cysta, negatywny test, okres. ciąża???

Witam. Piszę, bo po prostu nie znalazłam konkretnej odpowiedzi ma moj "problem". 2 miesiace temu byłam u ginekologa, poniewaz staramy sie z mezem o dziecko i bylam sie przebadac czy wszytsko ok. Okazała się ze mam niewielka i niegrozna cyste. Doktor przepisal duphaston i kazał zjesc tylko 10 tabletek. i powiedzial rowniez ze one moga pmoc w zajsciu w ciaze:) ale okres dostalam. Potem w czasie dni plodnych wspolzylam z mezem i zjadlam kolejne te 10 tabletek. W dniu spodzieanej miesiaczki zrobilam test wyszedl negatywny, wieczorem strasznie bolaly mnie oba jajniki i od tamej pory boja do dzis.Po tygodniu zrobilam kolejny tes rowniez negatywny. Okres ogolnie spoznil sie o 8 dni. Dzien przed dostaniem okresu strasznie bolala mnie glowa i mnie mdlilo a nigdy nei mialam takich objawów. Na drugi dzien obudzil mnie okropny bol brzucha poszlam do lazienki i dostalam "okres" Pisze "okres" poniewaz dla mnei to nie jest zwykły okres. Zawsze okres trwał ok 6 dni piersze 4 dni były bardzo obwite i pierwsze 2 noce... a teraz w pierwszy dzien polecialo jak zazwyczaj w czwarty, noc sucha w drugi dzien jak koncowka okresu, kolejna noc sucha. Niepokoi mnie to, a tez nie chcę sobie wmawiac ciąży... jeszcze nigdy nie bylam w ciąży... Napisze jeszcze tylko ze ginekolog po ostatniej wizycie powiedzial ze cysta nie jest grozna i ze do kontroli za rok.. i tu wlasnie mam problem czy pojsc do niego z tymi moimi "zmianami" czy to jest normalne?? POMOZCIE