Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agarara

Czy łazienka u ginekologa to luksus dla bogatych?

Polecane posty

Gość agarara

Ja chodze na NFZ i u ginekologa nie ma godnych warunków do rozbierania się. Jest tylko parawan i za nim stoi fotel ginekologiczny i mały stołek, na którym nawet nie mieszczą się ubrania i torba. Gabinet do USG to inne pomieszczenie, w którym trzeba się do badania rozbierać na oczach lekarza. I to wszystko w dużym mieście. Czy spotkałyście się z tym, że w publicznej przychodni sa zapewnione godziwe warunki u ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie na nfz
Nie ma łazienki, jest na korytarzu w przychodni ale raczej rozebrać się tam nie da ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgigui
małe miasto - w gabinecie na nfz jest łazienka, całkiem fajna, można się przemyć przed badaniem, wisi ręcznik papierowy do wytarcia, jest wieszak na ubrania, stołek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co prawda nigdy w życiu nie chodziłam do państwowej przychodni bo odkąd pamiętam to mam pakiet wykupiony w mojej klinice. Szczerze to nie wyobrażam sobie żebym miała iść do ginekologa i nie skorzystać po wizycie np z bidetu. Pewnie gdyby nasi politycy zarabiali chociaż 50 tys. miesiecznie mniej to może mieliby na remont placówek publicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie chodziłam na NFZ,ale moje koleżanki chwalą sobie takie wizyty.Ale czy łazienka tam jest,to nie mam pojęcia. Ja chodzę do prywatnego.Łazienka jest w gabinecie,warunki super.Nie jestem extra bogata i łazienka w gabinecie to dla mnie żaden luksus,bo nigdy nie spotkałam się z jej brakiem:)Za wizytę płacę 110 zł-więc majątek to nie jest:)Moim zdaniem łazienka powinna być u lekarza na NFZ jak i prywatnie.Pacjent to pacjent-niezależnie czy idzie za darmo czy płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
a po co masz po wizycie korzystac z bidetu:D, ja wolę przed:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
Ja chodzę prywatnie i jest osobny pokoj gdzie można się rozebrać i wszystko zostawić. Toaleta jest na zewnątrz na poczekalni obok gabinetu. Dodatkowo ginekolog zawsze zamyka drzwi na klucz na wizycie, żeby nikt nie wszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm....hmm...
u nas przychodnia zostala wyremontowana i jest w gabinecie bardzo ladna lazienka, gdzie mozna sie spokojnie rozebrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest lazienka. Z prysznicem, lezanka, umywalka. Nawet sa tam wkladki, zele, jakby ktos chcial np sie odswiezyc - w gabinecie u ginekologa - ajsne. ;) no, ale jest. To osobne pomieszczenie - w gabinecie, ale taki dodatkowy pokoik, wchodzi sie tam aby sie rozebrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarara
Co sie dzieje z tym forum, dopiero teraz wątek się pojawił. Ale dorzeczy - dla mnie jest to kłopotliwe że nie mogę się rozebrać w spokoju bo mi się lekarz obok kręci. Po USG dopochwowym lekarz nigdy nie dał mi ręcznika do podtarcia się, zawsze się ubierałam mając w sobie ten żel. Dopiero niedawno byłam w prywatnym ganinecie to sie zdziwiłam, jak mi lekarz dał ręcznik, mimo że przy gabinecie była łazienka, w której mogłam sie umyć, to mi dało do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co mi bidet po badaniu? Chociażby po to żeby zmyć żel po badaniu aby nie przyklejał mi się do majtek. Przed badaniem to chyba oczywiste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo często nawet prywatnie
nie ma łazienki u ginekologa - w gabinecie bo o to chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
no to teraz ja się zdizwilam, nawet mi nie przyszlo do glowy ze mozna nie dac ręcznika po usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorny ziew
Ja byłam moze 3 razy u ginekologa gdzie wizyta była refundowana. Tylko raz była kabina i toaleta oraz umywalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
Ja też chodzę na NFZ. Łazienka jest, bidet też, ale osobno, obok wejścia do gabinetu. Do rozbierania się jest mikroskopijny parawan, z tymże tylko w gabinecie z fotelem. Do drugiego gabinetu - z USG, trzeba przejść z gołym tyłkiem:) Ja nie należę do wstydliwych, ale jednak na wizytę zakładam spódnicę. A najbardziej drażni mnie to, że za parawanem nic nie ma - tylko podłoga i nie mam gdzie położyć majtek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarara
No w gabinecie a gdzie? Przecież nie rozbiorę się w łazience na korytarzu w przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olk
ja pracowałam przed laty w przychodni w Akademii medycznej i była łazienka gdzie prosto z niej wchodziło sie do gabinetu położnej potem do lekarskiego w łazience była toaleta ,umywalka i bidet ,łazienka była nowoczesna i czysta a same gabinety jak za komuny ,biurka ,szafy ,sam fotel tez pozostawiał wiele do życzenia przychodnia państwowa ,z kolei jak ja chodziłam do lekarza prywatnie w pierwszej ciąży nawet lekarz nie miał wc a drugiej była mała toaleta ciasna ale z niej sie wchodziło z poczekalni tak że nie było szans aby sie tam przebierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
Dlatego ja zawsze mam wkladki na takie rzeczy, nie chcę zajmowac miejsca w łazience kobietom przed badaniem, a pozatym usg dopochwowe w ciąży robi się najczęściej tylko raz i poza ciążą sporadycznie, więc to nie jest jakis wielki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
a Ty musisz miec łazienke do rozebrania??? dla mnie dziwna bylaby łazienka w gabinecie, i colekarz mialby czekac az się umyjesz przed i po badaniu, przeciez takie cos razem z wizytą trwaloby pewnie z godzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agarara
a skad ma ktoś wiedzieć gdzie ty chcesz głupia tą łazienkę i co chcesz w niej robić !? może srać masz zamiar to lepiej dla wszystkich jak będzie na korytarzu a do przebrania damulko nie łaska parawan ? jak masz problem to prywatnie i płać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
noi pewnie by się znalazly tez takie co by i makijaz chcialy poprawiac przed i po badaniu a ty siedz biedna i czekaj w kolejce do lekarza godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
fakt mycie sie przed i po wizycie u ginka przedłużałoby niepotrzebnie wizyte. Nie lepiej założyc wkładke a potem wywalić. A gin przeciez nei nakłada niewwiadomo ile tego żelu, że ciągle niby cieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
Faktycznie, głupota z tą łazienką, parawan w zupełności wystarczy. Tylko niech za parawanem będzie też wieszak i jakiś stolik lub krzesło na ubrania. Gdyby łazienka była w gabinecie to faktycznie te wizyty przedłużyłyby się o dobre 15 minut, jeśli nie dłużej:) Z tym makijażem to prawda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w niemczech--
u mojego gina w gabinecie nie ma lazienki,ale jest osobne pomieszczenie z lustrem,wieszakami,krzeslem na przebranie sie,do tego zawsze sa tampony,wkladki,reczniki i umywalka by umyc ewent.rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarara
Ale prywatnie to już wam łazienka nie przeszkadza? Choćby po to ona jest aby się podmyć przed/po badaniu ,nie jest miło chodzić z wylewającym sie i brudzacym imajtki żelem, co niektóre kobiety ida do gina prosto z pracy i wtedy można się odświeżyć. Tak jak ostatnio byłam prywatnie i nawet lekzra kazał mi się wysikac przed badaniem, żeby lepszy obraz był na USG. A co mi po parawanie skoro nie mam miejsca na to żeby rzeczy położyć ani w spokoju się rozebrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
jak chodziłam prywatnie to też nie było łazienki w gabinecie. I ja w ogóle nie wiem z czym Ty masz problem, przecież możesz się podmyć w łazience na korytarzu, tam są bidety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
łazienka ma byc poza gabinetem czy to prywatnie czy na nfz. W gabinecie powinien byc parawan a zanim miejsce na ciuchy lub jakis pokoik na przebranie. Ręczniki po usg. Ja zawsze dostawalam tyle recznikow ze spokojnie moglam wszystko wytrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarz z nfz pomieszczenie w którym jest umywalka , toaleta krzesło można swobodnie się rozebrać czysto schludnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarara
Pal licho łazienkę, u mojego nie ma nawet dośc miejsca, żeby się rozebrać, wszystko na widoku. Byłam zszokowana na pierwszej wizycie u tego lekarza, gdy okazało się, że mam sie rozbierac do USG przy lekarzu, nie miałam gdzie usiąść więc zdjęłąm ciuchy przy biurku, obok lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka,,,.
u mnie w przychodni z poczekalni wchodzi sie do łazienki (sa dwie obok siebie,po to zeby szlo to plynnie ,jest tam wc ,bidet i umywalka )i tam sie siedzi az gin zawoła ,wchodzi sie do niego i pozniej wraca sie tam zeby sie rozebrac.Powiem szczerze ,ze bylam tylko raz panstwowo u gina i bylam w szoku ze sa tam takie warunki.Ale w tym samym miescie w innej przychodni jest juz zupelnie inaczej.....I w tej fajnej przychodni przyjmuje kiepski gin .a w tych kiepskich warunkach bardzo fajny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×