czy potrzebuje terapi?????

nie umiem przestac zdradzac meza, teraz ograniczam sie do tego ze jak cos sie wydarzy to konczy sie na calowaniu bo mam swiadomosc jaka krzywde mu robie ale i tak nie umiem z tym skonczyc:( czy powinnam udac cie do psychologa?

Powinnaś udać się do mojego łózka. Skąd piszesz?

hehe ja powaznie pisze, jest mi z tym zle:(

Ze mną zapomnisz o zmartwieniach.

vartim- ehhh czy ktos moze napisac mi cos sensownego, od czego wogole to sie bierze przeciez niby kocham swojego faceta

WIEC...

a co toba kieruje , jak idziesz z innym facetem? Masz glod czego? Jak uklada sie z mezem? Co musisz sobie udowodnic majac kochanka?

moze z tego -NIBY ???

ELEENE- niewiem czy to lezy gdzies w mojej psychice, mam pelna swiadomosc tego jak wiele robie zlego, sobie tez, bo nie czuje sie z tym dobrze, nie umiem wytlumaczyc co mna kieruje, po prostu jak widze faceta i zaczynam z nim rozmawiac, mysle ze jest fajny itd. zaczynam myslec jakby bylo z nim w lozku i samo idzie dalej..........

no to wychodzi na to, ze to jest swego rodzaju uzaleznienie od "milosci ". Jak nalogowiec kazdy masz wyrzuy sumienia i zle Ci z ta sytuacja , a mimo to brniesz dalej .Rownia pochyla .Tak masz problem . Jesli tak jest, jak piszesz , to trzeba rzeczywiscie szukac pomocy i terapii .

...bo jeteś kÓÓrwisko gupie eine sclampe

psycholog czy seksuolog?

bo nawet niewiem gdzie szukac pomocy...:(

ja zaczelabym o psychologa -dobrego z praktyka .Zbierz informacje i opinie na jego temat , bo wydajac pieniadze , wydaj na kogos kompetentnego. Plus dla Ciebie , ze chcesz cos z tym zrobic, zycze Ci wytrwalosci i powodzenia.

samo idzie dalej. x dobre :-) 3/10

gdyby to byla prawda, to trzeba zaczac nie od terapii tylko od rozwodu, a pozniej terapia :-)

nie chce sie rozwodzic... wlasnie w tym problem... ja musze miec chyba caly czas kogos przy sobie...

nieistotne czy chcesz czy nie twoj maz ma prawdo zdecydowac czy chce byc z toba czy nie, nie sadzisz?

nigdy mu o tym nie powiem, ogolnie dobrze nam sie uklada, staram sie... szukam jakiegos rozwiazania, juz potrafie oprzec sie seksowi ale sama sobie nie poradze... widze ze jest cos ze mna nie tak

wiem ze zaraz zjedzie mnie wiekszosc kafe ale zanim nabiore odwagi to musze sie tutaj wygadac, wiem ze moze nie powinnam oskarzac rodzicow ale czy istnieje opcja ze robie tak bo wychowalam sie bez ojca?....

ogolnie dobrze nam sie uklada x wrecz wybornie :-)

wiem.... glupio brzmi, napisz co myslisz tak dokladnie szczera prawde:)

wiem ze moze nie powinnam oskarzac rodzicow vvv nie zapomnij pana buczka i los o to oskarzyc

kazdy szuka wymowki na swoja lekkomyslnosc i glupote... ja rowniez:p

napisz co myslisz tak dokladnie szczera prawde x juz napisalem

wydawalo mi sie ze bardziej mi sie dostanie od ciebie:p