Czy łazienka u ginekologa to luksus dla bogatych?

Kiedys u nas będzie tak jak na zachodzie, gdzie pacjentka do badania ginekologicznego czy piersi ma okrywane miejsca intymne, lekarz bada nie gapiąc się w krocze czy piersi, nie ma zbędnych komentarzy czy niewybrednych żartów. No ale skoro nawet łązienka się nie należy to może rozbierajmy się grupowo już w poczekalni, przeciez wszystkie wyglądamy tak samo, będzie szybciej i sprawniej.

U nas jest lekarz u którego w poczekalni siedzi się już bez majtek. Jest bardzo dobry i kobiety o niego chodzą mimo tego dyskomfortu.

Chyba żartujesz, przecież to jest łamanie prawa do godności, jak któraś przyjdzie w spodniach to rozumiem siedzi w poczekalni z gołą dupą?

bogacinka czy tobie cos na mozg padło?????:D

Bylam juz w 3 gabinetach ginekologicznych i tylko w jednym byly dwie kabiny-gdzie mozna bylo sie spokojnie rozebrac, wysikac, czy w miare potrzeby podmyc. I to byla przychodnia i lekarz na NFZ.

Te kabiny u mojego gina sa dwie-wchodzi babka do pierwszej, przygotowuje sie do badania i wchodzi z kabiny prosto do gabinetu (kabina ma 2 drzwi-wejsciowe z poczekalni i wejsciowe do gabinetu). Wtedy nastepna w kolejce wchodzi do drugiej kabiny i sie przygotowuje i czeka az lekarz zawola-a babka, ktora skonczyla wizyte wchodzi spowrotem do kabiny i sie ubiera.