Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marron

moja przeraźliwa samotność

Polecane posty

Gość marron

Chciałam dziś napisać gdzieś, gdzie nikt mnie nie zna... Powiedzieć swój ból... Mam 31 lat... Jestem sama... Właściwie od zawsze... zakochałam się w niewłaściwym facecie (na tyle niewłaściwym, że mnie nie kochał) i byłam zapatrzona w niego cztery lata... on jest alkoholikiem i często mówił rzeczy, których się potem wypierał... wśród tych rzeczy mówił, że zamieszkamy razem, że się ze mną ożeni... myślałam, że jestem w ciąży... I potem odszedł... zranił mnie... Poradziłam już sobie z jego brakiem... Potem spotkałam chłopaka przez internet... zaangażowałam się a on nie... okazało się, że ma dziewczynę (na początku nie miał)... jestem na etapie, że nie chcę wchodzić zbyt głęboko w relacje z mężczyznami, bo boję się cierpienia... Do tego wszystkiego jestem osobą niepełnosprawną (wypadek samochodowy)... tej niepełnosprawności nie widać, tylko, gdy ktoś patrzy bardzo wnikliwie... piszę prawą ręką, lewą na tablicy, lewą jem... poza tym mam trochę zwolniony głos... akcentowany... Mimo moich lat i tego że jestem już magistrem, cały czas się kształcę, w tym momencie na trzech kierunkach... założyłam też własną działalność gospodarczą i organizuję wiele spraw... Ale mieszkam u rodziców... Chodzi o koszty... Moja siostra, 22 lata, właśnie się zaręczyła... Druga, też młodsza, prawdopodobnie już niedługo... Mój przyjaciel, z którym kiedyś coś próbowaliśmy, bierze ślub w maju... Moja koleżanka też w maju... A ja jestem sama... mieszkam z rodzicami... Nie widzę perspektyw na to, by ktoś mnie pokochał... nie wiem, czy jestem zbyt nudna, zbyt niefajna, zbyt delikatna, zbyt niedojrzała, zbyt skomplikowana... Podobam się mężczyznom, ale nie potrafię z nimi postępować... zbyt szybko się angażuję, oni to widzą i uciekają... i dlatego teraz trzymam się z daleka... Tak bardzo chciałabym, żeby ktoś mnie pokochał... żeby mnie zaakceptował z moimi wadami i zaletami... Czuję się okropnie z tym, że wszyscy wokół kogoś mają a ja nie... że jestem jeszcze takim dzieciakiem... że stoję w miejscu podczas gdy wszyscy realizują swoje życie... spełniają się... jestem przeraźliwie samotna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majumi
Zanim ktoś Cię tu zjedzie za użalanie się nad sobą, napiszę, że Cię rozumiem, że znam ten ból. Bo samotność boli- i to nie jest frazes. Ucieczka w pracę, obowiązki nie jest dobra, ale w takiej sytuacji chyba wskazana. Widzisz, ja mam teraz drugi tydzień wolnego (taka specyfika pracy) i już mam dość- ciszy, samotności, braku ludzi. Człowiek potrzebuje innych, życzliwości, zainteresowania. Smutne, że czasem daje się dużo, a nie otrzymuje w zamian tyle samo. Ktoś mądry powiedział mi niedawno- nie oczekuj od ludzi tyle, ile sama dajesz. Coś w tym jest. Może nie warto dawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukaj szczescia w sobie....
ja 28 też sama, w podobnej sytuacji do ciebie, ale w sumie mi jest dobrze samej, a jak mam byc z byle gownem to juz wole byc sama :) nie idealizuj tak tych związkow. serio bys chciala byc z kims, kto na ulicy ogląda się za innymi, a na kompie ma sporą kolekcję pornusów, które namiętnie ogląda jak nie widzisz? a teraz takich facetow to 90%, serio tego chcesz? bo ja wole byc sama :) szukaj szczescia w sobie, nikt ci go nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqfew
marron Nic się nie martw. Wokół jest dużo ludzi samotnych, nieszczęśliwych, którym się nie udało. Z różnych powodów. To, ze ktoś jest sam, nie oznacza, zę jest gorszy, po prostu nie trafił na odpowiednią osobę. Myślę, ze jest mnóstwo dziewczyn, chłopaków, którzy są w porządku, a przez swoja introwertyczność, nieśmiałość, różne przejścia z poprzednich związków nie mogą jakoś odnaleźć szczęścia, ale zawsze trzeba mieć nadzieję:)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukaj szczescia w sobie....
teraz są takie czasy, że naprawdę ciezko spotkac kogos godnego zainteresowania. a jak sie nie spotkalo w wieku 20, to po 30 coraz trudniej. a jak ma sie siedziec z byle kim to juz chyba lepeij byc samej, przynajmniej ja tak uwazam. teraz kroluje postawa hedonistyczna u facetow, poderwac, zaliczyc, zabawic sie, jak sie znudzi to papa, malo ktory cche sie wiązać na powaznie, a skoro do 30tki sie nie związali to od razu widac co to za jedni. zreszta taki 35 latek to woli 10 lat młodszą, faceci są strasznie puści teraz, wystarczy poczytac fora jak sie wypowiadają o kobietach, ze 35 to juz stare pudlo i oni wolą mlodsze. chyba ze do seksu to co innego, zwlaszcza ci mlodsi chetnie na takich starszych się ćwiczą, zeby potem i tak je porzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szukaj szczęścia w
Dlaczego od razu zakładać, że trafi się źle? Oczywiście, masz rację, że nic na siłę, że lepiej być samej niż z desperacji z jakimś palantem, ale przecież nie można zakładać od razu, że się na takiego trafi. I tu nie chodzi o to, że jak już ktoś w związku, to sam miód i fantazja, nie! Bardzo dużo goryczy w tym, co piszesz, a to chyba żadne pocieszenie dla autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukaj szczescia w sobie....
bo ja tez wiele razy sie zawiodlam na facetach. a na forach tez sie sporo naczytalam roznych historii, dlatego generalnie nie ufam facetom. jedyny fajny facet jakiego znam to moj ojciec, ale teraz takich juz nie ma, monogamiczny, wartosciowy, mądry, dojrzaly, z kulturą... a jak poczytam na forach co pisza teraz tacy 30latkowie to sie rzygac chce jakie to wulgarne, prymitywne, prostackie, jacys po fuckfriendach, po przygodach na jedną noc, po prostu obrzydzenie wzbudzają we mnie tacy faceci. owszem wartosciowi są też jacys na pewno ale powiedzmy sobie szczerze, tacy do 30tki są juz dawno zajęci. a to co zostalo to wlasnie takie odpady, ruchacze, mameje, nic specjalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqfew
szukaj szczescia w sobie.... To nie jest takie proste, już tak nie obrzucaj tych facetów inwektywami, wypraszam sobie:) Złe przykłady po stronie dziewczyn też można znleźć,a ponadto dziewczyny wola raczej jednak bad boyów:) jeżeli trafiałaś na nieodpowiednich to współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szukaj szczęścia w
I można tak, jak ty postrzegać świat i facetów- na biało lub czarno, a można dostrzec kolory. Podam taki przykład: jakiś czas temu tak "dla jaj" zarejestrowałam się na portalu ukierunkowanym na znalezienie partnera na jedną noc, na seks bez zobowiązań. Jednak z przekory (i ciekawości, co będzie) napisałam,że szukam miłości, że chciałabym się zakochać. I, ku mojemu zdumieniu, odezwali się tacy, którzy mieli podobne podejście do mojego, oni nie szukali łatwej laski na jedną noc (oczywiście był też odzew wielu poszukiwaczy, no wiadomo). Żeby było ciekawiej, to sami byli zdumieni faktem, że mam podobne zdanie do nich. Nic z tego nie wyszło w efekcie, ale miło się rozmawiało. Uważam, że generalizowanie to nic dobrego, tak jak i narzucanie komuś swojej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukaj szczescia w sobie....
Ja nie wole badboyow, poza tym mogę mieć chyba swoje zdanie. Nie twierdzę, że nie ma szczęsliwych związkow, bo są ale coraz mniej ich a ci ktorym tak zazdroscisz, że teraz biorą slub i są szczęsliwi za 10 lat już pewnie będą się nienawidzić, zdradzać i rozwodzić. hm skoro facet zarejestrowal sie na takim portalu to od razu widać, że to zwykly ruchacz. a to że pieknie pisze to wiesz, nic nie znaczy. wielu ruchaczy pięknie potrafi pisać, jak to szukają prawdziwej milosci, jacy to są skrzywdzeni przez kobiety itd. a zaliczają kolejne dziewczyny i jakoś tej milosci znaleźc nie mogą, bo sie "wypaliło", bo cos im wiecznie nie pasuje, wiec mnie nie przekonuje to co napisalas. a sam fakt jak ktoś zagląda na taki portal to juz swiadczy o nim, ale nie mam na mysli Ciebie, bo zrobilas to dla jaj, ci panowie na pewno tego dla jaj nie zrobili. a zdanie takie mam i chyba moge miec swoje poglądy. ja tam jestem szczesliwa sama ze sobą, nie mam tak jak autorka i mam nadzieje, ze to sie nie zmieni. poza tym jakie to niedojrzale i dziecinne takie myslenie: "nikt mnie nie kocha, buuu, popłaczę się, jaka to ja jestem nieszczesliwa bo nikt mnie nie kocha ;) ;(" myslenie 5 letniego dziecka jak dla mnie :] bo przeciez malo ktory facet naprawdę kocha swoją kobietę/żonę. prawda jest taka, ze gdyby taka z nim nie sypiała, cięzko zachorowala, to by ją zaraz zostawił bez problemu. bo związki damsko-meskie to glownie seks, a prawdziwa milosc to milosc w relacji dziecko-rodzic, jest to milosc bezwarunkowa. a w związkach zazwyczaj nie ma milosci bezwarunkowej, bo ciagle stawiają sobie jakies warunki typu: musisz miec pracę bo cie zostawię, musisz ze mną sypiać bo pojdę do innej, musisz rodzic dzieci bo ja zawsze chcialem miec dzieci, a jak nie to pojde do innej co mi dziecko urodzi. i taka jest prawda, choc mozecie sie z tym nie zgadzac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szukaj szczęścia w
Oczywiście, że masz absolutne prawo do swojego zdania. Jednak to, co piszesz o związkach, mężczyznach jest bardzo smutne i wypaczone Twoimi doświadczeniami. Internet daje nam namiastkę wolności, wyzwala wielokrotnie jakąś odwagę, więc ja pozostanę przy swoim, że Ci, którzy szukają szybkiego i łatwego seksu, to o tym piszą, a szukający uczucia, głębi też potrafią to wyartykułować. Bo są i tacy, i tacy oraz Ci, którzy mamią gładkimi słówkami, a to już od nas zależy, co chcemy usłyszeć/przeczytać, czyli inaczej mówiąc- czego oczekujemy, to widzimy w intencjach drugiej osoby. Ja zobaczyłam w wypowiedzi autorki smutek, strach, samotność, ty- naiwność i dziecinne myślenie. Ja też jestem poraniona, też nieufna i nie ma we mnie już wiary czy nadziei na miłość- widać tak ma być, że mam się cieszyć szczęściem innych, bo jest obok mnie kilka szczęśliwych par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość De Tomaso
Ale macie kobiety tendencję do uogólniania ,jak czytam to co napisały niektóre z was, to mi się wydaje że to jakiś mechanizm samobrony.Ok zostałyście skrzywdzone ,ale mam wrażenie że usprawiedliwiacie się same przed sobą ,że jesteście same bo to wina tylko facetów . Nic nie robicie by kogoś spotkać ,bo ....następny was skrzywdzi,a lata lecą nieubłaganie,to jest oszukiwanie samej siebie,szukanie plusów w samotności.Na szczęście autorka myśli inaczej ,nie oszukuje się że jest jej samej dobrze,widać wyraźnie że nie jest typem samotnika , więc sama się nie uszczęśliwi . Cyt.szukaj szczescia w sobie...nie idealizuj tak tych związkow. serio bys chciala byc z kims, kto na ulicy ogląda się za innymi, a na kompie ma sporą kolekcję pornusów, które namiętnie ogląda jak nie widzisz? a teraz takich facetow to 90%, serio tego chcesz? bo ja wole byc sama szukaj szczescia w sobie, nikt ci go nie da. Kobieto skąd te dane 90% facetów? Oszukuj się dalej ,chyba że chodzi o 90% tych facetów z którymi byłaś :( Wolisz szukać szczęścia w sobie ,rozumiem że znalazłaś ? Jedna osoba może uszczęśliwić drugą i to jak :) To jest szukanie plusów w samotności ,tak jak pisanie o pasjach ,rozwoju zainteresowań itd .to samo można robić w udanym związku ! Dodatkowy bonus to ten ,że można liczyć na poparcie partnera,na jego zrozumienie ,motywację,można razem szukać nowych wyzwań i razem poszerzać swoje horyzonty.Życie we dwoje ma znacznie więcej plusów niż minusów,jak jest udany zwiażek ,to są w zasadzie same plusy:) Zwalacie panie winę na facetów ,że są puści,zaliczają panienkę za panienką,nie chcą się związać z kobietami,że korzystają z przyjacielskiego seksu,czy to nie jest też wina kobiet ?? Wiele kobiet się nie szanuje(nie wnikam z jakiego powodu) godzi się na takie układy,a te porządne cierpią ,nie jesteście panie bez winy. Pisanie że mało jest wartościowych facetów po 30 -tce ,też pachnie zbytnim uogólnieniem,nazywanie ich odpadami jest poniżej ktytyki :O Jeśli wiek jest kryterium oceny facetów to i kobiet chyba też ? Jeśli kobieta jest sama po 30-tce to znaczy że ....mam pisać dalej ? Dla mnie to stek bzdur i przeinaczeń,bo nie można swoich doświadczeń zbytnio uogólniać,BO JESTEŚMY RÓŻNI ,są faceci po 30 tce co marzą o rodzinie ,tzn. żona ,dziecko i nie koniecznie z dwudziestolatką.Przykro się czyta to co napisała autorka topika,ale ona się nie odszukuje ,wie dobrze czego pragnie i wie że bez tego nie będzie szczęśliwa .Psycholog pomoże zagłuszyć jej pragnienia ale ...jej z nich nie wyleczy,lepiej niech teraz walczy o szczęście niż później, bo szanse będą maleć.Życzę by jej się udało poznać wartościowego faceta ,ma jeszcze czas.Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iouyporkl
"powiedzmy sobie szczerze, tacy do 30tki są juz dawno zajęci. a to co zostalo to wlasnie takie odpady, ruchacze, mameje, nic specjalnego." - twoje życie to chyba tylko internet i czytanie opinii gimnazjalistów. Skąd ty możesz wiedzieć, co zostało, a co nie? Poznałaś wszystkich facetów po 30-tce, że się wypowiadasz w ten sposób? Ty pewnie jesteś starą panną, która tylko potrafi zrzędzić i marudzić, a w dodatku materialistką, bo przecież niech mi ktoś pokaże normalną kobietę po 30-tce. Dobrze, że cię jakiś ruchacz wydymał i kopnął w dupę, bo jak widać na nic innego sobie nie zasłużyłaś, a pamiętaj, że to co posiejesz, to później zbierzesz, więc nie becz pustaku tyle, że żaden facet cie nie chce. Jesteś takim samym odpadem, jak ten z którym byłaś - ciagnie swój do swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukaj szczescia w sobie.... Ktoś kto chce być w związku to nie znajdzie szczęścia w ..sobie ,proste ,chyba że sami będziemy się okłamywać ,tylko co to udawanie da? Że minie kilka lat i na np.macieżyństwo będzie za późno,raczej to nie jest wyjście :( szukaj szczescia w sobie.... tacy do 30tki są juz dawno zajęci. a to co zostalo to wlasnie takie odpady, ruchacze, mameje, nic specjalnego. Ostro pojechałaś,idąc za Twoją logiką to można napisać tak: takie do 30tki są juz dawno zajęte. a to co zostalo to wlasnie takie odpady, ruchacze to zamienimy na puszczalskie, mameje, nic specjalnego. Zmieniłem jedno słowo(ruchacze na puszczalskie) po tej modyfikacji podoba Ci się to zdanie? Szczerze wątpię ;( Trzeba mieć naprawdę niezły bałagan w głowie, by używć takich obraźliwych UOGÓLNIEŃ,po prostu ŻENUA :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szukaj szczęścia w
Widzę, że panowie nazwali rzecz po imieniu.:-) Ja byłam za delikatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dexter
marron zaglądasz tu jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marron
Tak... ale nie wiem, c odpowiadać... nie staram się nikogo krytykować... a jest jak było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dexter
marron chciałbym z Tobą porozmawiać ,oczywiście jeśli jesteś zainteresowana. mój numer gg :43231208 ,zapewniam że nie gryzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Litlle 25.
cześć..mnie facet zostawił prawie 2 lata temu z rocznym dzieckiem... do tej pory nie moge dać sobie rady...codzień gdy kładę sie spc myśle o nim, mimo iz mam swiadomosc jakim jest skur******m, nie łozy na swojego syna, nie odwiedza go... a ja nie umiem sobie ułozyc zycia z kims innym . Mam 25 lat , atrakcyjna bla bla kazdy tak mowi ale juz nie o to chodzi nie interesuje mnie przelotny romans, moze zabardzo chce ułozyc sobie zycie na siłe miec męża , zeby dziecko mialo ojca... moze gdy kogos poznaje to za wczesnie daje to mu do zrozumienia albo odrzucam za szybko bo wydaje mi sie ze nie ma to sensu...boje się cierpienia i rozczarowań.Zyje przeszłoscią bez przerwy , faszeruje sie lekami i ogólnie juz wgetuje, nic mnie nie cieszy, wszystko stało sie obojętne...każdy dzień taki sam, z dzieckiem od 3 lat, nie moge uciec w prace a bardzo bym chciała wyjść do ludzi i zapomnieć jakoś...najgorsza jest samotność.Próbowałam samobójstwa ale to ostateczność, czy to w ogole dobre wyjście dlatego nie wiem czy się odważę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errrtttrt
masz dla kogo zyc, masz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Litlle 25.
Wiem... właśnie to mnie powstrzymuje...Nie wiem co się stało ale ojciec przypomniał sobie nagle o dziecku i chce ustalić sobie widzenia z nim... mały juz prawie zapomniał kim on jest a dzis go spotkalismy (a mieszkamy w małej miejscowosci gdzie kazdy kazdego zna), nie wiem czemu tu wrócił, nie dopytywałam sie co z jego "nową rodziną"... Nie sądziłam ze po takim czasie sie zainteresuje synem , boje się ze będzie mącił mu w głowie a tego bym wolała uniknąć dla jego dobra ale fakt, dziecko mamy wspólne. Teraz myślę tylko jak postąpic zeby było dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :((buuuu
litlle 25 mam podobnie, ojciec się moja córka nie interesuje i boje sie ze któregoś dnia sobie przypomni a mam oczywiście nadzieje, ze to nie nastąpi bo wiele złego nam wyrządził, on i jego szmata. Jesli pójdzie do sądu to po prostu napisz odpowiedz taka ze pozwalasz na widzenia ale tylko pod twoim okiem w twoim domu i uzasadnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Litlle 25.
Właśnie on chce go brać do siebie na weekendy, a mieszka z tą kolesiówą u niej jakies 50 km odemnie, chce sie dogadac zemną bez sądu ale boje się bo nie będe wiedziec co sie z nim dzieje a przeciez nie bede tam jezdzic do nich... Najlepiej gdyby przyjezdzal po prostu do dziecka. "buu"- w jakim wieku jest twoja córka? od razu was zostawił, czy po jakims czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] szukaj szczescia w sobie.... bo ja tez wiele razy sie zawiodlam na facetach. a na forach tez sie sporo naczytalam roznych historii, dlatego generalnie nie ufam facetom. jedyny fajny facet jakiego znam to moj ojciec, ale teraz takich juz nie ma, monogamiczny, wartosciowy, mądry, dojrzaly, z kulturą... a jak poczytam na forach co pisza teraz tacy 30latkowie to sie rzygac chce jakie to wulgarne, prymitywne, prostackie, jacys po f**kfriendach, po przygodach na jedną noc, po prostu obrzydzenie wzbudzają we mnie tacy faceci. owszem wartosciowi są też jacys na pewno ale powiedzmy sobie szczerze, tacy do 30tki są juz dawno zajęci. a to co zostalo to wlasnie takie odpady, r****cze, mameje, nic specjalnego. TO NIE JEST PRYMITYWNE ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samemu jest ciezko,po 20 czy 30 jeszcze jako tako ale pozniej jest coraz gorzej,a po 50 to mozna oszalec,porazka,znam 2 kobiety od zawsze samotne i teraz na starosc zdziwaczaly,strasznie,nie chodzi o to by byc z jakims goownem,ale sa jeszcze fajni faceci,ja po 30 poznalam milosc swojego zycia,jestesmy razem pare lat i jestesmy dla siebie wszystkim,zycze wam takiej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i tak masz jeszcze nieźle. A co ja mam powiedzieć: mam poważniejszą chorobę i są zainteresowani mężczyźni, dopóki nie dowiedzą się, że mam problemy zdrowotne. Nawet nie pytają jakie, tylko od razu dają nogę. Więc teraz już z góry każdemu, kto chce się umówić, odpowiadam "nie", bo nie chcę znowu poznać kogoś tylko po to, żeby zaraz potem uciekł. Szkoda mojego czasu, nerwów i uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu się licytować, kto ma gorzej. Choć ja zazdroszczę każdemu, kto doświadczył kiedykolwiek chociaż odrobiny zainteresowania. Ja mam 35 lat, od zawsze jestem sama i nikt nigdy się mną nie interesował. Nigdy nie czułam się jak kobieta. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie swojego życia za kolejne 10, 20 lat. Nie mogę pogodzić się z myślą, że nigdy nie będę miała swojej rodziny i kogokolwiek bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego jesteś sama? przez wagę? wzrost? brzydką twarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, życie nie jest jednak takie proste - nie o wszystkim decyduje wygląd. Żadna ze mnie modelka, ale nie jestem też grubym niskim babskiem o odpychającej twarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, że lepszy jest brak zainteresowania niż świadomość, że to zainteresowanie nie było prawdziwe i kolejne zranienie, i kolejne. I tylko dlatego, że nie jestem osobą zdrową. Co mi po pięknych słowach i wyznaniach, skoro ich czyny na wieść o mojej chorobie pokazywały, że wszystko to nic nie znaczyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×