Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no niew.....iem

Chciałbym na żonę dziewice - co w tym jest złego?

Polecane posty

Gość no niew.....iem

Albo taką która miała 1-2 facetow, nie wiecej. Sam byłem z jedną. Wiem czego chce, nie jestem seksoholikiem ani otumaniony propagandą seksu. Moglbym nawet zyc bez seksu, liczy sie dla mnie obecnosc drugiej osoby, to ze ktos o mnie mysli, tęskni... Nie zaufalbym 'pannie' ktora lizała sie z 20kolesiami albo miała kilka związkow :( chyba czeka mnie samotnosc...najgorsze, ze lecą na mnie typowe imprezowiczki i lafiryndy ktore liczą na kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matmag
Absolutnie nic w tym złego, dobrze Cię rozumiem. Też miałabym problem z byciem z taką osobą. Nie widzi mi się perspektywa bycia z kimś, kto jest mówiąc krótko "zużyty":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matmag
no i nie ma szacunku do siebie, czyli interesuje Cię prawdziwa miłość:) dziewice jeszcze istnieją, ale to raczej wymierający gatunek... takie mamy poje*ane czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqwwwee
są są wymierający nie zbyt. Po prostu trzeba, dobrze szukać. Oczywiście że dziewic jest gdzieś 0,01%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tez nie zaufal
takiej, ktora miala wielu partnerow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;aeajj;f
Ja jestem dziewicą.Mam 19 lat.W tym wieku to jeszcze normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble bleeeee
znaczy ze jak sie nie puszcza to nadaje sie na zone? idiotyzm:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqwwwee
Nie dziwie Ci się ;\ Sama nie chcę, mieć męża który zaliczył pół miasta. A moja znajoma ma chłopaka i pozwala mu się umawiać z innymi chłopkami bo jest bi x.x to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziewicą ale w życiu
nie chciałabym faceta co mógłby życ bez seksu:O mam duży temperament który niestety muszę realizować we własnym zakresie więc gdy będę w poważnym związku mam zamiar i popatrzeć w oczki i poszaleć w łóżku a nie jak para po 70się zachowywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w klasie na 17 dziewczyn 10 to dziewice :P więc nie jest tak źle :)) Ahh te babskie wieczorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelissa
nie ma w tym nic złego :) może poszukaj na takich stronkach jak sympatia czy http://toster.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgfdgfdh
Dziewice to mają dobrze mężczyźni doceniają je. Prawiczki mają za to przerąbane bo kobiety generalnie gardzą prawiczkami i uważają ich za ścierwo, które w ich oczach nie jest nawet człowiekiem. Wolą pierwszego lepszego kurwiarza niż prawiczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotyznm nad idiotyzmami
mój chłopak był prawiczkiem i za to go najbardziej kocham i szanuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12488421
Nie prawda - nie wszystkie kobiety patrzą źle na prawiczków. Tylko że prawda jest taka że te które, krzyczą o tym najgłośniej wypowiadają się na ten temat publicznie zazwyczaj(podkreślam zazwyczaj) same są dość powierzchowne i stąd ogólne przeświadczenie że prawiczek =wstyd. Kobiety które same są "porządne" nie będą o tym mówić na głos. Uwierz mi że istnieją kobiety delikatne, dyskretne, które nie odkrywają swojego wnętrza - będą po cichu marzyć o tym jedynym dla którego będzie pierwszą i dla której on będzie pierwszy. Ja zamierzam czekać do ślubu - denerwuje mnie cała ta gadka o "kupowaniu kota w worku" Jeżeli ludzie na prawdę się kochają to jak będą mieli jakieś problemy w sypialni, powoli będą je rozwiązywać - razem - to będzie ich wspólny problem, który trzeba będzie pokonać . Dla mnie związek to przede wszystkim partnerstwo. Mam tak jak autor wątku - szukam kogoś kto będzie wsparciem, przyjacielem , ostoją, ale też chcę dać coś od siebie - chce aby była to osoba dla której chce się doskonalić, znosić dla niej nawet codzienne mycie naczyń i prasowanie koszul ;) Myślę że dzisiejszy problem z brakiem delikatności i subtelności w życiu uczuciowym jest skutkiem telewizji, internetu, gazet. Dzisiejszy świat jest rajem dla tych, którzy szukają tylko przygód - jest to nie tylko nie szykanowane ale wręcz modne. Jednak są też ludzie którzy są bardziej "tradycyjni " - szukają tego/tej jedynego/ej. Chciałabym poruszyć też temat makijażu - spotkałam się z opiniami wielu mężczyzn, że kobieta która mocno się maluje na pewno jest "łatwa". Nie jest to prawda - sama się dość mocno maluję -nie lubię tapety, nie używam pudru, czy podkładu wcale ale kreski na oczach ( tzw kocie oko) tusz do rzęs są dla mnie obowiązkiem i codzienne malowanie sprawia mi wielką radość. Nie chce kusić po prostu lubię co dzień wyglądać troszkę inaczej - zmieniać kształt kreski/użyć czasem cienia na oczy. Uwielbiam też czerwoną szminkę, której niestety nie używam na co dzień bo źle sie kojarzy.Dlatego nie wolno kierować się stereotypami tylko poznać daną osobę - nie poddawać się szukać i dopiero wtedy można przekonać sie że świat jest pełen wspaniałych, dobrych, wrażliwych ludzi- i kobiet i mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12488421 Piszesz naprawdę rozsądnie. Zgadzam się z Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kevin1986
poszukaj sobie w kosciele tak te 4 pierwsze ławki te co tam siedzą od 15- 28 to dziewice ale z taka to lekko miec w niedzile nie bedzoesz sniadanie jajecznica Msza obiad rosół II schabowy podwieczorek kisiel kolacja jabłko i woda paciorek i lu lu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziewicą ale w życiu
zgadzam się co do tego że osoby serio posiadające jakieś zasady zwykle nie epatują nimi, nieraz można grubo się pomylić przez głupie stereotypy że jak dziewica to koniecznie nieśmiała, szara myszka która ma problem z kontaktem z facetami. kto weźmie za dziewicę pewną siebie, atrakcyjną, wygadaną dziewczynę która wie jak sobie radzić z facetami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guusia
Nie zgadzam sie z wami ja mam 18 lat i jestem dziewczyna ktora sie szanuje i nie daje dupy huj wie komu wiec nie gadajci ze nas juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guusia
po prostu musicie dobrze szukac i tyle i zaczac nas szanowac i doceniac bo to jest najwarzniejsze w tych czasach panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes dobrym kandydatem
na pantoflarza! Niby masz swoje oczekiwania a sie ich wstydzisz i pytasz czy masz do nich prawo. Jestes facetem wiec walcz o to co Ci sie nalezy. Jesli wane jest dla Ciebie dziewictwo to szukaj i walcz o taka kobiete a nie pytaj czy mozesz pragnac dziewicy. W ten sposob nawet twoj ideal cie odrzuci bo poczuje ze to ona musi byc mezczyzna w zwiazku ze nie masz wlasnego zdania. Pamietaj kobiety uwodza i zachecaja ale Ty wybierasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sillyrabbit
A ja z kolei przyciagam facetów,którzy nie potrafią zrozumieć,że chce z seksem czekać do ślubu. Rezygnuje z umawiania się z takim po paru spotkaniach. Zwykle dziwią sie,ze nigdy nie miałam chłopaka. Są natarczywi. Moim zdaniem dziewictwo traci się gdy się ustatkuje (skonczyć studia, zdobyć pracę i wziac slub). Szkoda,że to już tak mało popularne myślenie. Cieszę się,że są jeszcze takie osoby,które cenią czystość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez marze o dziewicy
paniom majacym za soba wielu partnerow mowie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12488421 - Nie jestem teraz złośliwa, ale ten temat ładnie pokazuje dlaczego "kota w worku" kupować się nie powinno. Ludzie mają różne temperamenty i dla kogoś kto ma wysokie libido i przywiązuje wagę do seksu ktoś kto mógłby żyć bez tego nie będzie pasował. Nie to, że z którąś ze stron jest coś nie tak. Domowy piecuch będzie zawsze się spierał z kimś kto nienawidzi siedzieć w domu, kanapowiec z aktywnym itd. Niektórych rzeczy przeskoczyć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12488421
Oczywiście Moorland całkowicie się z tobą zgadzam. Jest to najświętsza prawda. Ale przecież zanim człowiek zdecyduje się na małżeństwo musi dokładnie poznać swoją drugą połówkę. Już przed ślubem da się stwierdzić jakie uosobienie, charakter ma dana osoba, czy jest naszym przeciwieństwem, czy jest aktywna czy spokojna.Jeżeli dla jednej strony sex jest najważniejszy a dla drugiej mało ważny wtedy rzeczywiście prowadzi to do konfliktów. Ale czy trzeba przespać sie z daną osobą aby to odkryć? Zanim zawiera się związek małżeński trzeba się dokładnie poznać, rozmawiać, być ze sobą szczerym w każdej kwestii. Jeżeli naprawdę dobrze poznamy tę osobę to NA PEWNO zauważymy jaka ona jest. Wtedy trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy da się zawrzeć w takiej sytuacji jakiś kompromis. Co by z tego wynikło jeśliby taka para się przespała? Raczej nic by to nie dało. Trudno jest się zmienić, czasem jest to nie możliwe Więc prędzej czy później by sie rozstali. Taką samą decyzję mogli podjąć trzeźwo oceniając swoją różnicę charakterów po bliskim poznaniu. Kobieta natomiast traci czystość i nigdy więcej jej nie odzyska. Niby to nic wielkiego, w dzisiejszych czasach to nie tragedia. Dlatego każdy ma wybór - nie potępiam dziewczyn , które śpią ze swoim ukochanym przed ślubem i w ostatniej chwili coś nie wychodzi, albo po prostu kochają i chcą to zrobić - nie są one puszczalskie, ani gorsze. Jeżeli im to nie przeszkadza to mają prawo robić co chcą . Ja jestem trochę idealistką. Chciałabym czekać do ślubu i zawsze pozostać wierną, bo sama oczekuję wierności. Jak wspomniałam każdy ma wybór - OBOJE partnerzy muszą taką decyzję zaakceptować - nikogo do niczego się nie zmusi. Jednak jeśli chodzi o "kupowanie kota w worku " - jest to zazwyczaj taka wymówka, strasznie mnie ona wkurza ponieważ zazwyczaj jest to pewnego rodzaju przymuszenie. Jeżeli obie strony chcą to zrobić przed ślubem to jest ok ale jeśli któraś ze stron chce poczekać - obojętnie czy chce czekać do ślubu , czy po prostu nie jest gotowa to jest to takie wywieranie presji ( coś takiego jak "dowód miłości"). Dlatego też "demon sexu " nie ożeni się z prawie aseksualną kobietą. Będzie dobrze znał jej poglądy na te sprawy i wiedząc że nie potrafi się zmienić - nie ożeni się z nią. Ale np. drobne niedopasowania można jakoś razem rozwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12488421 - poglądy to niekoniecznie temperament. Dana osoba może mieć bardzo duże libido, co nie znaczy, że musi koniecznie chcieć uprawiać seks przed ślubem. Jej potrzeby wyjdą "w praniu". Poza tym subiektywna ocena własnej seksualności nie musi pokrywać się z prawdą czy późniejszym zdaniem partnera, a mówiąc wprost - ciągłe niezaspokojenie budzi frustrację która jest toksyczna dla relacji. Ktoś kto nigdy seksu nie uprawiał czekając do ślubu tak naprawdę nie wie jaki będzie w łóżku. podobnie jest z mieszkaniem razem dopiero po ślubie. Często wychodzą rzeczy, nawet drobiazgi, które kumulują się tak długo, aż ludzie mają serdecznie dość takiego życia. Owszem, można chcieć dobrego związku, można mieć mocne zasady, ale to wcale nie jest pocieszeniem kiedy odczuwa się niezadowolenie z zaistniałej sytuacji. Natomiast co do zmuszania się zgadzam - niedopuszczalne, czegokolwiek by nie dotyczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12488421
Każdy ma swoje racje i wszystko ma swoje dobre i złe strony. Nie ma recepty na szczęście. Nawet najlepsze małżeństwo które dopasowało sie pod względem intymnym doskonale, jak i to, które tego nie robiło może się rozpaść. Frustracje mogą wychodzić nawet jeśli małżonkowie mieszkali ze sobą 20 lat i wszystko było dobrze. Każdy powinien podchodzić do swojej sprawy indywidualnie. Z jednej strony czekanie do ślubu pozwala nie porównywać aktualnego partnera do byłych ( co także może być powodem dużych frustracji) a z drugiej rzeczywiście nie daje określić swoich preferencji co może powodować późniejsze niezgranie. Jednak miło jest wiedzieć że jest się tym jedynym/jedyną , kimś na prawdę wyjątkowym . Na świecie są więc osoby które sa może starodawne, staroświeckie zacofane które chcą czekać do ślubu - i ja właśnie do nich należę.Kiedyś było to normalne - jeżeli pokolenia tak żyły to czemu teraz miałoby to być dziwne? Nie chciałabym aby dawne czasy powróciły - cieszę się że każdy w dzisiejszych czasach może sam zadecydować, nie popieram tylko typowego puszczalstwa, zabawy czyimiś uczuciami, zdrad, które zawsze były obecne na tym świecie i prawdopodobnie zawsze będą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssssssss
Moorland Czasem nawet podobne libido nie pomaga jak jedno chce po czasie eksperymentować, jedno lubi ostry seks a w zwiazku z partnerka nie umie sie ku takiemu przelamac nawet jesli 2 osoba nie miała byc nic przeciwko. Czesto pary ze sobą długo współrzyją przed slubem i po ślubie ich życie intymne kuleje. Choc wydawali się dopasowani. Gdy sie rozmawia w zwiazku, słucha i poznaje partnera to można łatwo dopasować się seksualnie bez seksu. Dobry specjalista po 6 godzinach rozmowy, obserwacji reakcji twojego ciała i analizie odpowiedzi powie więcej o Twoich potrzebach seksualnych niż partner z którym współrzyjesz rok czasu. Bo nasze emocje, mysli, pragnienia zapisane są w mózgu i to on daje nam orgazm na podstawie sygnałów naszego ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa1983
A może to mnie szukacie... Bo ja już właściwie nie wiem, gdzie i jak mam kogoś szukać... :( Od czasów liceum marzę o szczęśliwym i trwałym związku (niekoniecznie zaraz ślubie), jestem ładna, wykształcona, podobno mam dobre serce i miłe usposobienie. Niestety miłość nie przyszła do mnie do tej pory (a w maju stuknęła mi 30tka). Mieszkam w chorym mieście, w którym wzbudziłabym sensację u każdego mężczyzny z którym bym się umówiła. Dodam że nie mam żadnych traumatycznych przeżyć ani nie jestem nadmiernie religijna. Chciałabym poznać mądrego i sympatycznego człowieka o znośnym wyglądzie, który szuka partnerki do stałego związku, i nie będzie traktował mnie jak dziwadła. Jak na razie, moje poszukiwania są bezskuteczne. Chciałabym żyć jak inne kobiety, po prostu być szczęśliwa, zamiast tlumaczyć się za każdym razem i opowiadać sto razy swoją historię... Dla związku mogę się przeprowadzić w każde miejsce w Polsce. Moje życie bez miłości nie ma sensu :( Piszcie proszę (odpowiem tylko na przemyślane wiadomości): marta_260553@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×