Facet na kafe, proszę o opinie.

JK CI TAK CIĘŻKO TO POWIEDZ JEJ, ŻE MASZ JĄ W DUPIE TAK JAK ONA MIAŁA STUDIA ZA KTÓRE TY NIBY PŁACIŁEŚ.

co z ciebie za ojciec skoro nie interesujesz sie dzieckiem i teraz jak masz okazje pomoc to masz watpliwosci... przeciez jak przyjdzie do obcego kraju nikogo nie bedzie znala i nie bedie umiala odnalesc sie wiec chociaz na poczatku jej pomoz przynajmniej tyle mozesz zrobic przeciez ona nie bedzie ci sie wtracac w zycie w ogole co za gadka... ojceic nie chce zeby jego corka z nim zamieszkala bo on sobie poukladal zycie szczerze to powinno ci chyba zalezec na kontakcie z nia wiec nei wiem jak mam sie tutaj ustosunkowac jestes jej rodzina na kogo ma liczyc jak nie na ojca to jest tylko moja opinia po tym co tutaj napisales

Jak zamieszka w tym samym miescie to bedzie mogla mnie przeciez odwiedzac... Chce miec z nia kontakt, ale nie podoba mi sie to, co ona robi. Nie podoba mi sie, ze rzucila te studia. Jej sie wydaje, ze wszystko jej tak latwo w zyciu przyjdzie, ze nie studia to tu na pewno sie dostanie i sie utrzyma i zdobedzie wyksztalcenie w tym kraju idiotow...

Jeszcze ona mi mowi, ze sobie da rade, nawet jakby miala na ulicy stanac... Nie chce mi sie wierzyc, ze to jest moja corka. Czasem sobie mysle, ze moze jej matka sie puscila z innym...

moze wlasnie taka szkola zycia by jej sie przydala skoro zbyt latwo wszytsko dostaje ale nei mozesz sie od niej odwracac to niedorzeczne... jesli twierdzi ze sobie poradzi w zyciu to udostepnij jej jakies lokum za ktore bedzie oplacac czynsz a takze bedzie robic zakupy itp moze jak zobaczy ze nei ma wszystkiego na tacy podane to troche zmieni podejscie

Ona jest smieszna, mowi mi, ze moze mieszkac w namiocie... Chyba rzeczywiscie sobie tego wcale nie wyobraza, ale niech sobie radzi...

oby ta corka takeimu chujowi jak ty na starosc szklanki nie podala, wyrodny zafajdancu egoistyczny

No nie wiem dalej, co zrobić. Czynsz mi podniosą, jak ją wezmę. Płać człowieku za wszystko całe życie...