Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o co własciwie chodzi?

Najgorsze słowa jakie usłyszeliście od swoich bliskich

Polecane posty

Gość mnie mój facet wykrzyczał
w kłotni,że jestem...kobyłą...:O potem jak ochłonął to przepraszał---nigdy się nie kłócimy,ale wtedy awantura była ogromna no i padły te słowa z jego ust,wykrzyczał mi to przez telefon: SŁUCHAJ KOBYŁO i potem już cos mówił . do dziś to pamiętam,choc minęło juz kilka lat. jak można się tak odezwać do kobiety,z którą sie jest i kocha:O :O ja szanuje drugiego człowieka i nigdy bym się tak do nikogo nie odezwała:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjfkfdtd
No mi staruch powiedział, jak miałam jakieś 17 lat, że powinnam w zlewie wylądować(w sensie,że matka mnie nie usunęła), nigdy mu tego nie zapomnę do tej pory z nim nie gadam , ale w sumie czego się spodziewać po alkoholiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pryk
pyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój men
powiedział, że zauroczył się w kobiecie starszej ode mnie o 5 lat. Czyli kobiecie 60-letniej. Stało to się w sanatorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ervccv
wczoraj od męża że jestem za gruba do tego płaszcza i że wyglądam jak fleja,a inne dziewczyny sa takie zadbane. dodam ze od miesiąca szukam nowej pracy i mi kurde a ni na fryzjera a nawet na puder żałuje,nie będe sie prosić,chyba go nienawidze powiem mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZOBACZCIE JAK TE SŁOWA RANIĄ
DO ŻYWEGO:O :O mijają lata,a te słowa tkwią w nas latami jak drzazgi:O choćby się nie wiem jak przepraszało to i tak te słowa zostają w pamięci,mimo,ze wolimy je wymazać z pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Najgorsze słowa słyszałam od rodziców. Można by było z 200 stron o tym napisać. Mój rodzinny dom był mocno dysfunkcyjny. Ojciec alkoholik, matka narcystyczna. Do tego zostałam przez nich adoptowana. Pewnego dnia usłyszałam, od matki, że jestem taka sama jak moja biologiczna matka, czyli kurwa i pijaczka, bez konkretnego powodu, albo że ojciec przeze mnie pije. Nie muszę nadmieniać, że byłam od obojga wyzywana i śmiali się ze mnie kiedy płakałam. Dla dziecka to są straszne słowa. Dzisiaj piszę to bez większego wzburzenia, ale to chyba dlatego że jestem po terapii DDA i nie utrzymuję z nimi kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Aha i jak zaszłam w ciążę z mężem, po ślubie! to że jestem kurwą i myślę "dołem". Ciągle to podkreślała. Powód? ZAZDROŚĆ, bo ona nie była w ciąży i nie urodziła. Wszystkie kobiety mające BIOLOGICZNE dzieci to były kurwy, które rozmnażają się na potęgę... Dzisiaj mnie to nie rusza, bo nie mam z nimi kontaktu, odcięłam się zupełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oijkrtgk'l;234567
od kochanego swojego mężczyzny : jestes tak popier.....a że powinnas zdechnąć, su k a, szmata, idiotka, gupek, debil, palant, nic nie osiagniesz, jestes zerem nic nie warta, idź umyj doooope bo nie chce miec z toba dzieci (po seksie), spier.....j, i wiele wiele wiele innych.... spoko, już odeszłam, w końcu i nareszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43ertg4rgv
"idz umyj dupe bo nie chce miec z toba dzieci" ja pierdole :O jakby mi tak powiedzial facet i to po seksie to bym go zajebała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podludź
"Ludzie nie mają cię za człowieka" ja: a za kogo? "za kogoś gorszego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj duuuużo by tego było. Moja matka najgorsze co mi powiedziała to, ze mogla poswiecic sie podrozom i nie miec dzieci i ze pewnie jestem dzieckiem jakiegoś śmieciarza, ze chetnie by mnie oddala do domu dziecka, ale to wstyd, wiec odda mnie do internatu, ze czasem mnie nienawidzi, ze jestem falszywa. moj byly tez byl mega toksykiem, wmawial mi, ze nic nie osiagne, wyzywal od najgorszych itd. Moja matka i moj byly to najbardziej toksyczne osoby w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kundzia33
niestety moja matka nie myśli zanim coś powie. te słowa dały siłe . Mam sama dziecko jedynaka. Wie jakie słowa usłyszałam . Moj jedynak od matki usłyszał że nie miał prawa urodzić się . Aż zagotowało się we mnie . Myślę powtorzyć pracownikowi socjalnemu. Nie bojcie sie iśc do psychologa, do ośrodka pomocy, musicie reagować, zgłosić . nie boję się bo nie pozwolę żeby ktos sobie pozwalał na takie zachowanie. Tych słów nie da się zapomnieć. A kobieta która mi to powiedziała nie zasługuje być matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez klotni, wywolalo zdziwienie nie zlosc: "debil, jestes kretynem." Po miesiacu od wydarzenia po pytaniu skad sie ten wrzask(bo byl to wrzask) wzial padla odpowiedz "bo tak", od tygodnia trwa foch, dla mnie to zakonczenie relacji, juz mnie nie obchodza przyszle tlumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inusia19092210
Wczoraj od narzeczonego usłyszałam słowo po których nadal siedzę i płacze... Że jestem beznadziejna, szmata, brzydzi się mnie, że jestem kurwą i każdy mnie bzykał dlatego on już nie chce tego robić, uderzyłam go za to w policzek po czym on rzucił mnie na podłogę i bił a po wszystkim przepraszał że go poniosło i że mnie kocha... Gdyby nie to, że mamy razem dziecko i nie mam gdzie uciec to już by mnie tu nie było. Tak bardzo mam ochotę się spokować i wyjechać żeby go już nigdy więcej nie widzieć i żeby moje dziecko nie miało takiego dzieciństwa jak ja, żeby nie patrzyło na takie awantury jaka była wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale będzie patrzyli bo nigdy nie odejdziesz! Talerz zupy ważniejszy od własnego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inusia, ja bym poszukala domu samotnej matki i pracy, szkoda zycia, to ze macie dziecko niczego cie nie zobowiazuje, wcale nie bedzie szczesliwe w takiej "rodzinie".Czemu wiekszosc kobiet twierdzi ze dziecko wiaze na wieki wiekow amen? to nie twoj maz a teraz w zasadzie obcy czlowiek, a dziecko powinno zyc w spokoju a nie tylko"miec ojca"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie mój facet powiedział k***a szmata nie będę robić na obce dziecko - mam córkę z poprzedniego związku. Gdzie Przez 3 lata nie dał mi naweet zlotowki. Albo ,,w normalnym związku bym dbal ale ty nie jesteś normalna itd,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia, przyglupia, Boze spusc bombe i zabij te trabe A od meza "komplemet"-kiedys wolalem ladne i atrakcyjne kobiety, ale one zdradzaja i sa wymagajace, zrozumialem ze na dluzsza mete typu rodzina lepiej wybrac taka jak ty,w koncu nie mozna miec wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam to ze zdumieniem, i nie mogę uwierzyć, że możecie być z tymi chamami. mówią do Was paskudne słowa, Wy pielęgnujecie je w sobie, nie odchodzicie, kochacie, tłumaczycie się beznadziejnie: "nie mam gdzie odejść" :O szok! w życiu z kimś takim nie byłabym nawet pięciu minut. totalna patologia!~:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak okłamała mnie najlepsza przyjaciółka,kobieta którą darzyłem wielkim uczuciem,miałem do niej ogromny sentyment i szacunek,której nigdy w życiu bym nie okłamał...oszukała choć nawet nie musiała,bo niczego od niej nie wymagałem i nie chciałem,niczego prócz szacunku i uczciwości :( boli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:51 - w czym cię okłamała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne, w czym liczy się fakt,pytali się tu o najgorsze słowa od bliskich,była mi bliska więc napisałem,od nikogo więcej usłyszane słowa tak mnie w życiu nie zabolały jak od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może zawiodła się na tobie, różnie to bywa. słowa potrafią zranić. nie uwierzę, że sam jesteś perłowo czysty. ten kij ma zawsze dwa końce. znamy tylko twoją wersję, nie wiadomo, jak to naprawdę wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem perłowo czysty,nie oszukałem jej nigdy,niczego od niej nie chcę ani nie wymagam,bo nie jesteśmy w związku i nigdy nie będziemy,oszukała mnie,niby dla dobra sprawy,eeeh nie ważne,chciałem to wyrzucić i zrobiłem,ona i tak uważa,że nic złego nie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, ze nie porozmawiałeś z nią o tym na spokojnie. szacunek musi być obopólny, a nie wymuszany w zależności od nastroju. mam takiego kumpla, któremu nie wolno powiedzieć niczego, co jest prawdą bo on wtedy wpada w szał. jak dla mnie, agresja wywołana czyimiś słowami, świadczy tylko o tym, że ten ktoś nie potrafi poradzić sobie z emocjami. on uważa, że tez ma rację, ale często jest tak, ze to ktoś inny ma rację, i warto uderzyć się w klatę i mieć więcej pokory. szacunek do kogoś buduje się czynami i latami. można go szybko stracić, jak jest się mało wiarygodnym, niesłownym, i reagującym agresją na czyjeś słowa. mądry człowiek zna inne rozwiązania. ja od kilku miesięcy unikam tego kumpla, któremu kiedyś też ufałem i miałem do niego szacunek. teraz go nie mam bo nadmiernie pije, stał się osobą wrogo nastawioną do wszystkich, których zna i nie dotrzymuje słowa. to także boli lecz nie jestem w stanie go zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację,ale ja ją szanowałem przez wiele lat,nawet nie mając kontaktu,czułem,że mogę jej wszystko zawierzyć w każdej chwili,a teraz dupa,wszystko pękło,ale ona jest choć zadowolona,ma faceta,nie jest jej teraz ,,potrzebny" przyjaciel duchowy :) to sobie pozwoliła na odrobinę luksusu i potraktowała mnie jak śmieć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robototobo

Żebym nie wymyślała sobie depresji....Miałam bardzo słaby czas, ale w porę się ogarnęłam i to nie dzięki rodzicom, którzy mi zarzucili kłamstwo na temat mojej choroby, przyjaciółka zaczęła mnie wyciągać na różne wydarzenia, zaczęłam w końcu wychodzić do ludzi... Zaczęło się od spacerów, a teraz niedługo będę lecieć w tunelu aerodynamicznym SpeedFly pod Wro, moje życie się zmieniło, w końcu uwielbiam życie. Czasami po prostu trzeba się zaprzeć i walczyć.... a z rodzicami odbudowałam kontakty po tym, chodź było ciężko 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×