Dlaczego ludzie sa tacy?

Jeden chlopak w pracy zaczal sie mna interesowac ( Jacek) jakis miesiac temu. Pytal czy mam faceta etc staral sie zblizyc. Ja nie bylam pewna czy tego chce, dlatego bylo raz zimno raz cieplo. chyba dawalam sprzeczne syglaly. W pracy jest dziewczyna ( mezatka) z ktora on sie 'kumpluje' i widac wszstko sobie mowia. On jest dla mnie w dalszym ciagu mily, ALE ONA...zrobila sie sukowata, niemila, ignoruje mnie....o co jej koorva chodzi? nic jej nie zrobilam. zeby bylo ciekawiej, to w pracy jest tez powiedzmy Marek- z ktorym mam niesamowity kontakt, super sie rozumiemy i to widac, wszyscy to wiedza. Ona wczoraj przez telefon powiedziala do Jacka : '' Marek za duzo czasu spedza z Anka ( ...to ja)'' po to takie rzeczy mowi?? CO MOGE ZROBIC W TEJ SYTUACJI? I co mam o Nim myslec niby skoro trzyma sie z taka zawistna osoba?

olej sukę i resztę zbiorowiska

Pewnie jest zazdrosna. Po co się nią w ogóle przejmujesz? Ona w stosunku do tego faceta może być przemiła, kochana itd., a przy Tobie pokazywać sucze oblicze. ;)

już trzeci temat zakładam.

Huszu. DZIEKI!!!!! ZAJEBISTA RADA. niestety laczy nas praca. po co mi to bylo. To tamten koles zaczal za mna latac! i robic slodkie oczy....ja zawsze uwazalam na to zeby nie laczyc pracy i zycia osobistego. a tu prosze! i juz klopoty

Chuck wiedział by co zrobić, za przysługe możemy się dogadać:)

no wlasnie PO CO SIE NIA PRZEJMUJE, moze naiwnie chcialaby zeby mnie wszyscy lubili? :( bo przeciez nie jestem wredna...itp....

Jakie kłopoty? Kobieto, jesteś zdecydowanie przewrażliwiona. To że ktoś jest dla Ciebie wredny to nie koniec świata.

Ale co ja na to poradze ze jestem wrazliwa? chcialabym zeby bylo inaczej, ale nie jest....wkurwia mnie to. byle co a ja juz lzy w oczach.

No to zmień to. Nie da rady przejść przez życie będąc przez każdego lubianym. Uświadom sobie to, że jej niechęć do Ciebie to jej problem, a nie Twój.

thanks:) staram sie z tym walczyc, pracuje nad soba, kurcze, jest ciezko ale posuwam sie do przodu, jakos malymi kroczkami. ten chlopak mi sie podobal....teraz nie wiem czy warto wogole o nim myslec, pewnie i tak nic z tego nie bedzie!

Ktos mi powiedzial, ze ona sie tak zachowuje, bo on jej powiedzial, ze mu sie podobam...czy cos w tym stylu....i wariatka ijest zazdrosna ( mimo ze ma meza) moja wersja jest taka, ze moze zranilam jego uczucia swoja obojetnoscia... on jej to powiedzial...wiec ona z nim sympatyzuje odgrywa sie na na mnie. ktora wersja jest prawdopodobna?

iel autorko masz lat?

Pewnie myslisz, ze to dziecinne?

troche.... dam ci rade nie zwracaj na nia uwage udawaj ze tego nie widzisz usmiehcaj sie do niej jakgdyby nigdy nic czasem zagadaj do"jacka" co slychac jak mija dzien itp.a jej sie zapytaj jestes szczesciiara ze jestes mezatka;)

dzieki!!!! chyba to jest najlepsze...poprostu jak gdyby nigdy nic, nie dawac jej satysfakcji, ze to na mnie jakos dziala...i nie wciagac sie w jej GRE!