Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Toffiko

PIES PO OPERACJI NIEDROŻNOŚCI JELIT

Polecane posty

Gość Toffiko

Mój pies (1 roczny york) parę dni temu, połknął kawałek gumowej zabawki, nie wiem kiedy i jak. W każdym razie wymiotował, nie jadł, nie pił, był osowiały. Wet powiedział, że to wirus , dał mu zastrzyki i odesłał. ". 2 dni później pies zwymiotował kilka razy kupą... Dalej nie jadł, nie pił, był coraz słabszy, pojechałam z nim znów do tego samego weta, zrobił RTG i okazało się, ze w jelitach utknęło ciało obce co całkowicie blokowało wszystkie procesy wydalania, dodatkowo jelito zostało podrażnione, stan zapalny, 2 , 3 dni i nie byłoby psa. Tego samego dnia(wczoraj) Tofik miał operację, usuwanie ciała obcego, wiadomo, rozcięty brzuszek itp. 2 godziny później był już do zabrania, trzymała go tylko delikatnie narkoza - był trochę "pijany". Poszliśmy spać. Rano było ok, troszkę zjadł, pił , sikał, kupki nie było. Ale on LIŻE RANĘ, SZWY. Pilnuje staram się nie spuszczać z oczu, dziś nawet nie idę spać, rana jest coraz bardziej zaczerwieniona. Jutro o 17.00 mam wizytę u weta ale nie wiem co do tego czasu robić, żeby nie pogorszyła się sytuacja. Miał ktoś podobną sytuację? Tofik kilka razy podlizał ranę, nie jestemm w stanie pilnować go 24/h . CZY TO BARDZO MOŻE MU ZASZKODZIĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobresobie
weterynarz powinien dać wam specjalny kubraczek pooperacyjny, to raz. dwa, mój pies po operacji łapki ściągnął opatrunek i wylizywał, po czym wygryzł szwy i wszystko od początku. staraj się pilnować psa, ustalcie dyżury na zmianę. pierwsze dni są najgorsze, potem już jest w porządku. jak będziecie u weta, to poproś o specjalny spray, który trochę łagodzi uczucie ciągnięcia szwów na ranie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Niestety nie mam z kim się na zmiany zamieniać, ale to akurat nic. Dziękuję za odpowiedź, na pewno wspomnę weterynarzowi o tych rzeczach. Tragedia, strasznie się boję, ponieważ na około rany, szwu, zrobił się chyba stan zapalny, czerwona skóra i takie tam, mam nadzieję, ze to nic groźnego, bo z tego co czytałam na forach, może być możliwość ponownego zabiegu a tego ani ja ani Tofik nie chcemy:( Ale dziękuję Ci bardzo za odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Nic wet nie mówił, nie przyszło mi to do głowy, jutro kupię ten kubraczek, koniecznie, bo dojdzie do kolejnej tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Twarzowy:) Kurcze, jutro na pewno kupię ten kubraczek lub kołnierz. Masakra, gdybym wiedziała wcześniej, a tak to cała noc stresu przed nami. Oby szybko zleciało do tej 17.00. Dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irulana098765
Mój nieżyjący już goldenek (zmarł niedawno w wieku 16 lat:((( ) jak miał martwicę łap to też musiał nosić. Piesek może w tym spać,nie miej wyrzutów sumienia. To tylko dla właściciela tak źle wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Dobrze, że o tym piszesz bo właśnie się zastanawiałam, jak on będzie spał, taka kruszyna, schudł do 2 kg. Wow, Twój piesek miał już swoje lata, widać, ze miał dobrze, skoro dożył takiego wieku:) Co do kołnierza, lepiej, zeby Tofik się pomęczył kilka dni, niż żeby tam mu się coś zmów stało, nie wygląda to dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Mam wręcz głupie wrażenie (oby tylko wrażenie), ze mu szwy nie trzymają, że coś mu wychodzi, jakieś mieso czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobresobie
dokładnie przemęczy się parę dni, ale potem będzie mieć już spokój. trzymam kciuki za szybki powrót pieska do zdrowia i będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Dziękuję razem z Toffi. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irulana098765
No to tak :) Mój piesek miał w wieku 12 lat splenektomię (usuniecie sledziony) i moja mama tak naprawde go uratowala (jest pielegniarka) bo weterynarz zakazil rane. Ona wlewala mu gleboko do rany gentamycyne. A z bardziej lajtowych ale skutecznych metod to moge ci polecic Octenisept: http://www.schulke.pl/content_el/foto/octenisept.jpg Dwa razy dziennie lej smiało na i w ranę. On jest stosowany do odkażania nawet otrzewnej u ludzi. Zreszta zapytaj najlepiej weta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
To jest na receptę czy nie? Bo ja rano będzie bardzo źle to nie będę czekać do 18.00 tylko polecę do apteki i kupię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Do 17.00*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irulana098765
bez recepty:) powodzenia! Zdrówka i napisz co z Tofikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Dziękuję za pomoc, napiszę na pewno. Dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toffiko
Hmm no cóż. Byliśmy u lekarza. Dostał antybiotyk w zastrzyku i jeszcze tabletkę, którą mam podzielić na 6 porcji i dawać mu przez kolejne sześć dni. Wet powiedział, że rana strasznie rozlizana, dał te ubranko, wydawało się, że będzie dobrze. Ale Tofik 2 razy zsikał się, co ozncza, ze zasikał szwy .... Po szew ma zaczynający się dosłownie pod siusiakiem. Zdjęłam, bo było jeszcze gorzej, Zabandażowałam bandażem esastycznym z podpaską. Nie wiem co gorsze, lizanie psa czy brak dostępności powietrza? Powoli tracę nadzieję, siły i pomysły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×