Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

furgonetka

marzę o życiu rodzinnym, aby rano zamiast wstawać do pracy..

Polecane posty

zając się domem, wyjśc z dzieckiem na spacer, słońce niedługo zacznie świecić, a ja całe dnie w pracy... tylko weekend wolny, oglądam też programy o gotowaniu i nie mam nawet kiedy tego zrobić, mój chłopak narzeka , ze mało robię w domu... mieszkamy w kawalerce, ja wracam do domu o 18, on godz wcześniej, 2 razy w tyg mam zajęcia dodatkowe, inne 2 dni ja daję lekcję, kiedy mam znaleźć czas na relax na pasję, na gotowanie, które lubię lub chociażby na sprzątanie? zazdroszczę wam matkom, siedzicie z małymi dziećmi w cieplutkich domach, macie swoje małe kruszynki, możecie zrobić sobie kubek kakao i siedzieć z małym na rękach, lub wyjść do parku w ładną pogodę.. ehh czasami się zastanawiam czy i mnie to kiedyś spotka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walnij się w ten pusty łeb
Decyzja o posiadaniu dziecka nie powinna być spowodowana lenistwem i brakiem organizacji a miłością do dziecka jesteś po prostu głupia i tyle a potem jak dziecko się urodzi to będziesz jedną z tych co cały dzień w dresie z łojem na łbie łazi bo przez dziecko na nic nie ma czasu dziecko to nie zabawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja tak mam :) dobrze mi w domu z dziecmi, przeraza mnie to zycie w biegu i brak czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
walnij się w ten pusty łeb -- co to za bełkot ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę tak, bo wiem iż jedynie w tym czasie kobieta jest w pełni usprawidliwona i nie musi gonić do roboty nie wynika to z faktu mojego lenistwa, ale chyba tego że praca nie daję mi radości ani satysfakcji, jestem też już w wieku , ze chciałabym mieć rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz wydaje ci się
że to takie fajne, ale uwierz mi, z czasem priorytety się zmieniają i jak ktoś lubił kontakt z ludźmi, lubił mieć cel, by rano wstać, iść do pracy, potem wrócić do rodziny, to takie życie, o jakim piszesz spowoduje frustrację. To jest dobre na "chwilę", ta chwila u każdego trwa inaczej. Ja po pierwszym dziecku też tak miałam, że chciałam jak najdłużej w domu, mimo, że codzienny rytm zajeć i ta przewidywalność już mnie nużyły. Cieszyłam się na każdy wolny dzień, gdy mogłam z małą być w domu, wyjść - jak piszesz - na spacerek i tak dalej. To minęło. Teraz jestem po tygodniowym chorobowym, gdzie dużo pomagała mi mama, bo mnie zmogło na maksa, że głowy podnieść nie mogłam. I uwierz mi - miałam dość. Codziennie to samo. Niby leżałam plackiem, ale te godziny, to co następowało po sobie po kolei - rzygałam tym, chciałam do pracy. I nie to, że praca to taki cud i miód, spełnienie marzeń. Jak u większości - cieszę się, że ją mam, że mam gdzie iść co rano, że dają tu nędzne grosze, ale dają. Doceniam to, że to jest. A taki scenariusz kochana, jak piszesz, to tylko na filmach, sielanka, kubek kawy w ręku, kocyk i mega grzeczne dziecko, którego ani widać, ani słychać ... tiaaaaa:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duvbhiwbvjhb
siedzenie w domu potrafi zabijac ja teraz jestem na zwolnieniu,ktore chce przerwac, poki jeszcze jestem w ciazy i moge dzialac chyba juz zagrozenia zadnego nie bedzie po uplywie akurat aktualnego okresu zwolnienia to,co tak opisujesz moze okazac sie czyms zupelnie innym - marazm, marazm, marazm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaronia
Ja uważam ,że siedzenie z dzieckiem w domu to jest idealna sprawa,dziecko ma matkę przy sobie,w domu posprzatane i na czas ugotowany obiad.Ostatnio kolega mojej córki powiedział jej że ma się fajnie że ma mamę w domu że też tak chciałby,bo rodzice wracają do domu zmęczeni i nie mają dla niego czasu ani siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz wydaje ci się
Chociaż powiem ci, że gdybym była obrzydliwie bogata, to kto wie ... może mój dzień to byłoby takie sielankowate przedstawienie: spanie do wyspania (dzieci same się obsługują, he he, tak:-D), potem kawka, mega zdrowe śniadanie, siłownia, zakupy, plotki, (obiad w cudowny sposób sam się zrobi, albo nieee, zjem "na mieście":p), bleeeeeeeee:-o owszem, nadmiar kasy nie boli, ale tak żyć codziennie bym nie chciała. No ale to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz wydaje ci się
Ok, dziewczyny, ale ile to trwa? W końcu dzieci i tak MUSZĄ iść do przedszkola i szkoły. I co? Dalej chcecie siedzieć w domu? I udawać, że to takie zajefajne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Ja też siedzę z dzieckiem w domu i kocham to :) Miałam możliwość powrotu do pracy po macierzyńskim, ale oboje z mężem zdecydowaliśmy, że chcemy, aby nasze dziecko przez dwa trzy lata było z mamą w domu, a nie tułało się po żłobkach, nianiach, babciach.. Kasy co prawda będzie mniej, ale wszyscy szczęśliwi :) Mąż zadowolony, zwłaszcza teraz zimą, wraca z pracy, w domu ciepła zupka.. Teraz też już obiad ugotowany, ja po kąpieli, mały śpi od godziny, jak się obudzi to do wózka idziemy po chleb. Obecnie na nic innego mnie nie stać hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Jak pierwsze dziecko idzie do szkoły to się wtedy "robi" drugie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o moja drog
ja już 3 rok siedzę w domu na wychowawczym i wcale mi nie tęskno do roboty bo w domu robie wszystko sama i jak by mi do tego doszedł etat to bym zwariowała no chyba że pół etatu i dziecko byłoby w przedszkolu po 8h i nie chorowało to wtedy czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o moja drog
MY próbowaLIŚMY jakis biznes prowadzić ale z tymi biznesami to jest tak że konkurencja zrobi wszystko by cię zniszczyć i nie ma takiej sumy która wystarczyłaby by przebić swoją ofertą konkurencję Jak jest popyt to na rynek zawsze wejdzie silniejszy i cię zje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogłabym pracowac , ale na pół etatu, tak żeby mieć czas na dom, z resztą mogę pracować w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak dalej pójdzie to będe starą matką, zawsze chciałam mieć dziecko przed 30 ale o to będzie trudno... wszystkie moje plany z partnerem są dalekosiężne, nic na teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 090-09
doczekasz się, doczekasz... na pewno bedziesz dobrą mamą, dla której ciepło ogniska domowego jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w domu monotonia ????????????
a w p[racy to juz nie ? nie jest tak , ze codziennie o tych samych godzinach robi sie to samo ? i to juz nie monotonne zycie ??porażna mnie logika na kafe. Zaraz sie zleca biznesłumenki, ktorych praca to codzienne wyzwania, nowosci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co człowiek to inne priorytety
Ja też tak chciałam, dziecko, obiadki dla faceta a póki co jest dziecko a facet za granicą. I najgorsza jest myśl że jak w końcu zamieszkany naprawdę razem to i tu uderzy mnie prawdziwe życie a nie sielankowe siedzenie w domu. Nuda dnia codziennego mnie wypala, gdybym miała z kim dziecko zostawić to bym nawet za te 1200 zł poszła robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Hehe dokładnie, też mnie to rozwala :) W domu monotonia, rutyna.. A w pracy to co macie, codziennie niespodzianki? Przed porodem pracowałam 8 lat w księgowości. I toooo była dopiero rutyna, do potęgi entej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaaaaaaaaaaaaaa
ja siedze w domu od zawsze, czyli 17 lat od slubu i jakos nie jestem sfrustrowana, wrecz przeciwnie, wychowuje 3 dzieci nie ma problemu jak młodsze jest chore i musi byc w domu, starsze juz rzadko choruja, dzieci dopilnowane, wszystko posprzatane w domu, mam czas dkla siebie i dla rodziny, latanina od rana do wieczora jest starszna własnie i frustrująca. Widze to po znajomych którzy oboje pracuja i maja dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam w pracy niespodzianki ;) pracuje w przedszkolu. Teraz jestem na wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA na topie
moja mama pracowala cale zycie a emerytury ma az tysiac zlotych. ... wielka mi roznica z tymi 600 zl renty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaaaaaaaaaaaaaa
A taki scenariusz kochana, jak piszesz, to tylko na filmach, sielanka, kubek kawy w ręku, kocyk i mega grzeczne dziecko, którego ani widać, ani słychać ..********** DOKŁADNIE JA TAK MAM :) WSZYSTKIE DZIECI GRZECZNE JAK ANIOŁKI sorki za capsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwyeywet90
haha! jak juz teraz ci twój chłopak doopę truje, ze za mało latasz w domu na szmacie, mimo że sam wraca wcześniej z roboty, to po dziecku dopiero uzyjesz jak pies w studni i będziesz robić za kuchtę i sprzataczkę i obsługiwać księcia i bachora i siedzieć w dresie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×