Chce przejąć inicjatywe, albo chociaż zachęcić go do urozmaiceń ale nie potrafię

Dokładnie tak jak w temacie. Mam następujący problem. Nie potrafię przejąć inicjatywy, momentami wręcz nie potrafię ruszyć się w łóżku (zdaje sobie sprawę, że to moja moja wina, a raczej wina czegoś we mnie, coś mnie blokuje) Półtory roku temu ktoś bardzo mi bliski z rodziny (jak by to nie brzmiało) dobierał się do mnie i reakcja była dokładnie taka że czując ręce tej osoby poruszające się dosłownie po całym moim ciele nie umiałam sie ruszyć, po prostu zdrętwiałam i nie umiałam z siebie wydusić nawet słowa. Teraz jestem z cudownym facetem, jest mi z nim dobrze ale chciała bym żeby on widział, że ja też się angażuję (że nie przerzucam całej odpowiedzialności za jakośc stosunku na niego, bo nie jest to prawda ponieważ po każdym współżyciu wyrzucam sobie, że znowu nie dałam rady...). Nie mam problemów gdy mnie dotyka czy cokolwiek innego, nie zmuszam sie do niczego naprawdę tego chce, ale w momencie kiedy usiłuje się uaktywnić coś we mnie sie blokuje i dalej odczuwam przyjemność ze stosunku ale nagle nie moge się ruszyć ani wydobyć z siebie słowa mimo tego że w głowie cały czas mam "no kurw* rusz się, przecież tego chcesz!!!". Dodam, że on wie o tym przykrym wydarzeniu. Nie wiem co mam robić, jak tak dalej pójdzie to popadnę w jakąś paranoję a to co się stało kiedyś to przecież KUR*A nie moja wina :( :(