Facet zabrał mnie na Walentynki do fast foodu. Zerwałam

Zabrał mnie do subwaya, znalismy sie pol roku. Dobrze zrobiłam, bylo by nam w zyciu fatalnie. Co to ma byc? Randka z kanapką? Eh ,nawet kwiatka nie dostałam

Ale kanapke za 30 zl zjadlas?;)

To oczywiste, straciłam przeciez czas, coś mi sie należało :D

mnie zabral na " drogowke" same gole dziwki i kures***o w policji... ale to zapamietam haha

Sama nic nie dała a wymaga

widać na Ritza nie zasłużyłaś...

uwielbiam kanapki z subwaya. mogłabym zeżreć z 5 pod rząd. super randka wg mnie

Tez uwazam, ze calkiem fajna randka

Ile dziewczynko masz lat?

a moj facet zabral mnie na tydzien do egiptu :)

Ja pierdole. To sie wykosztowal ;)

Co trzeba miec w glowie, zeby zabrac dziewczyne na kanapke. Haha Jeden z moich bylych zabral mnie do McDonalda (nie Walentynki), ledwo mu starczylo kasy... Dlugo z nim nie bylam ;) biedny student ech.

a ja od mojego dostalam tylko czekolade za 3 zł. i nie uwazam ze mialby to byc powod do zerwania.

Ale niektórzy są dziwni. Wszędzie tylko kasa i kasa. Czy myślicie, że im bogatszy i daje droższe prezenty, tym lepsza perspektywa na przyszłość? Żałość mnie bierze... Już nie mówiąc, że walentynki to tylko głupawe święto- o miłość trzeba zabiegać przez cały rok, a nie tylko w jeden lutowy szpanerski dzień. Mój Luby uszczęśliwia mnie codziennie i to nie tylko przed materialne upominki - czego i Wam życzę...:)