Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ana paula

Szczuplejsza do wiosny

Polecane posty

sarita - uch. nie będę miała z tobą lekko, ale to dobrze :-) coś pewnie dałoby się zorganizować, mimo ze mąż pracuje na zmiany ale to muszę z nim pogadać. nie chce go za bardzo obciążać bo i tak bardzo dużo mi w domu pomaga. ale chyba się przeproszę z rowerkiem stacjonarnym. stoi tak sobie u mamy (tzn obecnie nawet u mnie) i taki samotny jest nieużywany. kiedyś trochę jeździłam potem mi się odechciało. nic dziś zaczynam. wieczorem jak młody pójdzie spać. piechotą do maja:P - ja też mam nadzieję że to taka przejściowa cisza. ja cię nie opuszczę, postaram się teraz zaglądać codziennie chociaż na chwilę. udało mi się wreszcie kupić czerwoną herbatkę i właśnie ją popijam, całkiem niezła jest i chyba przy niej zostanę. na zmianę z zieloną. nie piję też ostatnio kawy, zamiast niej 1 inkę dziennie. jak szaleć to szaleć, powoli zmieniam swoje nawyki żywnościowe. ograniczanie soli idzie mi całkiem nieźle. tylko trochę mięso sole, ale i na to znajdzie się sposób, muszę tylko poszukać przepisów. dziewczynki nie opuszczajcie nas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ze mną lekko nie ma ;) Ja też miałam kiedyś rowerek stacjonarny , ale się diabeł zepsuł. Wiesz , ja mam pulsometr i noszę go cały czas jak jestem na nogach. Pilnuję się żeby spalać co najmniej 1100 kcal dziennie - wierz mi nie jest łatwo. Takie krzątanie się po domu , zabawy z dzieckiem dają marne spalanie. Ten pulsometr mobilizuje mnie do większej aktywności - stąd wzięło się moje bieganie ;) Czasem nie osiągam swojej poprzeczki , a czasem jestem dużo powyżej :D i jestem wtedy cholernie dumna z siebie - że daję radę :D ja z forum nie wybywam póki co ;) wczoraj miałam dzionek w pracy , czyli nie było mnie od 6-tej do 20.30. dzisiaj za to latałam od rana po lekarzach z synkiem , ale już jestem ;) właśnie jajo na obiad się gotuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natchnęłaś mnie sarita do wiosny będzie musiał mi wystarczyć rowerek, potem coś wymyślę, zawsze miałam ochotę na jakiś ruch na świeżym powietrzu ale brakowało mi motywacji. nigdy nie miałam problemów z wagą, jadłam co chciałam ile chciałam i o której chciałam, dopiero od jakiegoś roku tak mi się porobiło. przecież nawet po urodzeniu synka nie tyłam, a nawet gubiłam kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zmykam do pracy ;) piechotą oczywiście ;) a jak siły pozwolą to biegusiem ;) Chociaż jutro też dość zajęta będę , to postaram się zajrzeć ;) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was pierwszego maja!!! Za trzy tygodnie pierwszy dzień wiosny. U mnie odchudzanie powoli swoim rytmem, niestety do pracy jeżdżę samochodem, ponieważ późno wracam i po prostu nie mam siły wracać pieszo. No cóż coraz starsza się robię. Miłego dnia i mobilizacji, bo do celu coraz bliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry! no , chciałabym żeby był już pierwszy maja ;) o której Agnieszko wracasz z pracy ? Ja właśnie wróciłam z pracy i zajadam sobie marchewkę - dzisiaj 5 dzień diety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzę że jednak jesteście:)super:))) ja za to wczoraj zawaliłam dietę..mieliśmy z mężem swoje małe święto i zamówiliśmy chińszczyznę a do tego wypiłam 1,5 piwa....masakra ciężko mi jak diabli,czuję się dzisiaj strasznie napompowana....ale niesamowite jest to, że po 2 tyg. diety mam wrażenie że skurczył mi się żołądek. dania chińskiego nie mogłam dojeść, piwa drugiego nie mogłam dopić...hehe ale nie zmienia to faktu że wolałabym w ogóle tego nie zjeść ale fakty się liczą. dziś jednak muszę się bardzo pilnować bo jak wpadnę w rytm ponownego jedzenia to moje wysiłki pójdą na marne... hehhe ja tez bym chciała żeby był już 1 maja, ale z drugiej strony w maju to mamy być szczuplejsze o te pare kg, więc niech dziś będzie jednak 1 marca:0 sarita smacznej marchewki, ja popijam kawkę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. ja właśnie zjadłam obiadek. pyszny dorsz z kalafiorem. wszystko gotowane na parze. uwielbiam tą moją dietę za to że nie muszę się głodzić i że zawsze wśród produktów znajdę to co lubię. no chyba, ze mam zjeść 3 albo 4 warzywa. ale dzisiaj dzień białkowy więc będzie super szkoda tylko, że piątek i szyneczki jeść nie będę. ale za dobrze by mi było. tak się przymierzam żeby ten sposób żywienia już ze mną został na zawsze, jakoś nie specjalnie brakuje mi ziemniaków, trochę gorzej z chlebem, ale nie jest źle, mięsko gotowane na parze też w sumie lubię, albo smażone bez panierki na patelni beztłuszczowej. piechotą do maja - po świętować czasem trzeba, najważniejsze żebyś teraz dalej dietkę ciągnęła i nie objadała się bez przyczyny. a skurczenia żołądka gratuluję, to najlepszy sposób na utrzymanie wagi, tylko żebyś go nie rozepchała później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki za ten maj, oczywiście chodziło mi o marzec, ale ostatnio jestem zakręcona strasznie. Też mi się skurczył żołądek,ale wiecie same, że rozepchać można go jeszcze szybciej. Serdecznie Was pozdrawiam i miłego odchudzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ostatnio mało pisałam ale za to dużo tu czytałam :) Cicho tu sie zrobiło. A ja musze się pochwalic, że zrzuciła 3 kg :) Waga stała w miejscu, aż ruszyła, lepiej wyglądam i się czuję, po części to tez zasługa tego wątku. Trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paleska a w jaki sposób zrzuciłaś już 3 kg??? ja mam chyba gorsze dni, i chwilkę załamania bo weszłam dziś i wczoraj na wagę i 0,8 kg więcej. troszkę więcej zjadłam w czwartek(chińszczyzna), wczoraj 2 naleśniki ale żeby to odrazu wpłynęło aż tak radykalnie na wagę? trochę mi zapał opadł do odchudzania:( jak mi lecą kilogramy to mnie to motywuje, ale jak widzę jak idą w górę to odrazu mam chęć to wszystko rzucić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiitam,bardzo fajnie czyta sie te wasze opinie ale gorzej z wprowadzeniem ich w życie :-) osobiście też się bardzo zapuściłam bardzo...ważyłam 65 kg obecnie moja waga to 78 kg :-( i zero motywacji to tego żeby ruszyć ja w dół....ale mam nadzieje że będąc tu może w końcu ruszy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piechotą do maja mam bardzo silną motywację teraz, ciągle sobie siebie wyobrażam jak fajnie będe wyglądać, jak schudnę, poza tym postawiłam na regularne jadanie 5 posiłków, co trzy godziny, z tym że ostatni posiłek jem o 18. Codziennie idę na pieszo do pracy i na pieszo wracam, to już godzina ruchu, do tego trochę ćwiczę w domu, ćwiczeń na youtube jest naprawde do wyboru. I mam takie wrażene, że dzięki tej motywacji odczuwam mniejszy glód, tak jakos psychicznie go blokuję. Odstawiłam słodycze, nie słodzę herbaty (zielonej, dobrze przyśpiesza metabolizm)), nie piję kawy i efekty są. :) Mam jeszcze zamiar zacząć biegać i chodzić z kijkami. No i jeszcze się wysypiam. Spisałam sobie na kartce ograniczenia jakie sobie narzucam, popatrzyłam i mówię - dam radę! Polecam takie spisanie i trzymanie kartki w widocznym miejscu :) ManiA33 znajdź sobie jakis punkt zaczepienia, np że jest początek marca, nowy miesiąc, zaraz wiosna, że trzeba coś zmienić i motywacja zaraz się znajdzie, wyobrażaj sobie siebie jako szczupłą i wierz, że taka będziesz, to daje kopa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm no niby tak....mi to ogólnie tylko o brzuszek chodzi bo cała reszta tłuszczyku poszła w biust:D i tyłeczek;D tak że w sumie to się cieszę.....tylko ta opona czy możliwe jest żeby tylko opona znikła? a co wiecie na temat tabletek,macie coś konkretnego godnego polecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peleska86 to wsumie podobna dietę stosuję: 5 posiłków, dużo warzyw, nie jem żadnych słodyczy, nie słodzę, staram się nie przekraczać 1000kcal. dziś jest piękna pogoda, słoneczko świeci od rana także nastawienie znowu lepsze. tak sobie pomyślałam, że takich dni będzie coraz więcej także nie ma na co czekać trzeba się brać żeby pełną wiosną wyglądać i czuć się dobrze w swojej skórze:) ja troszkę motywację tracę kiedy mąż jest w domu(a teraz ma pare dni urlopu) i z tej radości więcej jadłam:P hehhe ale od poniedziałku wszystko wróci do normy. naszykuję troszkę jedzonka dla niego na tydzień (teraz smażę krokiety z mięskiem i z pieczarkami;) a dla siebie w tyg. będę szykowała:) także damy radę...:) a i od poniedziałku dalej siłownia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! Pelaska - gratulacje z powodu straty kg :) Ja mam dzisiaj wyjątkowo nerwowy dzień - chodzę taka podminowana i nie wiem kiedy wybuchnę. Wczoraj biegałam wieczorem i 12 km stuknęło - mój rekord :D dzisiaj dzień zakupowy. kupę kasy poszło i nalatałam się po sklepach jak głupia , a tylko 100 kcal straty pokazuje pulsometr - więc lipa. A ile kasy straciliśmy to nie wspomnę... plus jest taki , że mąż mi kupił odzież i buty do biegania - więc dzisiaj będzie okazja wypróbować ;) Jak to głupio zabrzmiało "mąż mi kupił" :D , hehe jakbym ja nie pracowała :D no tak , ale to on dostał premię w pracy , a u mnie w pracy część kasy z wypłaty będą zabierać :( więc mąż się "podzielił" premią :D idę mieszkanko ogarnąć , bo cały dzień poza domem , a jutro zaś do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek!!! Weszłam rano na wagę i mnie zatkało, mimo, że nie spodziewałam się spadku wagi o dziwo zniknął kolejny kilogram. Trzy razy wchodziłam, bo nie mogłam w to uwierzyć. Miłej niedzieli Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarita dzięki :) Z tego co zauważyłam to chyba jakaś prawidłowość, że wielu osobom na początku waga stoi w miejscu, a potem jak rusza to z kopyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hella18
Mnie to gubią słodycze, ale nie potrafię im się oprzeć, choćby kawałek gorzkiej czekolady , ale muszę codziennie zjeść, a jak nic w domu nie mam to sięgam po dżem czy cokolwiek. Mam nadzieję, ze pomoże mi w tym therm line , tylko nie wiem od którego zacząć, chyba od tego, który zawiera chrom. Zobaczymy czy pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kochane Dietkowiczki - nowy tydzień, nowe wyzwania przed nami...mnie morale spadły bardzo od czwartku, dostałam okres i jakoś waga przez weekend kilogram więcej..ale mam nadzieję, że to tylko przypadek i zaraz spadnie. ale ogólnie biorę się dalej za dietę choć 1 raz w życiu tak opornie gubię kilogramy:( zawsze kiedy ograniczyłam jedzenie i wprowadziłam trochę ruchu to kilogramki super leciały a teraz nie:( ale pelaska86 wierzę w Twoje słowa że potem ruszy z kopyta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! ja miałam krytyczną sobotę ... jakiś taki humor do niczego. No ale przeżyłam. Tydzień pseudo-kopenhaskiej za mną , został jeszcze prawie tydzień ;) dzisiaj na wadze 64,8 kg , więc mordka się cieszy ;) Słonko pięknie świeci , więc będzie spacer z dzieciakami - choć trochę przeziębione niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Gdzie się podziewacie ? Odchudzacie się jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie odchudzam, w weekend troszkę więcej jadłam ale nadal walczę mimo że 1 kg poszło do góry:((((( wkurzające te diety, ale tak się poddać??? i być znowu niezadowolonym przez całą wiosnę, lato ze swojego wyglądu??? znowu czuć się źle, bo nie ma co na siebie fajnego założyć??? eehhh to juz wolę sie przemęczyć, mimo, że coraz trudniej jest i szybciej się zniechęcam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie!!! Mam dzisiaj bardzo dobry humor, po prostu dla mnie świat jest dzisiaj piękny. Czuję wiosnę, a pogoda poprawia moje samopoczucie. Uśmiechu Wam życzę no i oczywiście spadku kilogramów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny jak tam samopoczucie? ja dziś miałam ważenie- 70,9kg:9 czyli popuszczenie na diecie przyczyniło się że nic nie schudłam-a wręcz przeciwnie przytyłam 0,3kg :(( masakraaa a naprawdę nie objadałam się zbytnio- po prostu troszkę więcej zjadłam i już są rezultaty. wkurzyłam się bardzo, tak słabo mi lecą te kilogramy-jak zaczynałam dietę myślałam że dzisiaj waga już pokaże poniżej 70:( raptem są 3,5 tygodnie do Świąt - chciałabym osiągnąć I cel, albo blisko się do niego zbliżyć. zobaczymy, chyba taki zimny prysznic był mi potrzebny by ponownie wziąść się w garść!! odzywajcie się częściej:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piechotą do maja - witaj! A jaką miałaś dietkę? ja byłam tydzień na(pseudo)kopenhaskiej i zgubiłam prawie 3 kg. Potem zaczęłam niestety podjadać :p ale waga stoi. Myślę , że raz w miesiącu będę robiła taki tydzień pseudokopenhaski aż osiągnę oczekiwaną wagę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejj dziewczyny, pustawo tu ostatnio :) piechotą do maja - a może ty za często się ważysz? Mam takie wrażenie. Bo widzisz jak ciągle patrzymy na wagę i ona stoi albo co gorsza cofa się, to tracimy zapał. Może powstrzymaj się przez dłuższy czas? Ja ostatnio się nie ważyłam, ale jest dobrze, rezultaty widoczne :) I ciągniemy dalej. Nie poddawać sie dziewczyny. Do walki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peleska86 może masz rację - dziś się ważyłam, i teraz postaram się za tydzień dopiero:) heheh taka niby błahostka ale nie będzie łatwo:) zbliża się weekand którego jak zwykle się boję - tym bardziej że zapowiada się imprezkowo u mnie znowu...nie poddam sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie serdecznie w Dniu Kobiet!!! Wszystkiego najlepszego dla Was, Nas wszystkich kobiet i kobietek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×