Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agaiksia

załamana jestem ;( nie mam pracy

Polecane posty

Gość agaiksia

codziennie przeglądam tysiące ofert ;( wysyłam mnóstwo CV ;( juz nawet do rozdawania ulotek i nic ;( ;( potrzebuje pieniędzy a żadnej pracy nie moge znaleźć , jestem po studiach ;( w jakim chorym kraju mieszkam ;( ;( jestem załamana ;((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada56343
A co umiesz? Bo po studiach jest w tym kraju bardzo dużo osób, co nie znaczy, że cokolwiek potrafią. Jakie studia ukończyłaś, jakie masz doświadczenie? Może masz źle napisane CV? Bo to dziwne, że wysyłasz odpowiedź na tysiące ofert i nic. Jak ja szukałam pracy to przynajmniej 2-3 razy w tygodniu chodziłam na rozmowy kwalifikacyjne, a było to w zeszłym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egregr
co to znaczy "jestem po studiach" ?? czy na prawdę nie widzisz jakie są czasy, że używasz tego faktu za jakikolwiek argument? widać nie wybrałaś tych studiów z głową, nie patrzyłaś na rynek pracy. czasem lepiej iść do zawodówki niż na studia, jeśli chodzi o późniejszą wartość na rynku pracy. przekwalifikuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala wstazka
a po jakich studiach? i gdzie skończonych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada56343
Zresztą ja sama mam w pracy styczność z aplikacjami potencjalnych kandydatów i nie dziwi mnie, ze nie mogą znależć pracy. Już pomijając cv z błędami, bo mniej więcej połowa tak wygląda, to na setkę cv zaprasza się na rozmowę jakieś 5-10 osób, bo tylko tyle prezentuje sobą jakikolwiek poziom. A reszta? Ukończone studia wyższe typu administracja czy politologia, doświadczenia brak, umiejętności typu obsługa komputera czy urządzeń biurowych (a chyba każdy w tych czasach potrafi obsługiwac komputer czy ksero), no i znajomośc, a raczej nieznajomosc, języków. Ja naprawde nie rozumiem jak osoba w wieku 25 lat może nie znać choć jednego języka na poziomie powiedzmy C1?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poduszka_na_igły
Zależy co studiowałaś, jeśli tak jak więszkość młodych obecnie ludzi jakieś zarządzanie niewiadomo czym albo inne kulturoznawstwo lub europeistykę to wybacz.. pracy za dużo nie będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym już dawno wyjechała na Twoim miejscu, w takiej Holandii czy Norwegii znajdziesz pracę na bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada56343
A to ciekawe, bo koleżanka niedawno wróciła z Holandii właśnie, bo nie mogła znależc pracy. Myślisz, że Holendrzy czy Norwegowie tak chętnie zatrudniają absolwentki np. polskiej socjologii czy zarządzania bez znajomości jezyka? No chyba, ze ktoś chce w tej Norwegii ryby patroszyc to może i znajdzie pracę:) Bo oni zatrudniają, owszem, ale budowlańców, leparzy i pielęgniarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak bo z tymi
Tak, z tymi językami to najlepsze :D Każda firma szuka osób z językami obcymi ,baa nawet czasami na sprzątaczkę i najśmieszniejsze jest to że większość nie ma nawet do czynienia z obcokrajowcami :D Szef firmy to przeważnie zakompleksiony burak bez wykształcenia który się dorobił w początkach lat 90 handlując pornolami na stadionie tysiąclecia i udaje jaka ta jego firma światowa :D . Pracowałam w 5 firmach , każda wymagała język obcy , dwie nawet dwa języki i ... w żadnej ani razu nie mieliśmy nawet styczności z językiem obcym . Szefowie tacy światowi byli bo może kiedyś się jakiś klient z zagranicy zgłosi :D Teraz pracuje w firmie polsko- amerykańskiej - i ten język obcy zwłaszcza w usługach jak bank np to jakiś cholerny mit . Te osoby z zagranicy które ze mną pracują mają straszne problemy żeby się dogadać , dlatego jest jedna osoba która się zajmuje tylko nimi i pomaga im załatwiać sprawy urzędowe, sprawy w bankach etc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada56343
No nie wiem, ja pracowałam w czterech miejscach i zawsze uzywałam języka. nawet w sklepie był mi potrzebny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pinacolada
Nie mierz innych swoją miarą. Jestes wykształcona i znas zjezyk na poziomie C1- łał, jesteś gość. Ale swoje komentarze, takie ironiczne i sarkastyczne, pozostaw dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranjaaaaaaaaaaaaaa
Pinacolada pięknie zaprezentowałaś stosunek pracodawców do ludzi ubiegających się o pracę, przebierają sobie w kandydatach jak w ulęgałkach, przez wysoką ilość aplikujących, ciekawe co byście zrobili jakby nagle ich zabrakło, czego wam serdecznie życzę :o właśnie przez takich jak ty trzeba uciekać z tego kraju, i przy wspomnianym patroszeniu ryb w Norwegii zarobisz 5x więcej niż w PL po studiach, z dodatkowymi certyfikatami, stażami i znajomością języków,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butelka z wodą mineralną
Akurat kobieta ma racje, sama jakis czas zajmowalam sie rekrutacja. Czytalam te CV i nie wierzylam w to co widze. Zdjecia powycinane z innych fotografii, z innymi osobami a jeden pan to nawet zdjecie z wesela przy stole pelnym jedzenia i wodki wkleil :D Do tego koszmarne bledy, wszystko na "kupie", a do tego minimalne doswiadczenie, a najgorszy brak jezyka albo deklaracja ze znam jezyk biegle, a na rozmowie nie potrafila jedna z druga opowiedziec jak jej minal wczorajszy dzien. Poza tym poszukiwalam konkretnej osoby do pracy biurowej, z okreslonym wyksztalceniem i jezykiem, a dostawalam CV od kucharzy, kelnerek itp a wyraznie zaznaczylam aby osoba spelniala wymienione kryteria. Swiadczy to tylko i wylacznie o nieumiejetnosci czytania ze zrozumieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butelka z wodą mineralną
ranjaaaaaaaaaaaaaa tu nie chodzi o przebieranie w kandydatach, tylko o to ze 15 osob na sto w ogole sie nadaje ze je zaprosic na rozmowe. Reszta to stracony czas na czytanie tych wypocin, a najgorsze jak pozniej okazuje sie na rozmowie ze 10/15 osob pisalo bajki w CV ktore nie pokrywaja sie z prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranjaaaaaaaaaaaaaa
tylko, że ja nie miałam na myśli bajkopisarzy z wyimaginowanymi zdolnościami tylko młodych, wykształconych ludzi z autentycznymi umiejętnościami, którzy w PL często zarabiają tyle(albo i mniej) co ludzie za granicą na kasie, to jest chora sytuacja i nie wierzę, że te 85 osób ze stu aplikujących to same debile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No dobra a ja mam dośw
i wykształcenie, jestem zapraszana na rozmowy i... pensja którą oferują jest aż tak gówniana, że od miesiąca obracam się i wychodzę, bo chcę zarabiać chociaż tle, co 6 lat temu na 1 stanowisku (a oni potrzebują pieprzonych speców znających się na wszystkim - i ja się znam) - a tu... minimalna. Szkoda mego czasu na głupków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×