Odgłosy podczas seksu

Hej,jak zachowujecie się podczas seksu?Chodzi mi o to,czy odbywa się to w wielkiej ciszy,czy zdarza się wam wydawać jakieś odgłosy?Mnie mój mąż nazywa swoim piszczkiem i właśnie stąd to pytanie.Gdy się kochamy jest mi tak dobrze,że nie potrafię się tak po prostu zamknąć..i tak się zastanawiam czy może jemu to przeszkadza?Chociaż gdyby przeszkadzało to może widziałabym że go to rozprasza...

no drugi post to już nie mój...

po pierwsze, na pewno mu to nie przeszkadza, jest zapewne zadowolony że widzi że daje Ci to przyjemność bo w końcu nie piszczysz jak to nazwałaś na myśl o jutrzejszym dniu w pracy i co do tego nie ma wątpliwości, a drugie pytanie, czy warto? Seks w gumce to jak jeść wyrób czekoladopodobny, niby słodkie i prawie jak czekolada, ale dopiero kupując mleczną Wedla wiedziałaś co tracisz :)

jak nie twoj jak masz zarejestrowany nick :D

Nieee wcale nie twój, zwłaszcza, że zaczerniony nick :D

nie jej, w pierwszym nicku jest zero a w drugim o jak ola

drugi post nie jest mój!!!!

W Polsce nadal panuje syndrom uprawiania seksu pod kołdrą i po ciemku. Co w tym złego, że wydajesz odgłosy? Co to za wstyd? Porzućcie już tę pruderię...

mój nick to eM90(zero) a nie eM9O(o jak Ola!!)

poprostu jestem taką osoba,że jak jest mi dobrze to muszę wydawać z siebie odgłosy;) nie umiałabym się kochać tak po cichu, jestem dośc emocjonalną osobą i daję wyraz swoim odczuciom. mojego męża to podnieca jak jęczę w niego wtulona. jak mozna nie jęczeć jak jest mi wtedy cudownie? Nie umiałabym się kochać w milczeniu jak kłoda:O

a dopiero teraz dostrzeglam ta roznice ok masz oficjalnego podszywa :) ja tam postekuje, ale nie udaje

już przy pierwszym wejściu penisa wydaję z siebie jęk rozkoszy:P :P :P bo uczucie jest cudowne.

heh nie chodziło mi tutaj o krzyki i do tego specjalnie podkręcone bo to raczej mogłoby partnera odstraszyć a nie podniecić...