Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdradzona2345

wybaczyłam...niesamowita ulga!!!

Polecane posty

Gość zdradzona2345

Wczoraj po niemal roku spotkałam się z "koleżanką", która kiedyś bardzo namieszała w moich relacjach z moim już byłym chłopakiem, dzięki niej do mnie nie wrócił,zrobiła po prostu wszystko żebyśmy nie byli już razem ba nawet znalazła mu nową dziewczynę...ale mniejsza z tym, ważne jest to, że wreszcie jej wybaczyłam co nie oznacza, że zapomnę jej to co zrobiła, tylko jest jedno "ale" - ona w ogóle nie wyciągnęła żadnych wniosków z całej tej sytuacji, ba...wczoraj nawet chyba specjalnie pokazała mi zdjęcia ze swojego ślubu i wesela, na którym byłam z nim...myslała, że zrobi to na mnie jakieś wrażenie, że się rozpłaczę czy coś...ale jej niedoczekanie:P, i przy mnie puściła sygnał mojemu eks co oznacza, że są nadal w kontakcie, bo nawet wiedziała o tym iż się żeni:P jak zapytałam ją skad wie to zaczęła się plątać:P, wybaczyłam jej to co zrobiła, ale z tego co zobaczyłam to jaką była "szują" taką pozostała...dlatego zapytam czy w takim razie warto wybaczać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghsf
a po co glupia z nia sie jeszcze spotykasz i utrzymujesz kontaKTY? X odczuwasz masochistyczna przyjemnosc jak ludzie sobie po tobie jezdza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossa na kamień
oczywiście że warto idziesz dalej bez obciażenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu miałam dość tej nienawiści, którą czułam, a tak przynajmniej sie przekonałam, że ona jak i moj eks są siebie warci, totalna dziecinada i przyniosło mi to ulgę, bo teraz wiem, że nie mam kogo żałować skoro moj eks nadal sie z nią kumpluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdhdhbfghb
warto. teraz cie to nie rani, masz to w dupie i gurujesz nad pustakiem - swoja kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona2345
przepraszam, ale ostatni post napisałam z innego profilu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybaczyc to chyba za duze slowo...ja bym po prostu tolerowala bez zbednych towarzystkich spotkan..tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona2345
do tej pory żyłam wielka nienawiścią a tak jej pokazałam, że mam gdzieś to co zrobiła i losy mojego byłego mam już totalnie gdzieś, naprawdę przyniosło mi to ulgę, tylko jestem zaskoczona, że nic do niej przez tą całą historię nie dotarło...i wiem, że jeśli będzie miała szansę spiskować przeciwko mnie to zrobi to, zdaję sobie z tego sprawę a mimo to wybaczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co się z nią zadajesz? Przecież widać gołym okiem, że to swołocz. Dobrze, że nie pokazałaś po sobie, że Cię cokolwiek ruszyło, ale nie zadawaj się z nią. Miałam taką znajomą. Totalna prostaczka, ale bardzo pewna siebie. Zawsze kiedy popiła robiła mi chamskie docinki. Puszczałam mimo uszu, nie chcąc wdawać się w dyskusje z pijaną. Aż w końcu po pijaku nagadała takich bzdur na mój temat, że omal nie rozwaliła mi małżeństwa. Miarka się przebrała. Opierdoliłam ją solidnie i zerwałam kontakty. Tylko jedni ze wspólnych znajomych jeszcze się z nią zadają, choć ostatnio usłyszałam od nich twierdzenie, że "tak naprawdę nikt do końca jej nie trawi". Nie bawię się w żadne wybaczenie. Skreśliłam ją, nie widzę najmniejszej potrzeby kontaktu z nią. Nawet jej nie nienawidzę, po prostu nią gardzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossa na kamień
czegos tu nie rozumiesz.... nienawisc niszczy nienawidzącego jest powiedzeie, że przeciwienstwem milości wcale nie jest nienawisc nienawisc to milosc chora przeciwienstwem milosci jest strach ty wlasnie pozbylas sie strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona2345
espiga->spotkałam się z nią, bo chciałam się przekonać czy coś się zmieniło w jej zachowaniu, ale nie...jaka tępa była taka jest, ma męża i dziecko a puszcza sygnały mojemu eksowi i się jeszcze z tego cieszy, a z tymi zdjęciami to już naprawdę...musiałam sie zmierzyć z demonami przeszłości, narobiła smrodu między mną a moim byłym a teraz udaje słodka koleżaneczkę...ehh skad się biorą tacy ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, ok, tylko nie posuwaj się dalej w odnawianiu znajomości, bo bokiem Ci wyjdzie:) Świnia nigdy nie widzi tego, że jest świnią. Ale skoro Ty to widzisz, trzymaj się z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona2345
espiga->masz rację, to było tylko jednorazowe spotkanie dla oczyszczenia mojej duszy i wiem, że była szują, jest i będzie nią do końca zycia, ja bym nie miała takiego tupetu by utrzymywac kontakt z bylym facetem mojej koleżanki a ona i jej siostra tak się do niego przyssały jak pijawki i są głupio zadowolone, że straciłam chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem...Bogatsza o taką wiedzę, ruszaj w swoją drogę. I nie obnoś się ze swoi wspaniałomyślnym przebaczeniem. Ta koleżanka...Myślisz, że w jej głowie pojawiła się jakakolwiek refleksja na temat własnej podłości? Zapewniam Cię, że nie. Ale fakt, że wpadłaś na kawkę, da jej przekonanie, że jesteś słaba, a ona silna, ona robi słusznie, Ty umiesz tylko się poddawać. Nie zadawaj się z nią, mówię Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona2345
espiga->ona jak zauwazyłam nie jest zdolna do jakiejkolwiek refleksji, to było jedyne i ostatnie spotkanie, utwierdziłam sie w swoim przekonaniu i jestem zadowolona, a z tym wpadnięciem na kawę do niej chciałam jej tylko pokazać, że nie jestem taka jak ona tylko, że no właśnie taki człowiek jak ona nigdy nie wiadomo jak odbierze taki gest z naszej strony, teraz będę bardziej starannie dobierać sobie koleżaneczki...choć właściwie chyba po czymś takim nie zaufam już ani jednej babie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×