Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to takie smutne...

Dziewczyny nie oszczedzajcie na dzieciach!

Polecane posty

Gość to takie smutne...

Mam mala 6 letnia kuzynke, ktorej naprawde mi szkoda. Dziewczynka nigdy nie dostala zadnej zabawki od rodzicow, nigdy nie kupiono jej nowego ciucha czy butow, bo nawet buty nosi uzywane:O Dopiero w szkole dziecko zobaczylo co to kino, basen. Nie zapomne jak miala 4 latka i byla u nas i nie wiedziala co to kiwi, bo nigdy nie jadla. Jej matka oszczedza na wszystkim, czesto widuje sie z mala i zawsze jej cos kupuje, czy to z ubran czy do jedzenia, bo matka kupuje najtansze zarcie, jakies konserwy, wedliny najtansze paczkowane. Masakra po prostu:O dzieciak nigdy nie jadl szynki porzadnej ani ryby. Ostatnio byla u nas i jak przyszla jej matka to powiedzialam troche co mysle o takim oszczedzaniu, a ona do mnie, ze dzieci sa drogie, a zyc beda i tak bez luksusow wiec najlatwiej sie na nich oszczedza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrhrthyhr
Sądzisz że ona "oszczędza" dla sportu lub ze złośliwości w stosunku do dziecka? Tak poza tym zaniedbane jest te dziecko, brudne, niedożywione? Jeśli odpowiedzi są przeczące, to nie komentuj bo widocznie tak muszą sobie radzić z życiem a ty się ciesz że nie pojmujesz bo nie doświadczyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie smutne...
wiesz to fakt ze zrobili sobie dziecko 6 lat temu nie majac grosza przy sobie, ale w ciagu tych lat dorobili sie i uwierz mi stac ich na dobre mieso, owoce czy ubrania dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faffincja
JA pierdole... nie wiem czy to prowo, ale jeśli nie to już mi szkoda małej. Rozumiem oszczędzać, ale kurde kiwi dziecku nie kupić od czasu do czasu? Albo ubrań nowych? Tak jakby w dzisiejszych czasach to koszt wielki był! Ostatnio byłam w sklepie dla dzieci (dość drogim) a przeceny takie że myślałam że stamtąd nie wyjdę! Rozumiem matki, które kupują ubranka w lumpeksach, czy tańszych sklepach ale na prawdę da się też od czasu do czasu kupić dziecku coś nowego za nieduże pieniadze. Niech ta matka na sobie zacznie oszczędzac a nie na dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie smutne...
niestety to nie prowo:(Szkoda mi malej bardzo, chcialam zeby troche u nas pobyla, ale jej matka stwierdzila, ze ja rozpieszczamy dajac do jedzenia luksusy:O Jedno co moge powiedziec to, ze oszczedza na jedzeniu dla wszystkich nie tylko dla dziecka. W ogole z nia sie nie da o niczym pogadac tylko oszczedzanie i oszczedzanie. Np. rozmawiam i mowie, ze bylismy w kinie, a ona po co ludzie chodza do kina tyle pieniedzy to kosztuje a telewizja za darmo w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehehhahrehe
Ja też oszczędzam, czasami mąż mnie opiernicza, że za bardzo, ale broń boże na dzieciach. Jak kasy w danym miesiącu mniej to sama kilka dni naleśniki z pasztetem będę jadła, a dzieci indyka, świeże ryby, owoców w brud itp. Czasami przy stole to wygląda jakbyśmy nie byli rodziną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frsdfsdf
WIesz co my mamy pieniadze, ale tez oszczedzamy, tylko nigdy na dziecku. Kupuje malej najlepsze jedzenie, zabawki, ale w granicach rozsadku, nie chce miec graciarni w domu. Ciuchow ma tez pelne szafy. Nie rozumiem jak mozna oszczedzac na jedzeniu dla dziecka, przeciez ono rosnie i potrzebuje bogatej w wartosci odzywcze zywnosci. Rozumiem kupic uzywane ubranka lub zabawki, ale sepic na jedzenie jesli sie ma pieniadze to juz gruba przesada, biedne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaiiasiasasasa
a co jedza wasze dzieci i w jakim sa wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selafina
Mój półtoraroczniak je: kanapki z serem żółtym/ dobrą wędliną/ białym serem/ serem homogenizowanym/ muffinki bananowo-marchewkowe/ jajecznice/jako dodatek jogurt lub owoc, na obiad- ryz/ziemniaki/kasze/ gotowane mieso lub ryba pieczona/ makaron z sosem/ gotowana marchewka, groszek, inne warzywa/ zupy gotowane na warzywach i ewentualnie z miesem, bez sztucznych polepszaczy/ pije wode, mleko, kakao, czekolade na mleku, dodatkowo je banana/jabłko/mandarynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle a może mniej
Ja za 1300zł żywię rodzinę. Syn ma 3lata. Co dziś jadł? śniadanie owsianka na mleku z jabłkiem. drugie śniadanie pół bułki z masłem ze śmietanki,sałatą, ogórkiem i pomidorem do tego kabanos francuski (59zł/kg-porcja na tydzień 8.10zł) obiad flądra na parze z małymi marchewkami na parze. kolacja brokuły na parze. w międzyczasie w ciągu dnia trochę rodzynek, żurawiny, orzechów nerkowca, pół jabłka, pół melona i do spółki ze mną 1kg zielonych winogron. :) A w Kauflandzie winogrona były dziś po 7.99 zł/kg. Jutro idę po więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie to bywazz
mój ma 1,5 roku i generalnie mało chce jeść: - dzis na śniadanie zjadł kanapkę z masłem, szynka i serem żółtym i pomidorem - na obiad zupę jarzynową - na kolację rosół ze swojskiego królika, z mięsem i swojskim makaronem - poza tym - kawalek banana, żurawinę suszoną; jakieś ciastko nabiał staram się ograniczać, bo ma po nim biegunkę; na noc daję 'mleko' z kaszą manną/kukurydzianą/jaglaną/owsianą; i przeważnie rano ' samo mleko' poza tym syn lubi zupy babci niestety doprawione wegetą (moje zjada mnie chętnie, pewnie dlatego że bez wegety); kielbaski/parówki; czasem zje rybę czy mielonego; nie chce jesc warzyw, jajek, kanapek innych niz z wędlina i serem;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam że dziecko musi mieć
urozmaiconą dietę (zróżnicowaną) i to obowiązkowo. Jak rodziców nie stać to nie muszą kupować nowych ubrań (buty i bieliznę już owszem) ale co od żywności to absolutnie trzeba zadbać by dziecko jadło dobrą jakościową żywność (ryby, warzywa, owoce, kasze, mięso) bo rośnie , rozwija się . Ja z kolei nie rozumiem matek które kupią byle żarcie na promocji (przetworzone kiepskiej jakości) tylko po to by kupić dziecku markową bluzkę czy but , ja robiłabym dosłownie odwrotnie choć dzieki bogu nie muszę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddffdfdfdf
brze karmie swoja corke .a moja ma juz 4 lata. Na cpodzien chodzi do przedszkola.Ale w weekned zje. snaidanie- platki owsiane na mleku + kanapka z dzemem.albo jajko obiad- zupa jarzynowa, pieczarkowa 2 danie- ziemnaiki jakies miesko i surowka podwieczorek jakis owoc czy serek jakies ciasto kolacja- jakies kanapki z wedlina czy serem zoltym. albo znow platki po lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uważam że dziecko musi mieć
A ciekawe gdzie ty tą nieprzetworzoną żywność kupujesz ? pewnie w małym osiedlowym sklepie mięsnym :O mama mojej przyjaciółki od 40lat pracuje w różnych sklepach/hurtowniach spożywczych. Obecnie pracuje w dziale mięsnym w MarcPolu u mnie w mięsie. jest kierownikiem. i jedno co mi powiedziała-żeby nigdy nigdzie nie kupować mięsa na tackach oraz żeby unikać małych sklepików. mięso kupować bądź w hurtowni bądź w dużych marketach które mają dział mięsny i kupować mięso z promocji. czemu? bo ono jest świeże i szybko schodzi. a mięso to w markecie to dokladnie to samo co w małym sklepie, czy w hurtowni. tyle że w małych sklepikach ruch jest niewielki, często zamawiają za dużo, część mrożą i jak z gabloty im zejdzie to rzucają to z zamrażary. ale oczywiście tutaj to tylko w eko sklepach kupują :O tylko ciekawe skąd tłumy w biedronce,kauflandzie czy innych marketach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem ludzi, którzy robią sobie dzieci kiedy nie stać ich na to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastelowe pola
Nie wiem o co doklADNIE AUTORCE CHODZI, ale byc moze przemawia przez nia zazdrosc. Sama wspomniala, ze rodzice sie teraz 'dorobili.' x Moze i rodzice ostro oszczedzaja teraz, ale za to za kilkanascie lat beda w stanie corce kupic mieszkanie, a autorka zostanie z reka w nocniku. x To naprawde nie jej sprawa jak oni wydaja pieniadze. Kiwi mnie nie szokuje, jest tyle innych owocow- jablka, cytrusy, bananany, ktore dostarczaja odpowiednich skladnikow, a tu palpitacja serca bo dziecko nigdy kiwi nie sprobowalo. x A ty autorko probowalas pitaje? bo jak nie to mi cie zal Aha i zeby nie bylo - nie naleze do osob, ktore oszczedzaja, wdaje duzo na rozrywki i kupuje dobre jakosciowo jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdfrtrtyyu
ja nie raz kupowalam mieso na tackach i okazalo sie nie swieze. i przestalam kupowac. kupuje tylko ws prawdzonym sklepie miesnym/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
to co powiecie na to? mam przyjaciółkę, która też ma 6 letnią córeczkę.. dostaje 500zł alimentów.. na co idą pieniądze? na fajki dla mamusi, na wyżywienie całej rodziny, bo mężowi się nie chce pracować, na nowe ciuchy dla mamusi... :/ a matce szkoda, jak wyda z alimentów 50zł na leki dla dziecka... niby dziecko dostaje soczek czy jogurt, owoce... ale jest kompletnie zaniedbana.. chodzi w rozerwanej czapce, bo matce szkoda kupić nową. do zabawy nie ma prawie nic, bo matce szkoda... zawsze jej kupię coś do zabawy, słodycze... ale sama mam mało kasy i nie stać mnie na utrzymywanie czyjegoś dziecka. nie rozumiem takich matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem na fajki ma a na czapkę nie...:/ ja młodemu czapki kupiłam w h&m za bagatela 5ZŁ!! z rękawiczkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
no właśnie... a mąż siedzi w domu, bo mu się nie chce pracować. meiszkają u teściów więc za chatę nie płacą. i tak sobie żyją z tych alimentów.. zamiast dziecku coś kupić albo odlozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne moja siostra niedawno urodziła i mały ma wszystko co najlepsze (ale z rozsądkiem), ja bym mu nieba przychyliła...jak czytam sobie o takich biednych dzieciach to aż mi skóra cierpnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kon300xs
Biedne dzieci to sa w domu dziecka a nie w biednym domu. Na chuj dzieciom te zabawki kiedy nie czuja milosci rodzicow.. Na chuuuuj dzieciom kiwi, puknijcie sie w leb idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk
no taka biede zgotował nam nasz premier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bihibihitihi
Hehehehehrehe- i myslisz ze dajesz dzieciom dobry przyklad jedzac z nimi przy stole nalesniki gdy dzieci zajadaja indyka???:O to nie zdziw sie jak na starosc ogoloca cie z kasy i oddadza do domu starcow - no bo przeciez rodzicom sie nie nalezy nic porzadnego, to dzieci maja prawo do wszystkiego co najlepsze- tego ich uczysz:O Nie mozna popadac w skrajnosci. Dziecko powinno byc uczone ze nie zawsze sa pieniadze na lepsze jedzenie wiec czasem mozna zjesc te przyslowiowe nalesniki i nikomu nie powinna spasc z glowy korona - jedzenie sie szanuje jakiekolwiek by nie bylo i rodzicow sie szanuje przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uważam że dziecko musi mieć
Mięso na tackach przyjeżdża takie z hurtowni (do większości sklepów) i jest to na ogół mięso,które się na świeżo nie sprzedało w hurtowni. ono nie jest złe ani zepsute,ale już leżało. a to które jedzie na wagę jest świeżo "rozebrane" i od razu trafia za ladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz matce dziewczynki że
to jest chore co oni robią, że nie powinno się oszczędzać na jedzeniu dla dziecka. Wiadomo że na zdrowie lub chorobę pracuje się przez całe życie. A jak się inaczej pracuje niż przez pożywienie ? A jak się je dziadostwo i to od małego to dziewczynka może w wieku dorosłym wcześniej niż inni nabawić się jakiejś choroby i cierpieć przez mamusi skąpstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz matce dziewczynki że
zresztą przychodzi w końcu taki czas że dziecko dorasta i widzi już dobrze co się dzieje, tzn. co jest normą a co rodzice robią. Ona w przyszłości może mieć żal do rodziców o takie dzieciństwo, to jest postrzegane jako brak miłości. Poczytajcie sobie ten topik bo porusza dokładnie ten temat. Łza się w oku może zakręcić od czytania tego http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4111645

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×