Ojciec mojej kobiety jest psychiczny!!! Co w tej sytuacji....

Ona opowiadała mi że jej tatuś nigdy nie akceptował żadnego mężczyzny w jej życiu. Każdy był zły dla jego córeczki Argumenty: - Ten brzydki - Ten dziad - Ten bez pracy - Ten z biednej rodziny - I ona zawsze go słuchała, zawsze zrywała ze wszystkimi chłopakami na jego rozkaz. I dzięki niemu wychowuje samotnie syna a jej popieprzony tatuś od czasu kiedy ona się do mnie wprowadziła przychodzi do nas codziennie. Mówi że tu jest brudno, tam brudno, że jego córka nie jest przyzwyczajona do takiego życia że jego wnuk nie ma swojego pokoju, itp. Najgorsze jest to że przez te odwiedziny do nich nachodzi mnie. Facet ma jeszcze syna i synową u których co rok to prorok. Mają po 30 lat i piątke dzieci - 3 synów i 2 córki. Ich mógłby nawiedzać codziennie a nie nas. Raz chodziłem bez koszuli po domu, moja wyszła z łazienki w samym ręczniku, otworzyłem mu drzwi to prawie mnie nie pobił. Boje się że po ślubie dojdzie do rozwodu.

Tatus ma jakis problem ze sobą. Ale i tak najważniejsze jest to, jak tatuś wpływa na twoja kobietę - czy ona nie za bardzo wierzy w to, co tatus mówi, czy ma własne zdanie i własny rozum. Bo jesli jest to typ córeczki tatusia to czarno to widzę. No i te codzienne wizyty tatusia...

Sprawa załatwiona. Oznajmieł swojej kobiecie że dość tego by jej tatuś przychodził do nas codziennie. A to z prezentami dla niej, a to z prezentami do dziecka, krytykował mnie i jeszcze mówił że dziecko powinno mieć własny pokoik(u niego w domu miał) że jestem niezaradny życiowo. Dość tego by dzieciak albo chciał żeby dziadek się z nim bawił albo wieszał mu się na szyji. Dość z tymi głupotami. Kazałem jej wybrać. I doszliśmy do kompromisu że ona będzie widywała się z ojcem 2 razy w miesiącu. Podobnie jej dziecko.

to długo nie potrwa. Twój facundo wkrótce przestanie być dla niej tak zajebiaszczy, bo może ze trzy razy. A nic więcej was nie łączy.