smutno mi....

jakoś mi sie tak ostatnio nie układa... niby nic strasznego sie nie dzieje ,ale ciagle jestem przygnebiona , czesto jakieś problemy np nie uklada mi sie z chłopakiem , z rodzicami sie kłoce , czuje sie mniej ładna ostatnio , jakoś nie chce mi sie nigdzie z tego wszystkiego wychodzic choć mam okazje ,ale odmawiam czesto ludziom aż mi glupio czasem ... ciezko mi...

i popadam ostatnio w dołki , czesto płacze, poprostu czuje sie mało szcześliwa ,a i tak czesto otoczenie mi tego nie ułatwia bo n facet ma swoe humorki ,czesto jest nie miły , spedza czas z kolegami zamiast spedzic go ze mna i widujemy sie rzadko , wsrod ludzi tez nie potrafie byc taka entuzjastyczna jak kiedys wiec wyjscia mi nie sprawiaja radości poza tym jak pisałam czuje sie mało atrakcyjna i też dlatego...

pocieszy ktos?

a ile masz lat? pewnie jesteś młoda? pomysl sobie, że te problemy to pikuś. a faceta co olewa tez najlepiej olać ;)

.

Niby wydaje sie ,że pikuś ,a jednak ciągle chodze zdołowana. Czasem są takie okresy w zyciu kiedy czuje sie taka szczęśliwa każdego dnia , nie mam problemów żadnych i jest wtedy pięknie A teraz tak niestety nie jest

a mam 23 lata

trudno jest pocieszyć ....... gdy Benedykt XVI abdykuje mi też smutno