mam ponad 30 lat i zmarnowane zycie

Jestem wciąż sama nigdy nie byłam w związku nikt mnie nie chce Właściwie doszłam do wniosku ze przecież młoda kobieta ma do wyboru kilku mężczyzn bo może być i ze starym o 40 lat i z rowniesnikiem, do któregoś tam roku życia dla kobiety to liczy się tylko zachowanie dziewictwa potem z wiekiem jest na odwrót ponad 30 letnia kobieta przecież nie zwiąże się z młodszym a jej równiesnicy wola młodsze bierze pierwszego lepszego i rodzi chore dzieci straszny jest ten świat jednym słowem jak kobieta ma 30 lat i z nikim nie była to ma zmarnowane Zycie nie uważacie ? prawdziwe zycie to jest do 35 roku potem to już się tylko ogłada seriale w których młodzi występują

poszukaj na sympatii, ja tam znalazłam męża i nie zrażaj się niepowodzeniami

hgfghgdgdhj Oj Autorko, cóż tak pesymistycznie;/ A dlaczego nigdy bo nie byłaś w związku według Ciebie, i ile masz lat??

przestań biadolić, ja jestem po 30 mam młodszego męża i podobam się zarówno tym młodszym jak i starszym mężczyznom, weź się w garść i ... nie szukaj na siłę

Wklej fotke. Co tu duzo gadac.

mam 31 lat i zmarnowane życie. męża nałogowca i dziecko na utrzymaniu. przeklinam dzień w którym poznałam tego gnoja. jeszcze będę samotną matką, na razie jest poprawa z jego strony ale ja w cuda nie wierze. czuje, że będę sama z dzieckiem... mam nadzieję że wykituje na serce od tej amfy, nie powinnam życzyć nikomu źle ale on mnie wykorzystał, oszukał i bardzo skrzywdził...

Ja też mam zmarnowane życie bo już wiem, że nie polecę na Marsa ani nawet na Księżyc. Przez kryzys nawet z Madagaskarem jest problem i musiałem zadowolić się Egiptem i Turcją. Nie zmieniłem świata, nie zreformowałem kraju, nawet chodników na dzielni nie naprawiłem. Zmarnowane życie? Pewnie tak, poza momentami, gdy piłem :)

zmarnowane ostatnie 10 lat można nadrobić w ciągu następnych 10-ciu lat trzeba tylko dwa razy częściej dawać ......... z siebie wszystko :P

co ty tam inputujesz, moj brat ma zone starsza o 7 lat :D

Ja jestem nieco młodsza i chyba to będzie cud, jeśli kogoś znajdę :O Mam śliczną 30-letnią znajomą (śliczna, dziewczęca buzia, drobna, szczupła, spory biust, długie, ciemne włosy, do tego jest bardzo pogodna, wesoła, zaradna, no fajna po prostu) i wiecie co? Po tym jak się rozstała ze swoim facetem (a minęło już dużo czasu) nie może sobie nikogo znaleźć (umawia się m.in. przez portale randkowe). Skoro ona nie może znaleźć, to ja tym bardziej :O

wygląd i charakter? a jak ktoś lubi po ciemnku i bez słów? :P:P

Po ciemku i bez słów? Mówimy o ludziach, a nie nietoperzach ;)

nietoperze bywają wredne, ale w pięknej jaskini jest na czym oko zawiesić :P

Ja maiłem ojca pijaka, matkę lodówkę. Nie miałem dzieciństwa. Nie wiem, po co żyję. I Ty narzekasz???

Ja maiłem ojca pijaka, matkę lodówkę. Nie miałem dzieciństwa. Nie wiem, po co żyję. I Ty narzekasz???

to prawda. masz przej****** tak jak ja

Zamiast użalać się nad sobą, to lepiej iść do psychiatry, zacząć leczyć depresję i wziąć się za siebie. Tutaj https://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa znajdziecie świetnych specjalistów. Jeśli poczujecie się lepiej, to trzeba od razu zacząć działać!

Miej pretensje do ogolonych na łyso czubów, którzy podrywają będąc na sterydach atrakcyjne laski. Mogliby spojrzeć w lustro i spojrzeć prawdzie w oczy. Że pasowaliby raczej do ciebie niż do atrakcyjnej laski. Może uzmysłów kilku to a los się do ciebie uśmiechnie zamiast się obwiniać. To jest ich wina, że jesteś osamotniona.

Dziwnie postrzegasz samotnych facetow w Twoim wieku a może oni sa samotni z tego samego powodu co Ty, poprostu nie spotkali w swoim życiu odpowiedniej osoby byli zapracowani albo zmagali sie z innymi problemami

Ja mam 40 i jestem sama i wcale nie uważam, że z mam zmarnowane życie. A z resztą i tak wszyscy umrze my, nie ma się o co tak spinać.

Najlepiej to zgłosić się do psychiatry. Tam można uzyskać pomóc. Klinika Psychomedic w Warszawie znajduje się w 4 miejscach: na Ursynowie, w Centrum, na Ochocie i na Praga Płn. Można się do nich zarejestrować online oraz pod nr 22 253 88 88.

A ja powiem tak - zycie zaczyna sie po trzydziestce. Jak rozwodzilam sie w wieku 30lat bulam przekonana ze juz po mnie. Wszystkie kolezanki wychodzily za maz I rodzily dzieci a ja bezdzietna I w trakcie rozwodu..rzucilam dobra prace, wyjechalam do USA (zostalam tu nielegalnie) , zapuscilam wlosy I zaczelam znowu nosic krotkie sukienki. W porownaniu z leniwymi, roszczeniowymi grubymi amerykankami wygladamy jak ksiezniczki! Po trzech latach wyszlam za kochanego, dobrego I bogatego faceta. Moze to jest pomysl? Wyjechac i zaczac zycie od poczatku?

:))a skąd ty to wiesz ,?mądralo i sam widzisz kobieta po trzydziestu latach małżeństwa sie rozwiodła bo nie czuła tego co czuje z innym , pragnie aby było do końca tak cudownie.A jednak coś w tym jest że inny może nam okazać to co nie miał pierwszy.Co ty o tym myślisz?

Uzalanie sie nad sobą i tkwienie w przeszlosci nie ma zadnego sensu, trzeba kreowac przyszłość, wyprostować ile sie da, po naprawiać, wyciagnac wnioski obrać cele, koko jumbo i do przodu, z kazdego mozna coś zrobić

Ja mam już ponad 40 lat i zmarnowane życie. W wieku 38 lat się rozwiodłam i miałam nadzieję, że w końcu będzie lepiej. Niestety nie jest. Jest gorzej. Moje małżeństwo było bardzo nieudane, latami robiłam co mogłam, żeby je naprawić, ale w końcu dotarło do mnie, że mieszkam ze swoim największym wrogiem. A teraz? Jestem sama i sypie się dosłownie wszystko, zdrowie, praca, sprawy finansowe, codzienne życie. I często przypominam sobie, co powiedział mój ex mąż "nigdy nie będziesz szczęśliwa, niczego nie osiągniesz, nic ci się nie uda". Chyba miał rację.

08:11 to nie prawda. Siadz przed lustrem i odpowiedz sobie czego chcesz jeszcze od zycia. Tylko nie mow ze chcesz dobrego czlowieka obok siebie. Badz bardzo specuficzna, bo jesli nie bedziesz to los ci zesle to co chcesz - czyli moze dobrego czlowieka 10 lat mlodszego z problemi psychicznymi. Powiedz do siebie czego chcesz od zycia i jak bys poradzila przyjaciulce zeby to osiagnac. Spisz to na malym kawalku papieru I schowaj gdzie nikt tego nie moze znalezc. Przez pol roku stosuj sie do rad dla przyjaciulki ....po pol roku mozesz odczytac swoje zyczenia. Mi sie sprawdzilo. Dostalam nie do konca co chcialam ale dokladnie to o co prosilam :-) dlatego spisz wszystkie ovzekiwwnia . Powodzenia

gość wczoraj Słuchaj może były ci latami wtłaczał do głowy, że jesteś do niczego? Weź się w garść i pokaż mu, że się mylił! Ja też się rozwiodłam w wieku 31 lat. Pierwsze kilka m-cy było okropne, ale później się zawzięłam. Zaczęłam bardziej dbać o siebie, schudłam, odnowiłam dawne kontakty ze znajomymi, zaczęłam wychodzić do ludzi. Znalazłam dodatkową pracę, bo nagle się okazało, że mam nadmiar wolnego czasu. Finansowo stanęłam na nogi. Kokosów nie mam, ale nie boję się, że i nie wystarczy do końca m-ca, na ciuszki wystarcza i fryzjera. Ostatnio poznałam pewnego faceta, gdzie jeszcze 2 czy 3 lata temu popukałabym się w głowę, że ktoś taki na nie spojrzy. Także wszystko jest możliwe.

Nawet starsi po 40 lat też mają zmarnowane i niewiele już da się zrobić. Jest nas wielu :P

Ja też mam 38 lat i zmarnowane życie z powodu własnej głupoty. Wyszłam za mąż bez miłości, a teraz nie mogę znieść tego człowieka w swoim otoczeniu i mam z nim dziecko które mnie uwięziło przy nim. Jak ktoś zapyta czemu to zrobiłam to powiem tyle, długa historia i dawna bo sprzed 15 lat i ktoś musiałby moje podłe życie przeżyć by to umysłem ogarnąć. Niemniej jednak popełniłam koszmarny błąd. Za młodu nie miałam wiedzy takiej którą mam dziś. A teraz nie mogę odejść, bo nie dam rady z dzieckiem. Zawodowo się nie układa, nigdy się nie układało. Skończyłam w fabryce. A teraz jeszcze zaczynają dochodzić problemy zdrowotne, nieodwracalne zmiany w organiźmie, które bardzo źle rokują na przyszłość. Kontakty z nielicznymi przyjaciółmi zerwałam. Nie mogłam znieść mówienia o swoim życiu.

Wy myślicie że rozwód po 30/35 wam poprawi życie a tu doopa, trzeba było się cieszyć tym co było zamiast cudować.