, mam już dość rozczarowań - bo ileż można?

co ty masz za "przeraźliwą" chorobę, o której nie mówisz, schizofrenię?

O jak Wy lubiciw wymyślać sensacyjne nie wiadomo co. Nie, ani schizofrenię, ani żadną chorobę psychiczną. A dla tych mężczyzn i tak wszystko jedno co, bo żaden z nich nawet nie zapytał, co mi jest, tylko od razu dali nogę. Szkoda na ich czasu i atłasu.

Jeśli nie podajesz konkretów nie dziw się później, ze każdy dorabia własną teorię, od reumatyzmu po autyzm, z grzybicą po drodze.

Jest taki temat na kafe koleś pisze że chciałby pokochać osobę niepłnosprawną napisz w tym temacie

Ten koleś od wątku o szukaniu niepełnosprawnej nie szuka miłości, tylko kogoś, kogo mógłby kontrolować. Ten sam typ człowieka co kobiety biorące ślub ze skazańcami z celi śmierci.

Nie czytałam tego tematu myślałem że on szuka kogoś niepełnosprawnej do kochania

"gość Jeśli nie podajesz konkretów nie dziw się później, ze każdy dorabia własną teorię, od reumatyzmu po autyzm, z grzybicą po drodze". Szcegóły powinny być wyjaśniane między dwojgiem ludzi, a nie na Kafe. A choroby, które przykładowo wymieniłeś, są normalnymi i częstymi wśród wielu ludzi i nikogo się z tego powodu dyskryminować nie powinno. Sam autyzm ma bardzo wiele stopni - są ludzie, którzy zupełnie nie są w stanie kontaktować się z otoczeniem, a są też tacy, którzy w wyniku poświęcenia bliskich potrafią wchodzić w normalne i zdrowe relacje partnerskie. Dlatego i ten Twój przykład dobrze pokazuje to, że najpierw powinno się dobrze kogoś poznać, zanim się go odrzuci.

"gość Nie czytałam tego tematu myślałem że on szuka kogoś niepełnosprawnej do kochania". No ja ten wątek właśnie czytałam i przeżyłam zgrozę, z jakich pobudek szuka osoby niepełnosprawnej. Chociaż oczywiście twierdzi, że szuka takiej osoby do kochania. Kobiety piszące dla skazańców z celi śmierci, a potem biorące z nimi ślub też szczerze wierzą z to, że ich kochają. Ale naprawdę chodzi o to, że są pewne, że taki mężczyzna im nie ucieknie i ich nie zdradzi, bo jest zamknięty na resztę życia. Podobnie rozumuje ten gość z wątku o niepełnosprawnych.

Ja chrzanie co za debilny post. Zal.pl. Kobitka sama sobie wybiera jakas patologie mimo ze mowi ze ma powodzenie. Znam takie co chirurg plastyczny bym im nie pomogl. Je to rozumiem.A tu jakas debilka sie zali ze jest nierozumiana i mezczyzni sa be. Znam wiele co tu duzo mowic brzydkich kobiet co znalazly sobie spoko faceta i nie jecza ja niedoebane kretynki.

marron ja mam gorzej pociesze ciebie ty masz chociaz jasna sytuacje jestes sama i czujesz sie samotna mojej samotnosci nie widac bo jestem mezatka i to dopiero jest bol i ta cisza o ktorej ktos wspomnial , dzisiaj mam wolna od pracy sobote siedze sama przed komputerem i slysze ta cisze a moj maz w drugim pokoju , nie ma wspolnych sniadan , dzien dobry kochanie , buziak czy przytulanka na dziendobry lub na dobranoc jest tylko ta cisza i tak cicho juz od lat

marron ja mam gorzej pociesze ciebie ty masz chociaz jasna sytuacje jestes sama i czujesz sie samotna mojej samotnosci nie widac bo jestem mezatka i to dopiero jest bol i ta cisza o ktorej ktos wspomnial , dzisiaj mam wolna od pracy sobote siedze sama przed komputerem i slysze ta cisze a moj maz w drugim pokoju , nie ma wspolnych sniadan , dzien dobry kochanie , buziak czy przytulanka na dziendobry lub na dobranoc jest tylko ta cisza i tak cicho juz od lat

przestańcie pisać że niby kogoś pocieszacie i niby macie gorzej. Autorka czuje( może czuła się ) samotna i w dodatku każdy widzi jej samotność - to że nikogo nie ma, że mieszka z rodzicami, że kobiecie ok 30stki już cieżko jest kogoś poznać, pewnie zdarzają sie docinki ze strony rodziny, sąsiadów. A ty jak jesteś taka samotna i nieszczęśliwa w związku to odejdź i poszukaj kogoś innego, może ci się poszczęści.

A ty jak jesteś taka samotna i nieszczęśliwa w związku to odejdź ile masz lat ze tak malo wiesz o zyciu?? myslisz ze wystarczy sie spakowac i wyjsc i dlaczego to ja mam odchodzic skoro polowa domu i dorobku jest moja ?przez lata tez zawodowo ciezko na to pracowalam i co mam wyjsc i mieszkac dzies katem u kolezanki . odejsc to nie takie siup jak sie wydaje

Gdzie jest ten post o tym że ktoś pokocha niepełnosprawną?