Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyjechac czy zostać oto jest..

Pomóżcie podjąć decyzję...

Polecane posty

Gość wyjechac czy zostać oto jest..

Mam chłopaka, który mieszka i pracuje w Londynie. Chce, żeby do niego przyjechała. Mam skończone LO, zdaną maturę i angielski na poziomie ok.B1 - Średniozaawasowany. Zastanawiam się czy jechać tam czy lepiej zostać w kraju? Co radzicie? Czy uda mi się znaleźć tam pracę? Jakąkolwiek na początek: magazyn, fabryka, sklep itd. Co Wy byście zrobili na moim miejscu? Wiem, że UK to nie raj (zresztą, gdzie jest ten raj ta w ogóle ;)), że też dość ciężko o pracę itp. ale może jednak warto? Może na początku będzie ciężko, a potem coraz lepiej? Proszę o porady. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvn styleee
Zostać w PL. Tu juz nie ma pracy a jak jest to za 200funtow na tydzień a to starczy na pokój w 10osob i fajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tvn styleee
Kto, gdzie i przy czym zarabia TYLKO 200 funtów tygodniowo? Ja jestem sprzątaczką (praca wcale nie lekka), pracują po 8 godzin dziennie, pięć dni w tygodniu i zarabiam 6.19 na 1h, a około 900 funtów miesięcznie 'do ręki', mąż ma na budowie 2500 funtów...Może i mamy dużo, ale wydatki w Londynie też są duże, więc cudów jakichś specjalnych nie ma...ale też nie narzekamy póki co :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki900
Ja bym się nawet nie zastanawiała na twoim miejscu autorko, jesteś jakaś upośledzona czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiki900
Owszem, tylko weź pod uwagę, że Anglia to żaden raj i kraj mlekiem i miodem płynący! Koszty życia są tu naprawdę bardzo, bardzo wysokie, a zarobki marne! Mieszkam tu od 3 lat (mnie akurat się udało i nie narzekam na pracę i zarobki, ale doszłam do tego po wielu trudach)...Poza tym o pracę teraz coraz trudniej w UK. Wymagają doświadczenia, super języka...Nawet do prac za najniższą krajową i takich prostych jak magazyn, sprzątanie, fabryka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "do wiki900" :) ale autorka przecież napisała że ma świadomość że w Anglii skończyły się dobre czasy i jest gotowa podjąć się jakiejkolwiek pracy na początek, ja jestem w UK nie całe pół roku, z pracą jest różnie raz jest raz jej nie ma, mój narzeczony ma stałą pracę ale też kokosów nie zarabia a mimo to żyje nam się dosłownie normalnie, ani nie klepiemy biedy ani nie szastamy kasą i jestem pewna że nasz standard życia jest dużo wyższy niż nie jednej rodziny w Polsce, dziewczyna jest młoda niech spróbuje swoich sił, a nóż jej się uda ja od siebie życzę powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dla mnie bez sensu ten wyja
Kto, gdzie i przy czym zarabia TYLKO 200 funtów tygodniowo? Ja jestem sprzątaczką (praca wcale nie lekka), pracują po 8 godzin dziennie, pięć dni w tygodniu i zarabiam 6.19 na 1h, a około 900 funtów miesięcznie 'do ręki', mąż ma na budowie 2500 funtów...Może i mamy dużo, ale wydatki w Londynie też są duże, więc cudów jakichś specjalnych nie ma...ale też nie narzekamy póki co :] To żyjesz na podobnym standardzie w co w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta na obczyźnie
Ja bym się nawet nie zastanawiała na twoim miejscu autorko, jesteś jakaś upośledzona czy co? :D:D:D pewnie jesteś naszpikowana mitami o cudnej anglii co :D też taka byłam tak naprawdę anglia mało różni się od Poslki z tego co zaobserwowałam różnica to może jest między afryką ale między innymi krajami europejskimi to różnice są naprawdę nieznaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas spac, autorko zrobisz jak uwazasz:) byle z korzyscia dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób jak uważasz ;)
Powiem z własnego doświadczenia...Wyjechałam do UK, do Londynu w 2010 roku. Miałam skończone tylko liceum, zdaną maturę i angielski w stopniu komunikatywnym, a no i jeszcze prawo jazdy ;) W Londynie miałam chłopaka, więc było mi o wieeele łatwiej, ponieważ nie musiałam się martwić o zakwaterowanie (a to kosztuje naprawdę bardzo dużo) i tym podobne. Z pracą już wtedy nie było 'kolorowo'...Po 3-4 miesiącach poszukiwań udało mi się znaleźć zatrudnienie w sklepie z pamiątkami na Oxford Street. Pracowałam po 10 godzin dziennie, 5-6 dni w tygodniu, dojazd do pracy zajmował mi 2 godziny w obydwie strony...Wracałam do domu dość wymęczona, bo to wcale nie była leciutka praca, o nie. Mieszkaliśmy w wynajętym dwuosobowym pokoju...Starczało nam na opłacenie czynszu, jedzenia, biletów + jakieś przyjemności typu ubranie, kosmetyk, fitness itd., ale to głównie dlatego, że mój chłopak nie zarabiał tak mało, no bo nie była to minimalna krajowa...Mnie samej z mojej wypłaty byłoby bardzo ciężko. Po około 1.5 roku, po zrobieniu wielu kursów, szkoleń i innych udało mi się zdobyć pracę w The Body Shopie, mój chłopak też awansował w swojej pracy, przenieśliśmy się z wynajętego pokoju do 2 pokojowego mieszkania z ogrodem, które dzieliliśmy ze znajomymi (sam czynsz był wysoki + rachunki - dawało to astronomiczną wręcz kwotę, ale w podzieleniu na nas czworo było całkiem okej), kupiliśmy samochód...Teraz awansowałam i mamy już własne, kupione na kredyt w dobrej londyńskiej dzielnicy mieszkanie, lepszy samochód, stać mnie na lepsze rzeczy (kosmetyki Dior, MAC, iphone, tableta, dodatki od Michaela Korsa)...Oczywiście nie szaleję z pieniędzmi na prawo i lewo, nie kupuję tego, co nie potrzebne, nie latam co tydzień do centrum na zakupy...Szanuję to, co mam...Udało nam się dojść do życia na naprawdę niezłym poziomie, ale początki nie ukrywam były momentami masakrycznie trudne...Kilka razy już byłam spakowana i gotowa na powrót do Polski...Udało nam się i jestem z tego niezmiernie dumna! Wszystko dzięki naszemu uporowi, ciężkiej pracy, nieraz zarwanych nocach...Obecnie mam 3 prace (1 na cały etat, drugą na pól etatu i jeszcze dorabiam w domu), mam mało czasu nawet na sen, ale rozwijam swoją największą pasję związaną z wizażem i kosmetyką i śmiało mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa... Jak widzisz...jednym się udaje, innym nie, to zależy od naprawdę wielu czynników...Proszę nie odebrać mojego postu jako przechwałki, bo tutaj nie ma się czym chwalić, były momenty, że nią miałam na życie...Doskonale wiem jak ciężko jest na emigracji... Polecałabym Ci jechać i spróbować :) Zawsze przecież możesz wrócić, jeśli coś poszłoby nie tak... Nie wiem czy byłaś kiedykolwiek w Londynie, ale warto pamiętać, że życie w tym mieście kosztuje naprawdę dużo :/ Pozdrawiam i powodzenia życzę w podjęciu właściwej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gasienicaaaaaa
no w skleie z pamitakmi to faktyczniemusialas miec niesamowity zapierdziel,nie to co tesco :P lub ne wiesz co znaczy praca w sklepie anie butiku na oxford! masz 3 prace -gratuluje tylko nei wiem jak zdazysz to wszytko polaczyc z zyciem prywatnym .poza tym gdybys ne chciala sie chwalic tymi kosmetykami to bys nawet tego nie napisala :P chrzanisz jednymslowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedź a ich nie słuchaj
to dla mnie bez sensu ten wyja aha na podobnym stanardzie co w Polsce? to przyjedź i tutaj pożyj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedź a ich nie słuchaj
Autorko jedź,tutaj niektórzy odradzają pomimo ze sami tam siedzą i im dobrze. Tutaj Polak Polakowi wilkiem jak sporo osób wspomniało. Londyn jest drogi ale mozecie później przenieść sie w tańsze miejsce. Kraina to nie jest,ale lepsze zycie niz w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×