6 Luty.. Czas zacząć ! Zapraszam :)

już nie karmię , wtedy udało mi się schudnąć na dwóch posiłkach więc teraz też chcę spróbować dziś jak narazie zjadłam śnidanie , wypiłam 2 kubki wody niegazowanej, 1 kubek zielonej herbaty i 1 kubek kawy, jak póki co nie jestem głodna, drugi posiłek zjem tak ok 17 lub po 17. i nigdy nie stosowałam cla

sorki za błędy w pisowni

10w2 Ja zrzuciłam 4 lata temu 23 kg, zawzięłam się jak cholera, dużo ćwiczyłam i poszło. Teraz jakoś to odkładałam, odkładałam ale w wakacje biorę ślub i chcę jednak wyglądać jak człowiek :) Z ćwiczeniami nie mam problemów, bo chodzę 4-5 razy w tyg po 2h na siłownie i tam biegam, orbitrek, rowerek i stepper. No ale jak napisała motylek jeśli nie ograniczy się jedzenia, to ćwiczenia nic nie dają... No może tyle że się dalej nie tyje :] Ja żadnych cla i podobnych nie brałam, może chrom sobie kupię czy coś, bo najgorsze u mnie to odstawienie słodyczy :/

Łał, niezłe byłyście :) Chociaż te 2 posiłki to faktycznie mało.. Można sobie tym zaszkodzić, wiem coś o tym bo kiedyś jadłam 300 kcal dziennie, i skończyło się to napadami obżarstwa przy których przytyłam prawie 10 kg w krótkim czasie, i nabawiłam się takiej pamiątki w postaci rozstępów.. że żałuję tego do dzisiaj.. nie wspomnę już o mojej psychice, wyobraźcie sobie z 46 do 56.. masakra to była.. Dlatego teraz odradzam, taki sposób działania, choć jest bardzo kuszący bo można szybko schudnąć. A co do mnie to powiem wam, że tydzień temu rozstałam się z facetem, co mnie tak do tych ćwiczeń zmotywowało, teraz do siebie wróciliśmy... i motywacja opadła.. Ale muszę się zmotywować, bo luty szybko zleci, a potem zostają jakieś 3 góra 4 miesiące. Macie może jakieś sprawdzone balsamy ? Które faktycznie dają jakieś efekty. Od jutra planuję sobie jadłospis i mniej więcej będę się go trzymać, fajnie by było wytrwać tak z miesiąc i zobaczyć czy są jakieś efekty.. Ja teraz jestem przed okresem, więc może zważę się jak go dostanę. Dzisiaj nic nie ćwiczyłam, a nawet spałam po południu bo strasznie źle się czuje, jest mi nie dobrze.. i przez to jem, z myślą że mi przejdzie..

tak jak pisalam wczesniej o 17 zjadlam kolacje 1 jajko garstke blonnika i jablko plus kubek zielonej herbaty.cwiczylam 30 min na orbitreku i zrobilam 40 brzuszkow.pozatym pije duuzo wody i ciagle siusiam masakra...na razie jest ok bo to poczatek i mam nadzieje ze dam rade z wasza pomoca.wybaczcie ze tak pisze ale jestem na tel i nie mam polskich znakow

Czy można?? Moje menu na dziś. Serek wiejski dwa partnerki lososia i papatki kawa jabłko 4mandarynki troszkę kurczaków czerwonych ryż kawałek piersi z kurczaka b graham z sałatka warzywna

Przepraszam za błędy też pisze na tel

hej setka.opowiedz cos wiecej o sobie wzrost waga wiek ile chcesz schudnac jaka masz motywacje

170 60kg wesele w czerwcu. Powrót do 55. .. Obecnie mieszkam w londynie...

Mam23 latka :)

Hej jest tu ktos? Na śniadanie płatki zmlekiem sojowym:)

ja na sniadanie dwie kanapki na waflach ryzowych z plasterkiem chudej wedliny z plasterkiem pomidora i ogorka plus szklanka mleka sojowego i rano jak wstalam na czczo wypilam szklanke wody i zrobilam 40 brzuszkow

u mnie jak na razie pół kajzerki z pasztetem, wafelek ale tylko 120 kcal więc nie jest źle i pomarańcza

a ja u teściów przyszłych, śniadanko nawet spoko, owoc, sok wyciskany z marchewki i troszkę czekoladki....

dzis na obiad byla mala miseczka kapusiaku a na kolacje garstka blonnka plus dwie lyzki musli zalane ok.0,3 szklanki maslanki natralnej i pomrancz.no i oczywiscie duzo wody

a dzis na sniadanie bulka z ziarnami dyni i plastrem sera na obiad gotowany kalafior i piers z kurczaka na kolacje nic i duuzo zielonej herbaty.dzis tylko 50 brzuszkow...ogolnie jest ok

witam po weekendzie:) jak tam wam idzie? ja dzisiaj mam silną motywację i czuję, że powoli łapię wiatr w żagle;)

Witam :) ja dziś rano na śniadanie bułka z ziarnami i serkiem i zielona herbata, na obiad jeszcze nie wiem co...myślałam, że będzie gorzej, ale czuje się dobrze...nawet mąż mi dziś rano powiedział że brzuch i pupa wydają mu się troszkę mniejsze :) ale narazie się nie wazę, bo postanowiłam, że zważę się dopiero w piątek i tak co tydzień jeśli wytrwam, a czuje że wytrwam :) a co tam dziewczyny u was? jak wam weekend minął? :)

to mąż Twój wspiera Cię w Twoim odchudzaniu? z tego co piszesz szczerze mówiąc wydaje mi się, że jesteś już b.szczupła. Mąż nie obawia się, że Twoje odchudzanie może się odbić na Twoim zdrowiu? weekend tak normalnie. bez obżarstwa,ale trudno nazwać to szczytem dietowania;) zastanawiam sie nad drastycznymi metodami...

Ja wręcz kazałam mężowi żeby mnie wspierał, na początku mówił że ja mu sie podobam i nie musze się odchudzać ale ja i tak chciałam więc postanowiłam na swoim...teraz gdy wychodzi do pracy to pyta mi się czy coś mi kupić do tej diety jakieś jogurty czy płatki itd...gdy wraca z pracy pyta co dziś jadłam troche szokują go moje metody, ale powiedział że będzie wspierał to wspiera...i uwierz do szczupłych na pewno nie należe, a bardzo bym chciała :(

coś ten topik upada wydaje mi się...na obiad była miseczka zupy ryżowej :) i zielona herbatka ;)

upada, albo nic nie jemy;) a serio, to ja zjadłam sałatkę z gotownym kurczakiem i ryżem (niestety z majonezem) i trochę chilli con carne. dostaliśmy od teściowej prowiant i szkoda, żeby się marnował;)

Ja mieszkam z teściową i wkurza mnie to że stara wmuszać we mnie jedzenie chociaż sama mówiła że przydało by mi się schudnąć tak do 60 kg...ona rzuciła miesiąc temu palenie i ważyła wtedy 61 a teraz 69 i jak zobaczyła że jestem na diecie to sama stara się mniej jeść ale we mnie wmusza...masakra...

wiem,że moja powyższa wypowiedź trochę jest chaotyczna, ale chyba wiadomo o co chodzi ;)

wmusza? lepiej razem wspierałybyście się jakimiś dietetycznymi potrawami, nie mozesz czegoś takiego jej zaproponowac?

Zaproponowałam to powiedziała, że teraz jak się wiosna zacznie to jakoś zejdą jej te kilogramy bo będzie miała więcej ruchu

Na kolacje była owsianka z dwóch łyżek płatków owsianych i szklance mleka i 1 łyżeczką miodu do tego pół pomarańcza potem 70 brzuszków i godzina na orbim - nigdy tyle mi się nie udało aż do dziś :) zadowolona jestem z dzisiejszego dnia ;) a jak wam idzie?

wiesz, na kolacje najlepiej jesc cos bialkowego, to lepsze na diecie

może i lepsze ale miałam ochotę na owsiankę więc się skusiłam ;)

nastąpił przełom drogie panie!! wczoraj zabrałam się do ćwiczeń:) godzinka pomachiwania nóżkami i rączkami, a dzisiaj cudowne zakwasy:) wczoraj mega ograniczyłam jedzenia, dzisiaj jeszcze nic nie jadłam, tylko kawka, później płateczki, serek, a po południu mamy sushi... więc trochę pojem, ale jak na cały dzien to chyba nie jest źle:) a jak tam u was??