Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lena_Zew

Obcy pod jednym dachem - ocean łez - samotność

Polecane posty

Gość Lena_Zew

Weszłam na to forum bo muszę się z kimś podzielić moimi problemami. Nie układa mi się w małżeństwie, a nie mogę porozmawiać o tym z przyjaciółką bo takiej nie mam, z siostrą nie - bo ta żyje w zupełnie innym świecie, z matką też nie bo ma swoje problemy a sąsiadka chętnie roznosi plotki. Piosenka "Bez" Varius Manx opisuje dokładnie moją sytuację. Dziś Walentynki, a ja nie mam z kim ich świętować. Mojego męża przerosło życie rodzinne (żona/dzieci), odpoczywa w pracy a po powrocie do domu zamienia się w zimny głaz. Nic w domu nie robi, nie ruszy palcem kiedy wystapi jakaś usterka, a dzieci jak mają problem np. z rowerem lub z komputerem to muszą same go rozwiązać. Sam wszystko dostaje gotowe na tacy podane. Z wielkim bólem wstaje rano żeby podrzucić dziecko do szkoły, którą ma po drodze do pracy, a przecież mógłby pospać jeszcze poł godziny. Już od rana urządza awantury o kolejność korzystania z łazienki. W zasadzie każdy pretekst jest dobry do wywołania afery. Jest opryskliwy dla dzieci, nie ma z nimi żadnego kontaktu (2 synów 13 i 12l.) poza rozkazami i zakazami niczym nieuzasadnionymi - dzieci powoli tracą w nim autorytet, boję się że jak się zbuntują w okresie dojrzewania to bedzie bardzo bolesne dla nich szczególnie. Ja jestem traktowana jak powietrze od dłuższego czasu, ze mną się nie rozmawia, nie wychodzi z domu, nie spędza miło czasu - jestem bo jestem tak miało być:( Powiedzcie mi proszę czy da się tak żyć? Jak mam sobie poradzić z tą sytuacją? Nie myślę o rozstaniu, bo tego bym nie zniosła.... Zalewam się łzami jak widzę na ulicy albo wśród znajomych czułych ojców i mężów, powoli wpadam w jakąs depresją. nie chcę tak żyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrerry
pogadaj z mężem, czemu z nim po prostu nie pogadasz, tylko na forum się żalisz? skoro za niego wyszlas cos was musialo łączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle , ze sie nie da tak zyc.No chyba , ze zaczniesz prowadzic zycie rownolegle i skupisz sie tylko na sobie i dzieciach . O kochanku akurat nie mysle , bo uwazam , ze najpierw rozwod , potem myslec o innym Panu.Ale ty nie chcesz sie rozwodzic , wiec : przestan uslugiwac, nie podawaj na tacy , nie pierz mu , ma rece niech bierze sie do pracy. Zbuntuj sie , bo zapewne rozmawialas nie raz juz.Jesli sie czepia -wloz stopery do uszu na jego oczach.nie podejmuj rekawicy do pyskowek.Bo klotnie sa ja 2 strony biora w niej udzial . Rob sobie przyjemnosci : to co lubisz -nie wiem kino, spacer, kapiel w babelkach, fryzjer , ksiazka.On ma to widziec i wiedziec, ze lzy sie skonczyly .No chyba , ze na spacerze , jak on nie widzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena_Zew
z mężem pierwszym "pogadałam" żeby to raz, odp. jest jedna: "mamy tyle problemów, a ty szukasz sobie następnych", tylko te nasze "problemy" kiedyś też były ale relacje miedzy nami były inne, poza tym mąż tak jak pisałam po powrocie z pracy jest zupełnie odcięty od naszych domowych spraw, mi one sprawiają przyjemność - np. pomaganie dzieciom - a jemu przeszkadzają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena_Zew
Droga Eleene, próbowałam już tak funkcjonować ale wtedy jeszcze bardziej się od siebie oddalamy, dzieci też czują to napięcie i stają się niespokojne, więc odpada takie rozwiązanie - zresztą ja tak długo nie potrafię:( nie potrafię też udawać w towarzystwie ze wszystko jest ok więc przestałam się spotykać ze znajomymi. Chociaż jestem bardzo towarzyska i uwielbiam ludzi to do siebie też już nikogo nie zapraszam bo atmosfera u nas jest kiepska - nie da się tego ukryć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj Boze , to zle .Hmmm.Nie zmusisz go na sile , skoro on nie chce .Moze on ma zycie- wlasnie rownolegle? Wiesz - co moze byc taka przyczyna postawy jego: praca , znuzenie zwiazkiem, niepewnosc jutra , zauroczenie inna kobieta? Moze poobserwuj go bardziej i wyciagneisz wnioski , czy to koniec jego dla waszej rodziny , czy jeszcze uda sie z niego cos wycisnac , jak z cytryny.Albo tez zycie rownolegle i marazm , albo...........ale czy to tez wyjscie? A moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie mi proszę czy da się tak żyć? Jak mam sobie poradzić z tą sytuacją? Nie myślę o rozstaniu, bo tego bym nie zniosła." - stary, glowa ci sie pali! wskocz do wody! - e nie, jeszcze sie utopie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena_Zew
Eleene, mój mąż ma wiele kompleksów, poza tym uważa się za osobę bogobojną/wierzącą, więc o romans go nie posądzam ;) jest też niezłym leniem, chociaż dużo czyta i ma wiele zainteresowań, to brak mu ambicji zawodowych i osobistych/rodzinnych, nie lubi brać na siebie dodatkowych zobowiązań - jest zbyt wygodny; myślę że problem leży w jego głowie tylko jak do niego dotrzeć? fajnie ze mogę o tym z kimś pogadać, dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny ten twój mąż:)
Eleene, mój mąż ma wiele kompleksów, poza tym uważa się za osobę bogobojną/wierzącą, więc o romans go nie posądzam 1111 wiekszej glupoty na tym forum nie przeczytalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do glowy to raczej trudno sie dobrac komus innemu , niz wlascicielowi .To nie jajko , ze lupinke sie zdejmie i jest po sprawie. Niektore kobiety przezyja cale zycie z mezem, ktory jest ale jakoby nie jest.Taki mebel , ktory jest tez bardzo potrzebny , bo na czyms trzeba usiasc przeciez:-P Nie wiem co masz zrobic w takim razie , skoro rozmowy -NIE, proby zignorowania -NIE, proby wstrzasow-NIE , to moze czas najwyzszy podjac meskie decyzje: zyje z takim facetem , bo sa gorsi albo szukaj innego faceta , by nie byc przygaszona , nieszczesliwa i zfrustrowana kobieta . Poddaje sie :-( Moze ktos tu wpadnie na jeszcez inny pomysl , ktory uratuje twego meza od "STRYCZKA".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na księżyc
to pop co wychodziłas za niego za maż - teraz po ptokach i se schowaj te zale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena_Zew
dokładnie wszyscy znajomi i rodzina mówią mi od lat "niefajny ten twój mąż", a ja byłam przekonana że udowodnię wszystkim że jest inny - fajny (miłość jednak jest ślepa), ale okłamywałam samą siebie, jego uczucia do mnie nie wystarczyły kiedy pojawiły się dzieci i obowiązki, brak mu "instynktu" ojcowskiego :( cierpi na tym cała nasza rodzina, szkoda, bo mamy tak wspaniałe, mądre i wrażliwe dzieci a ich tata całe popołudnia spędza przed TV lub z książką, a w weekendy woli towarzystwo kufla z mocnym piwem, do którego wypicia nie ma nawet kumpla - siedzi, je, pije i tyje....a ja w tym czasie przejmuję na siebie rolę matki i ojca, sprzataczki, kucharki i złotej rączki; boję się ze synów wychowam na tzw. maminsynków bo tylko we mnie mają oparcie a ja w nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdż na forum.....
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3 (ost.) Pomoc doraźna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdż na forum.....
na -Zycie uczuciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdż na forum.....
przepraszam - ten temat jest na życiu uczzuciowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserty
I do tego seks też jest do kitu? Jeżeli tak, to tu może być pies pogrzebany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czizas Ci pieknie sprawe podsumowala, moze spojrz na jej slowa i sie zastanow, bo przeciez nikt za Ciebie tego nie przezyje, tylko Ty mozesz cos zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiiiii
Pracujesz czy od kilkunastu lat "pswiecasz sie" dla dzieci i meza ? masz ulubione zajecia, pasje poza domem ? mozesz czymkolwiek zaimponwac mezowi ? masz swoj wlasny swiat ? Jesli nie, to odpowiedz jest dosc jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Cię rozumiem w 100%. Weszałma na to forum, zeby poszukać czegoś na temat spsobu myślenia facetów, bo już nie rozumiem. Jestem "idealną" matką i żoną, mąż tez tak do mnie mówi, a jednak ciągle ma fochy w nosie! życie równoległe: ok, ale i tak kiedy słysze dźwięk zamka staję na baczność, a kiedy wychodzę, gonią mnie wyrzuty sumienia.... Myślę że wychowanie ma tu dużo: jesteśmy dla facetów chowane, a nie potrafimy same cieszyć się życiem. Przeciez innego już nie będzie, to obecne też jest nasze!!!! Jeszcze dzieci- dla nich często czekamy, aż podrosną, bo kochają ten dom, jaki starmy się im dać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz slonko
Imponowac mezowi. a czym ten maz imponuje jej? Znam wiele par, ktore kochaja sie mimo uplywu lat, a jakos zadne z nich nie ma super pasji-po prostu sie kochaja, problemy rozwiazuja razem, daja sobie poczucie bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to brak mu ambicji zawodowych i osobistych/rodzinnych, nie lubi brać na siebie dodatkowych zobowiązań - jest zbyt wygodny; x rozumiem, ze ty jestes jedna wielka ambicja i pasja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×