Chcę być sławna i może bogata...POMÓŻCIE MI W TYM!

nie chcę tego z próżności, bo do tej pory wszystko w życiu było mi obojętne...miałam ochotę umrzeć, albo wegetować, ale w pewnym momencie poznałam JEGO... chłopak cud... piękny, sympatyczny w miarę. Niestety zajęty i zbyt przystojny. Ja sobą nic nie reprezentuję :( Narazie wystarcza mi jego widok...ale gdy skończy się rok akademicki to wiecej go już może nie spotkam i boje sie tego :( nigdy sie w nikim tak nie zakochalam... chcialabym stac sie sławna by być kimś, by on wiedział o mnie wiecej bym go zafascynowała.... a bogata może też np. po to by zrobić sobie operację plastyczną i wygladac jak czlowiek :(

Rozumiem, że osobiście się nie znacie....Ja na twoim miejscu to bym nad samooceną popracowała - bo jak inni ludzie mają nas szanować i lubić skoro my sami siebie nie lubimy i nie szanujemy.

znamy sie osobiscie... sporadycznie rozmaiwamy...

szukasz wyjścia, tam gdzie jest tylko betonowa ściana wyjście wiedzie przez drzwi, którymi weszłaś w tę sytuację czyli jest to takie pomieszczenie z wywieszką: SAMOOCENA w twoim wypadku, to pomieszczenie jest bardzo brzydkie i zapuszczone bo twoja samoocena jest zaniżona i żadna sława ci nie pomoże, jeśli sama się w swojej wartości nie utwierdzisz na razie twoje myślenie, szczególnie to co w podświadomości opiera się na mechanizmie: jeśli on będzie mój, to wreszcie wszystko będzie OK! będę szczęśliwa! ale to wcale tak nie działa JEŚLI SAMA SIEBIE NIE CENISZ to raczej (podkreślam - raczej) nie będziesz wartościowa dla innych sława jeśli nie będzie pochodną uzasadnionej wysokiej samooceny, będzie tylko wydmuszką twoich marzeń i powiedzmy sobie jasno, jaki masz pomysł na to by zostać sławną?

daj sie cala noc lansowac jakiemu menago