Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koziołka matołka

moja postawa wobec tesciow a meza,ocencie czy mam racje...

Polecane posty

Gość wredniucha10
skąd wiesz, czy w sekrecie przed tobą nie spłacają mu tych rat do ręki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
niewiem czemu przestali...nic nam nie mowili ze przestali az przyszlo pismo z sadu i sie wtedy wydalo.Mowili ze nie mieli i ze to ureguluja...nigdy nie spali na kasie ale zawsze mieli zeby zrobic wypasionego grilla,nawet na pokaz.Wiem ze maja zaciagnietych kilka innych kredytow i ze maja problemy.Ale wtedy jak zaczely przychodzic ponaglania to nie mieli problemow,oboje pracowali itp.Dwa lata temy pojechali na wakacje nas zostawiajac z ich kredytem na barku.Zrobili remont kuchni,dosc duzy nam nie oddajac nawet czesci kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to wszystko jasne! W tej sytuacji zupełnie mnie nie dziwi że masz takie wrogie nastawienie do swoich teściów.Pewnie zachowywałabym się podobnie. Zaufałaś im, a oni zachowali się jak szuje!!!!! Porozmawiaj z mężem i rozjaśnij ten tępy umysł.Przypomnij jaką krzywdę wyrządzili jego rodzice!😡 Dla teściów byłaby to surowa kara gdyby zostali odizolowani od syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, czyli ręczysz majątkiem za ludzi, z którymi nawet nie umiecie rozmawiać? złość wynika, nie z tego że mąż ma kontakt z rodzicami ale z tego, że musisz spłacać czyjś kredyt (co jest zrozumiałe dla wsyztskuch chyba). i nie poprawisz sytuacji zabraniając mu kontaktów. i oni też nie zaczną spłacać tylko dla tego, że syn przestal ich odwiedzać. nie ma innego wyjścia jak siąśc przy stole i porozmawiać jak dorosły z dorosłym. a nie robić wojenki w stylu nieodzywania się. trzeba ich wprost zapytać dla czego nie spłacaja i kiedy zamierzają zacząć. znaleść wspólne wyjście z tej sytuacji. po tym doświadczeniu jesteście mądrzejsi, bo kolejnym razem nie zaciagniecie pożyczki dla bliskiej osoby, a jesli już to spiszecie umowe dotyczaca spłaty. bo bez zabezpieczenia w tej postaci nie możecie nawet sądownie egzekwowac od nich niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
tylko ze to nie jest tak ze oni przestali splacac i nas dopadl komornik to ja w jednej chwili urwalam kontak i przestalam sie odzywac,bo strzelilam focha i juz.Wtedy splacalismy ich ten kredyt bo bylo nas stac,a oni niby nie mieli.Ale ok,nie chcialam sie klucic.Potem jednak maz stracil dobra prace i bylo nam ciezko.Wielokrotnie jezdzilam do tesciowej porozmawiac,bez zlosci,po prostu pogadac o tym.I zawsze slyszalam ze nam zaczna oddawac ta rate.Oddawali czesc co miesiac a potem juz przestali.Moje telefony do nich konczyly sie tym ze mowili ze nie maja.Ale na wakacje pojechali.a jak maz tam jedzie to prosze go zeby pogadal z nimi i zawsze oni mu mowia ze nie maja na razie.Wiem ze nie maja bo oboje na razie nie pracuja ale co mnie to obchodzi??? ich nie obchodzi to ze ja tez niemam.Tzn my z mezem. I tu moj maz przyznaje mi racje ale....no wlasnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
sama przez to mam zadluzone mieszkanie bo czynsz place kilka miesiecy wstecz,ledwo starcza nam do nast wyplaty,jestem zapozyczona u brata...ich to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfhgfhgf
moja kolezanka miała identyczna sytuację, wzieli tesciom wzieli kredyt którego nie spłacali, w koncu pisma z sądu przyszły itp. tesciowie się wypięli bo przecież nie mają, a moja koleżanka z męzem same kłotnie, ona ich nie chciała znac, on do nich jezdzil bo to jego rodzice, wiesz jaki byl koniec tej historii? rozwiedli się. ona została z dzieckiem, ledwo ciuła, alimenty małe bo przeciez były maz kasy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
przykra sytuacja...my tez przez to sie klucimy,nie raz mowilam mu ze jak yak dalej bedzie to przyjdzie taki dzien ze sie pozremy przez nich na dobre i bedzie zle.A on na to ze nie chce sie ze mna klucic i ze mam racje.A,wczoraj ukryl przedemna fakt ze mama do niego dzwonila zeby po cos przyjechal i ze niby sam po cos chcial jechac.I to mnie zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matrona wie swoje
Będąc na Twoim miejscu nie przeszła bym do długu teściów do porządku dziennego.Pojechałabym z kimś kto byłby świadkiem tej rozmowy i zapytałabym kiedy wreszcie zaczną spłacać swój kredyt (dług)? Zmusiłabym ich do napisania oświadczenia i terminu.Gdyby jednak odmówili, zrobiłabym taką zadymę że ze wstydu musieliby zmienić miejsce zamieszkania.OJ NIE MIELI BY ŁATWO ZE MNĄ😡 Tobie też radze żebyś ostro wzięła się za to dziadostwo! Pewnie jesteś zbyt łagodna dlatego tak postępują "kochani teściowie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echadorafff
a ja autorkę doskonale rozumiem! Nie dziwię Ci się, że masz pretensje. Też bym się wkurzyła! Nie ma opcji byście nie płacili kredytu? Niech rodzice sobie sami radzą! Co to ma być? instytucja charytatywna?! Popełniliście błąd, że zaufaliście ale teraz macie ponosić konsekwencje ich niezaradności do końca życia? Kontaktowałaś się z prawnkiem? A mąż to taka trochę c i p c i a. Po ślubie najważniejsza jest mąż i żona. Jeśli rodzice zrobili Wam takie świństwo to nie powinien się do nich SŁOWEM ODEZWAĆ. Mówicie dziewczynie, że głupia, naiwna że sieje zło POSTAWCIE SIĘ GŁUPIE W JEJ SYTUACJI. Zamiast jako młoda inwestować w związek, siebie, może dziecko to spłaca niezaradnych życiowo rodziców.Skandal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matrona wie swoje
POPIERAM echadorafff. Teściowie są bezczelni, jak można okradać syna rodzinę! Jak to kiedyś mówił ŚP. Lepper "Chamstwo, chamstwo i jeszcze raz chamstwo"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
zrobilam im zadyme slowna,przez telefon bo moja noga wiecej tam nie postanie.Kilkakrotnie opierdalalam ich o to przez telefon,maz ostatnio tez to zrobil. wiem ze to byl blad ale tak naprawde nic im juz nie zrobie,z dupy tej kasy im nie wyciagne. A bank sam sobie zabiera rate z naszego konta i co miesiac musze zapewnic ta kwote na koncie bo poleca odsetki. Maz cipcia jak ktos powiedzial...no wlasnie.Niby mam racje ale zachowuje sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echadorafff
nie możesz zagrozić mężowi? Sytuacja jest dla Ciebie maksymalnie niekomfortowana i ŻĄDAJ by WYEGZEKWOWAŁ pieniądze od rodziców;/ Zagroź, że się wyprowadzisz, bo ślubowałaś jemu a nie jego rodzicom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
kocham meza i wiem ze to nie jego wina.Czemu mam sie wyprowadzic??? Oni nie maja aktualnie kasy i nie wyczaruja jej,maz nie pojedzie przeciez i ich nie pobije.Gadal z nimi wczoraj,mowil ze postawil im jasno sprawe,opiepszyl...ostatnio zrobil to przy mnie,sama slyszalam. Pozatym pytalam bardziej o to,czy moge byc zla na meza ze tam jezdzi...bo w koncu to sa jego rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkii
wiesz co ja mam taką bratową przez którą mój brat i jego dzieci nie utrzymują z całą naszą rodziną kontaktów. I oczy bym jej wydrapała za to. My nic jej nie zrobiliśmy, ale ona zawsze coś znajdzie. Ja też jestem mężatką i wiadomo, ze nie wszystko mi się podoba u teściów ale nigdy nie nastawiam męża przeciwko nim, wręcz przeciwnie każę mu dzwonić do nich, wysyłam kartki na święta, kupuję rzeczy do paczki itp A wiesz dlaczego? Bo to są JEGO RODZICE. To dzięki nim mam wspaniałego męża. I nie każ mężowi wybierać między Tobą a rodzicami. Kiedyś sama będziesz miała dzieci to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkii
okej teraz doczytalam, ze splacasz dla nich kredyt, ale mimo wszystko nie zabronilabym kontatku, tylko jedzcie oboje razem z mezem i kawe na lawe i porozmawiajcie ze mają spłacać ten kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, to ty masz racje, a nie te krowy , ktore tutaj ciebie oskarzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbhklg;h
Przeczytaj książkę "Toksyczni teściowie" mi się wydaje że tą więzią ICH łączącą z synem jest MANIPULACJA. Oni doskonale wiedzą jak oddziaływać na własne dziecko. Bez kitu tacy rodzice to jeden z najgorszych typów toksycznych teściów. Ciągle dzwonią i chcą być ratowani prze syna, jakby nie umieli sami myśleć i kierować własnym życiem. Wszystkie swoje porażki przenoszą na dziecko "to ty nam tak doradziłeś, i jesteś odpowiedzialny za to że się nie udało". Jego rodzice wzbudzają w nim poczucie winy, stąd jego nawet niechciane kontakty z nimi. Oni mu wmówili, że jest ZA NICH odpowiedzialny. Ciężko jest przełamać rolę BOHATERA która ukształtowała się w dzieciństwie najpewniej. Tacy rodzice często używają słów typu: "...synku jak to możliwe że nie chcesz odwiedzać matki, po tym co dla ciebie zrobiła, jak możesz mieć odmienne zdanie przecież to mamę boli, ona jest biedna chora itp..." - a kiedy syn zrobi tak jak matka chce to ona doznaje cudownego ozdrowienia i już nie skrzeczy że coś ją boli... - do następnego razu i odmiennej decyzji dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
niewiem jak to u nich jest..wiem ze zawsze mieli b.dobry kontakt miedzy soba,zawsze po rade szli do niego tak samo jak chcieli sie wyzalic czy cos.Ja z nimi tez wczesniej mialam bardzo dobry kontakt,nazywalam tesciowa niemalze moja przyjaciolka,zawsze mogla pogadac,poradzic sie,chetna do pomocy...a przez takie gowno to sie zjebalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka sytuacja. Mąż powinien ostro im powiedzieć zamiast jeździć w odwiedziny. Jeśli stać ich na wakacje to tym bardziej na raty. A może mąż coś knuje z nimi za Twoimi plecami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edytatoja--> u ciebie na wsi tak się do ludzi zwracają? troche kultury, to, ze ktoś ma odmienne zdanie nie znaczy, że nalezy go obrażać nawet jeśli tak cię wychowano. Autorko, jesteś w ciężkiej sytuacji. szkoda, że nie ma żadnego haka na nich w postaci jakieś umowy pisemnej, cokolwiek. tak naprawdę, największą rolę odgrywa Twój mąż. on ma na pewno większy wpływ na rodziców, niż Ty jako synowa. szkoda, że on nie jest na tyle silny żeby załatwić sprawę po męsku, jak syn z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryyyyyyyyyyyyyk
a ten wielki kredyt wzięli na wasze mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
maz na pewno nic nie knuje za moimi placami.Przy mnie dzwoni do nich i opiepsza ich upominajac sie o kase.Jak jezdzi to tylko jak musi,ale o to tez sie klucimy.Bo ja staram sie zrozumiec,jego rodzice to sa,ale chyba mam nieco odmienne zdanie w pewnych kwestiach lub czegos nie rozumiem. ryyyyyyk: to nie taki stradznie wielki kredyt byl ale jak dla naa to dosc duzy...tym bardziej jak juz poszly odsetki to wogole wzrosl o 100% prawie. I nie byl brany na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbhklg;h
Autorko, moja teściowa na początku też była moją przyjaciółką, ale po latach okazało się, że nasze "brudy" prała publicznie. Dowiedziałam się tego od życzliwych obcych którzy jakimś cudem wiedzieli nawet jakiego koloru mam dywanik w łazience. Nie muszę nadmieniać, że wiedzieli także o "tajemnicach" rodzinnych, naszych tajemnicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryyyyyyyyyyyyyk
no to idźcie do nich, kawa na lawę i mają podać termin spłaty a jak nie to sie nie widujecie i nie pomagacie im. Twój mąż musi by po twojej stronie, no chyba że razem chcą cie wykiwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
to dobry pomysl...maz pewnie bylby za tym zeby razem pojechac i pogadac.Ale nawet jak cos ustalimy to jesli oni znow sie nie wywiaza z obietnicy splaty to maz jednak bedzie sie z nimi kontaktowal jak oni beda cos chcieli,to juz taki chyba typ :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaproponuj, żeby oddawali wam śmiesznie małą sumę np 50zł-200zł. Zobaczysz czy chociaż się poczuwają. Niech mąż widzi ich reakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka matołka
mowilam im zeby chociaz czesc oddawali nam,wczesniej zdazalo sie ze oddawali te 100 czy 150 zl jak mieli,ale od kilku mies stoimy w miejscu,nic nie oddaja bo nie maja.Oboje teraz nie pracuja. A wiem ze kontaktuja sie z moim mezem.To raczej oni do niego dzwonia,nie odwrotnie.No ale on odbiera te telefony i gada z nimi... to co ja dziewczyny mam zrobic z tym wszystkim??? Dodam ze oni maja corke ktora jest moja chrzesnica,a ja mam dwojke dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...k...p
Przyznaje Ci racje, zebys mu dupy nie truła. To sa jego rodzice, i zawsze bedzie go do nich ciagnelo, chocby po kryjomu, zeby ani Ciebie, ani ich nie urazic. Wiem cos na ten temat:) Ale kłamstwa bym nie zniesła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...k...p
teraz doczytalam, o kredycie. Wiec sytuacja jest mega abstrakcyjna. W zyciu bym nie pojela, czemu mam splacac za nich kredyt. Mozna pomoc, mozna wszystko, ale placic nie ma mowy. Wiadomo, ze maz chce im pomoc, ale jesli jezdza na wakacje a wy splacacie ich kredyt, to chyba nie halo. Maz w takim wypadku powiedziec jasno: to wasz kredyt, i wy go splacajcie, w przeciwnym razie nie mamy sobie nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×