Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalękana :(

Jestem nielubiana na studiach i dziwna

Polecane posty

Gość zalękana :(

Cześć, chciałam sie wygadać bo jakoś mi żal samej siebie i cierpię przez te sytacje która mi się przytrafiła. Jestem studentką I roku, jutro rozpoczynam kolejny semestr...ale strasznie się go boję. Po 1 boję się nowych przedmiotów i nowych "nauczycieli" prowadzących zajęcia z ĆWICZEŃ. Już teraz myślę co to będzie gdy będę musiała iść do tablicy, albo co gorsze bede musiala wygłosić godzinną prezentacje na forum tak miałam w tamtym semestrze aż 2 razy. Nie potrafię tego robić, głos mi drży, cała się trzese. To nie dla mnie. Po 2 nie jestem lubiana tak mi sie wydaje. Na poczatku kumplowałam się z 2 dziewczynami, pozniej tamta sie odsunela i byla sama-nikt z nia prawie nie gadal. A pozniej po mojej nieudolnej prezentacji i ja tak jaby zostalam sama tamta jakby przestala ze mną rozmawiać, chodzić ze mną na miasto itd, ograniczala kontakt az zostalam sama. To znaczy nie jest tak ze kompletnie z nikim nie gadam bo rozmawiam, mam fajna grupe tylko ze wszyscy sie dobrali podwojnie a ja zostalam "bez pary" dlatego to bardziej samotne zycie. Do tego dojezdzam na studia okolo 1.5 h dziennie w jedna strone z wyboru...mieskalam w akademiku ale nie potrafilam sie zaklimatyzowac. Plakalam, nie chcialam tam byc, chlopak po mnie przyjezdzal aż w koncu zrezygnowalam i mimo ze ponad 3h dziennie trace na autobus to i tak wole to niz mieszkac w akademiku - sama. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje, w szkole sredniej mialam znajomych, najlepsze kolezanki, bylam ze tak nieladnie powiem "w elicie klasy". Wszyscy mnie lubili, nauczyciele, ludzie itd. W mojej miejscowosci mam przyjaciol a na studiach jakos nie...to mnie martwi, dlaczego tak jest? Nie jestem jakaś "inna", jestem normalną osobą, nie śmierdze, nosze normalne jak wszyscy ubranie, nie mam tłustych włosów wiec dlaczego nie mam kolezanki na studiach. Choćby jednej. Boje się studiowac, boje sie i koniec. I ze wzgledu na nauke i ze wzgledu na otoczenie. Poradzcie prosze ;( Co myślicie o tej całej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirra
\jest więcej takich osób jak ty , też mam ten problem, szkoda,że nie udaje nam się rozpoznać,bo może stoimy obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek awruszko
podaj gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytyhtfsy
miałam to samo na studiach... dokładnie to samo, wiec nic więcej nie będę opisywać. też jako jedyna zawsze byłam bez pary. na korytarzu na przerwie zawsze stałam sama... miałam tak w każdej szkole. w każdej tak samo się bałam kolejnego dnia, kolejnej lekcji... o "publicznych wystąpieniach" typu referat nie wspomnę... licencjat dociągnęłam w ten sposób do końca. myślałam, że na mgr bedzie lepiej... po 2 mcach zrezygnowałam z mgr, bo było tak samo... tak źle się czułam, że nie byłam w stanie teog ciągnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elka wszystko załatwi
co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jack ill
może wkręć się na kilka imprez to może coś zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite171
też byłem nie lubiany na studiach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakękana??? to jakieś nowe
słowo w języku polskim, nie wierzę, że studiujesz jakiś kierunek humanistyczny (ty pewnie powiesz, że humanitarny kierunek) :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite171
jak powiedziałem , ze nie ma dziewic to się na mnie obraziły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite171
byłem nielubiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esia lat 3[życzliwa]
ty się autoko po prostu zutylizuj, a nie pierrdolisz tu farmazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ytytyhtfsy
a pracujesz teraz po studiach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalękana :(
nie studiuje humanistycznego kierunku. Wiem, że tak już bedzie do końca. Chce to przetrwać i zacząć prawdziwe zycie-tu gdzie mieszkam i ludzmi w oczach ktorych nie jestem odludkiem. Jutro rozpoczynam walke na nowo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocoanoia
Dziewczyny, jest jakaś która studiuje w Krakowie? Mam ten sam problem. Nie potrafię przebywac z ludzmi... Czuje się zupełnie inna, dziwna. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalękana :(
może dlatego nikt mnie nie lubi, bo chapię dzidy okolicznym menelom za biedronką:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalękana :(
Ja studiuję w opolskim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psicholoq
Musisz koniecznie pójść do biura karier i zrobić sobie jak najwięcej kursów, to ci doda pewności siebie, nie trać czasu na żalenie i patrzenie jak inni imprezują, jak dostaniesz magistra to takim papierkiem po obojętnie jakich studiach możesz sobie d...pę podetrzeć! Mnie uratowało to że zrobiłem na studiach 6 kursów, i mam pracę po moim kierunku, moi znajomi pracy nie maja a studiowali ze mną bo nie robili nic poza studiowaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmjepjwp
nie wiem w sumie z czego to wynika chyba za bardzo przejmujkecie sie opinią innych i to was gubi - ja w sumie na każde studia szłam sama a na mgr poszłam sama jedna do zgranej juz raczej grupy i jakos z trudem, ale zjednywalam sobie ludzi, jak? Hmm... starałam się być sobą ale byłam usmiechnięta i otwarta, wygadana i sprawiająca wrażenie olewającej system...może to jakas wskazówka dla was - może to jest tak ze sama tak mocno przeżywacie to, ze jesteście same ze widac że łakniecie towarzystwa że źle sie czujecie bez niego a jak byście olały ludzi to może poszłoby lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiriririri
dziewczyny na wasze problemy rozwiazanie jest jedno: idzcie na jakas impreze, alkohol laczy i zjednuje ludzi:-) nie musicie sie od razu upijac, ale na serio dobra imprezka i od razu wiecej znajomych sie ma:) ja akurat mialam zawsze jakies kolezanki czy kolegow, wiec moze was nie rozumiem, ale wkreccie sie na jakas impreze i od razu bedzie lepiej. ktos tu pytal czy jest ktos z krakowa- ja jestem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×