Nie lubią mnie na studiach!

Ja ich też ale to mimo wszystko przykre. nie powinno tak byc

Wlasciwie temat powinien brzmiec "ludzie z moich studiow sa przerazająco DENNI I NUDNI i nie lubie spedzac z nimi czasu"

ja też myślałam,że mnie nie lubią, ale gdy bylam umierająco chora, i już szkowałam sobie śmierć, to wszyscy mnie odwiedzili :) cały rok i inne specjalizacje w sumie 290 osob i profesorzy, to sprawiło że nasza studencka rodzina sie zblizyła jeszcze bardziej

yyy bo byłaś umierajaco chora :-P nie gniewaj sie ale jesli ktos jest umierajaco chory to sie go odwiedza z czystej litosci

traktujesz ludzi jak nudnych i dennych i dziwisz sie, że nie wzbudzasz tym ich symaptii? :D litości, koleś odrobinę samokrytyki

kiedy ktoś prosi mnie o notatki, każe mu poczytać o prawach autorskich

skoro wysyłasz do nich sygnał"jesteś denny ' to czego oczekujesz w zamian?;) ustawiasz sie na pozycji osoby lepszej? dlaczego? co jest w tobie takiego ciekawego czego inni nie potrafią zauwazyc i tez uwazaja cie za nudnego?;)

hehehe nie wierze juz - to prowo:D

Wy jesteście jeszcze nudniejsi i mam wrażenie, że też mnie zaczynacie śmieć nie lubić:O nie podoba mi się ten ton: " co jest w tobie takiego ciekawego czego inni nie potrafią zauwazyc i tez uwazaja cie za nudnego? ":O

no, tak uważam, aczkolwiek nie daje tego po sobie poznac :-) przesiaduje z nimi czasami w klubach ze 2, 3 godziny zeby "podtrzymac znajomosc" a potem jak ide do domu to czuje TAKA ulge, ze wreszcie stamtad poszłam... nie, nie uwazam sie za lepsza, po prostu jest kilka (3) dziewczyn ktore robia WIELKIE OOOCZY jak sowa za kazdym razem kiedy cos powiem

a to wyzej podszyw

muszę się nieźle nawalić, żeby z nimi w tym klubie wytrzymać. nie lubię tego, bo zawsze w takim stanie proponuję seks obcym kolesiom:O

Nie byłam umierająco chora, okazało się,że mam gruźlice i stawiali mi bańki, wyszłam z tego i nadal mnie lubią :)