Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milenka09875678

PROBLEM Z PRZYSZŁĄ TEŚCIOWĄ...

Polecane posty

Gość milenka09875678

Witajcie, jesteśmy zaręczeni od roku, powoli planujemy ślub. Ja mam 21 lat, on 27. Razem jesteśmy od 4 lat. Układa nam się bardzo dobrze, kochamy się i chcemy spędzić razem wspólną przyszłość. Wiem, że to mężczyzna mojego życia. On myśli o mnie podobnie. Razem przeszliśmy bardzo wiele i jestem pewna, że wspólnie pokonamy każdą przeciwność losu. Jedyny problem to jednak moja przyszła teściowa... Pochodzę z mniej zamożnej rodziny, niestety nie mogę liczyć na żadne wsparcie finansowe ze strony moich rodziców. Mam dużo rodzeństwa, któremu ta pomoc jest bardziej potrzebna. Rozumiem to i nie mam z tym najmniejszego problemu. Sama sobie radzę i dobrze mi z tym. Z moim przyszłym mężem rozmawiamy o wszystkim, to mój najlepszy przyjaciel i zwierzam się jemu z każdego problemu, mówię również o problemach mojej rodziny, ponieważ jak każdy normalny człowiek przeżywam, gdy dzieje się u nich cokolwiek złego. Niestety jego matka ma na niego bardzo duży wpływ i zawsze od niego wszystko "wyciągnie", co u mnie, co u mojej rodziny. A później krytykuje ich, mnie i buntuje go przeciwko mojej rodzinie i moim rodzicom. On przez nią staje się sfrustrowany i rozdrażniony, odbija się to na mnie. Widać, że sugeruje mu, jako że miałabym z nim być dla pieniędzy... Co więcej wczoraj powiedziała mu, że wpakował się w bagno, ponieważ z powodu niezamożności mojej rodziny, będą wynikały z tego same problemy i nie możemy liczyć na niczyją pomoc. Wiecznie krytykuje i ocenia każdego, wie wszystko najlepiej. Nie zastanawia się co mówi i nie ma świadomości tego, że mój facet wszystko mi powtórzy. W mojej obecności zachowuje się nienagannie, "do rany przyłóż". Mówi, że zawsze mogę na nią liczyć, jej wsparcie itp, a za moimi plecami oczernia mnie i moją rodzinę. Wczoraj już tego nie wytrzymałam i napisałam do niej sms, że jest mi bardzo przykro, że tak krzywdząco ocenia mnie i moją rodzinę, co więcej buntuje mojego przyszłego męża przeciwko mnie i mojej rodzinie i doprowadza do konfliktów między nami. Dodałam, że to jest nie w porządku i że życie różnie się układa, nikt sobie rodziny nie wybiera i to nie powód by kogokolwiek szufladkować. Odpisała mi wczoraj, że coś sobie wymyśliłam i że jestem przewrażliwiona. Ja już nic nie pisałam. Dzisiaj rano pokłóciła się z moim narzeczonym wypierają się tego co mówiła wczoraj i przerzucając całą winę na niego, a później wysłała mi sms, że to wszystko to jego wina i on sobie coś wymyślił, zarzekała się, że nigdy nie powiedziała na mnie złego słowa i że to wszystko brednie. Nie wiem co jej odpisać, jestem tym zmęczona. Boję się, że tak będzie przez całe życie. Jak rozwiązać tę sytuację? Czy macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
facet dupa, że wszystko co usłyszy to powtarza - a poza tym - ty nie będziesz się wcale inaczej zachowywać jak sama zostaniesz "przyszłą teściową" - witamy w świecie dorosłych ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pójdę karmić kaczki
Po slubie będziesz mieszkała ze swoją teściową? jeśli nie to olej to , po prostu, a twojemu facetowi jak widać, nie ma sensu mówić wszystkiego, chyba ma jeszcze nie odciętą pępowinę skoro wszystko mówi mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila_K
A ja bym zaczela od narzeczonego a nie tesciowej, napisalas ze on jej wszystko mowi a ona obraca to przeciwko tobie, no coz gdyby jej niczego ie mowil nie bylby problemu. Co to za facet i ile on ma lat dwanascie??? O przepraszam napislas ze 27, ups. Porazka. Co za facet w wieku 27 lat lata ze wszystkim do mamusi! Zastanow sie czy chcesz poslubic wiecznego chlopca. Dla mnie to porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka09875678
Szczerze wątpię bym kiedykolwiek miała się zachowywać w taki sposób i obrażać ludzi za ich plecami. Widocznie to kwestia wychowania i kultury. Jak widać pieniądze nie zrobią z nikogo arystokraty, jeśli ktoś po prostu nie potrafi się zachować na odpowiednim poziomie. Nie uważam też, żeby takie zachowanie miało być wyznacznikiem dotyczącym każdej przyszłej teściowej, czego przykładem jest chociażby moja mama czy teściowa mojej siostry, którym takie zachowanie jest zdecydowanie obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka09875678
Nie będę mieszkać z nią, ale w mieszkaniu, które on dostał od teściów i obawiam się, że wtedy dopiero się zacznie... Wypominanie, kontrolowanie itd. Nie jest tak, że on mówi jej wszystko. Większość rzeczy ona sobie dopowiada i snuje insynuacje, a potem siedzi mu nad głową i wymyśla opowieści dziwnej treści. Wszystko robimy źle, wszystko jej nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źródło błonnikaa
przede wszystkim to ustaw narzeczonego, by nie "sprzedawał" historyjek dotyczących twojej rodziny mamusi... Nie będzie miała o czym, to nie będzie gadać. A poza tym, to gdyby mój facet pozwolił by ktokolwiek coś złego o mnie mówił, to by się to rozwodem skończyło... Mój mąż na szczęście jest taki, że swoich rodziców szybko ustawił jak coś złego na mnie mówili. Teściowa, teściową, ale radze porozmawiać z narzeczonym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka09875678
Rozmawiałam z nim, on jej naprawdę wiele nie mówi, bo wie jaka ona jest. Sama sobie dopowiada, insynuuje i wymyśla. Ale to taki wścibski typ człowieka. On oczywiście stanął po mojej stronie, bronił mnie i ją ochrzanił, ale ja wiem, że to zadziała tylko na chwilę... Zdaje sobie sprawę, że po prostu muszę się tym nie przejmować i robić swoje. On też obiecał, że jej nic nie będzie już kompletnie mówił, nawet zdawkowych informacji, jeśli ona później wykorzystuje to przeciwko mnie. Zastanawiam się tylko teraz jak się zachować wobec niej i czy jej cokolwiek odpisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli po ślubie weźmiecie od teściowej jaką kolwiek nasę- przepadniesz.. Dopóki my mieszkaliśmy z teściową niewnikałem w nic co u nich się wyrabiało bo to oni byli u siebie.całe szczęście że to tylko rok. Ale jak poszliśmy na swoje to oczywiście teściowa chciała decydować jakie firanki w okna. Mój ojciec chciał ustawiać meble. Odrazu powiedziałem że na naszym to my będziemy decydować co ma być w oknach.gdzie bedą staly meble. Nic od nic niewziołem i mam święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"Odrazu powiedziałem że na naszym to my będziemy decydować co ma być w oknach.gdzie bedą staly meble. Nic od nic niewziołem i mam święty spokój." nie wiem czy zauważyłeś, ale przyszłe gniazdko już zostało zakupione z pieniędzy teściów - także twoja sytuacja jest absolutnie inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfgk
po ślubie będzie gorzej, powiedz facetowi wprost, że nie życzysz sobie, żeby szanowna teściowa wiedziała co i jak u was. jeśli teraz tego nie wywalczysz, to mężu będzie z mamusia konsultował wszelkie zakupy i bedziesz czekała na akceptację mamusi zanim cokolwiek kupicie, zrobicie, pojedzieciee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka09875678
Dokładnie. Mieszkanie zostało kupione z ich pieniędzy. Ja do tej pory mieszkałam w domu rodzinnym lub wynajmowałam mieszkania. Niestety nie stać nas na kupno własnego mieszkania, ja również nie mam z czego się do niego dorzucić (poza opłatami na utrzymanie po połowie i urządzeniem go w środku, co może być jedynym moim wkładem w to lokum). Oni je kupili i wyremontowali w całości, dlatego obawiam się, że będzie to kolejnym powodem nieporozumień i nic dobrego z tego nie wyniknie, ale gdzie mamy się podziać po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
on gdzieś pracuje? ty też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka09875678
Tzn. właściwie to mieszkanie kupił teść. On nie wtrąca się w nic, jest człowiekiem bezkonfliktowym, żyje swoim życiem a nie sensacjami i laniem młyna na wodę. Wszystko oczywiście nakręca ona, z tego co wiem cała rodzina ze strony teścia, w ich przypadku najliczniejsza, odsunęła się od niej właśnie przez podobne jej zachowania... Na początku to była naprawdę w porządku a im bliżej ślubu tym bardziej szaleje i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. I okazuje się, że ciężka przeprawa mnie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka09875678
Oczywiście, że pracujemy. Odkładamy pieniądze itd, ale wiadomo, że nie są to astronomiczne sumy. A kredytu na mieszkanie na pewno nie weźmiemy ani żadnych innych rzeczy, bo to według nas największa głupota. Nigdy nie wiadomo co się jutro stanie, a branie kredytu na 30 czy 50 lat to brak odpowiedzialności. Już chyba wolelibyśmy wynajmować mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baśka ***
Widać, że mama Twojego facet nie chce starcić wpływów w swojej rodzinie;) Nie spodziewaj się, że będzie lepiej, będzie pewnie gorzej! Życzę Ci dużo cierpliwości, asertywności i umiejętności pokazania teściowej pewnych granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
twój facet to jedynak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×